Aktualności

- Po ostatnim meczu naszej kochanej Pogoni Szczecin zastanawiam się czego oczekują kibice. To, że Pogoń przegrała mecz nie nazwałbym kompromitacją, żenadą czy innymi epitatami - pisze w wiadomości przesłanej na nasz redakcyjny adres jeden z kibców Pogoni Szczecin. Pełną treść prezentujemy poniżej.


Po ostatnim meczu naszej kochanej Pogoni Szczecin zastanawiam się czego oczekują kibice. To, że Pogoń przegrała mecz nie nazwałbym kompromitacją, żenadą czy innymi epitatami. Z mojej perspektywy wygrała drużyna lepsza. Wygrała zasłużenie. My jako zespół, projekt sportowy jesteśmy słabsi o te 5 bramek. Nie chcę wchodzić w sferę co powinien robić zarząd, jakie grzechy poczynił. Spójrzmy obiektywnie na tę sytuację. Napastnicy którzy strzelili nam łącznie 5 bramek wyceniani są na 31 mln Euro - cały zespół Pogoni na 13,5 mln Euro (źródło transfermart.pl). Sądzę, że większość kibiców wiedziało, że przegramy, ale tak samo większość wierzyła w niespodziankę. Ta wiara w niespodziankę przysłania często nam oczy i racjonalny pogląd sytuacji. 

Ten tekst chciałem napisać, bo nie podoba mi się nagonka na naszego bramkarza Bartka Klebaniuka zaraz po meczu i to przez niektórych dziennikarzy z twittera i tak samo ekspertów. Klebaniuk jest na początku swojej drogi sportowej, popełni jeszcze mnóstwo błędów. Dogryzanie i deprecjonowanie jego wartości nic nie pomoże. A nawet powiem więcej uważam, że wielu z internetowych ekspertów popłenia dużo błędów w swojej pracy - tylko nie patrzy mu na ręce miliony par oczu. Wtedy jest łatwiej się schować…

Obejrzałem sobie skróty raz jeszcze wpuszczonych bramek i takie mam wnioski:

Pierwszy gol - Bartosz był zasłonięty przez 3 zawodników (dwóch naszych), zobaczył piłkę w ostatniej chwili - widać to po jego reakcji chwytu piłki. Jasne, że bardzo dobry, wybitny bramkarz by to złapał albo przynajmnije wybił piłkę do boku. Jednak obwinianie tylko naszego bramkarza jest bezsensowne.

Drugi gol - Błędem Klebaniuka było, że nie poszedł do końca albo od początku nie został w bramce (niestety na powtórkach nie widać w którym miejscu stał w momencie podania ze środka pola). Myślę, że większość bramkarzy by też zaczęła się cofać gdy widzi, że napastnik o głowę niższy jest pomiedzy dwoma środkowymi obrońcami. Znów wynika to z braku doświadczenia i czytania gry przez naszego bramkarza.

Trzeci gol - Mariusz Malec puszcza piłkę i pokazuje do bramkarza Twoja. Ponownie brak doświadczenia by pilkę wybić daleko w trybuny. Chęć gry od tyłu jaka jest filozofia trenera wzięła górę. Malec nie przejął piłki i gol dla gospodarzy.

Czwarty gol - Ponownie za krótkie/niecelne podanie pod naszą bramką i sytuacja sam na sam. Tutaj chyba nie możemy mieć pretensji do naszego bramkarza. 

Piąty gol - Orban robi wiatrak z naszego obrońcy Zecha i z zasłony strzela po długim rogu. Tutaj też bym nie winił naszego bramkarza.

Ta moja krótka analiza jest tylko po to by pokazać, że to nie jest zero-jedynkowe. Cały zespół popełniał błędy.

Drugim ważnym dla mnie tematem jest sposób gry naszego zespołu. Były głosy w internecie, że Pogoń jak wiedziała, że jest słabsza to powinna się tylko bronić i liczyć na kontry. Nasza Pogoń już tak grała za sprawą Michniewicza i wtedy były głosy, że musimy grać bardziej ofensynie. Runjaic miał serię zwycięstw po 1-0 i też był krytykowany, że to nie jest odpowiedni styl. Jens Gustafsson preferuje ofensywny nowoczesny styl gry z wyprowadzeniem od tyłu - też źle. My jako kibice chyba musimy się zastanowić czego chcemy. Jeżeli filozofia naszego trenera jest gra w miarę otwartego futbolu to dlaczego ma to zmienić na jeden/dwa mecze? Czy ktowolkiek da 100% pewności, że to by przyniosło sukces? W ogólnym rozrachunku czy przegramy 1-0 czy 5-0 to dalej jest porażka. 

To nie jest oczywiście kwestia poruszana tylko przez kibiców Pogoni. Jak nasza reprezentacja na Mistrzostwach Świata z Czesławem Michniewiczem grała bardzo defensywny futbol, ale osiągnęła sukces w postaci awansu z grupy. To też w Polsce było bicie w styl gry kadry narodowej. 

Reasumując, marzy mi się by podchodzić do oceny z większym spokojem. Pamiętajmy, że my jako kibice widzimy tylko wycinek, 90 minut z pracy naszych piłkarzy. Nie wiemy co się kryję w szatni, w głowach, w relacjach między nimi. Ja widzę, że naszym piłkarzom zależy, a że czasem coś nie wychodzi - to tak po prostu jest w życiu.

A przede wszystkim wspierajmy nasz zespół na dobre i na złe!

Z kibicowskim pozdrowieniem,
Krzysiek

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 8099

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...