Aktualności

Za nami dopiero pięć oficjalnych meczów pod wodzą nowego trenera, a już się podnoszą głosy krytykujące i oceniające. Dajmy jeszcze trochę czasu, nim zaczniemy wydawać takie czasami pochopne i krzywdzące opinie - pisze w nadesłanym do naszej redakcji tekście Paweł Starosta.


W ciągu 17 dni lipca Pogoń rozegrała pięć spotkań z różnej klasy przeciwnikami. Dwa mecze wygrała, jeden zremisowała, dwa przegrała. Stosunek bramek 8:6. Takie są fakty. Na pewno rezultaty oraz te stracone bramki nie są do końca satysfakcjonujące. Ale popatrzmy czym one mogą być lub są spowodowane.

Przede wszystkim nastąpiła zmiana trenera. Zatem jego pomysł na grę musi zostać zaimplementowany w zespole, który jak wiemy przez ostatnie 4 lata zgrał się w innym zamyśle. To na pewno wymaga czasu. 

Gołym okiem laika widać zmianę taktyki. Preferowana jest obecnie gra bardziej ofensywna i intensywna, z dominacją na połowie przeciwnika. Praktycznie przekłada to się na to, że wszyscy zawodnicy podchodzą wyżej. Skutkiem tego przeciwnikowi łatwiej jest wychodzić z kontrami lub rzucać piłkę za linię obrony. 

Krytykuje się Dąbka, że jest pod formą, że nie nadąża za przeciwnikiem. Prawdą jest, że w obu meczach ligowych nie zdążył. Ale czy pod uwagę wziął ktoś właśnie fakt, że był ustawiony dalej od własnej bramki i za nim mogło już nie być nikogo? Przy wcześniejszej taktyce był po prostu bliżej, zdążał i byli inni zawodnicy.   

Zwróćcie uwagę na odpowiedź Dąbka, na pytanie dziennikarza czy czują się tak silni (jak uważa trener), że mogą grać co 3 dni. Odpowiedział, że czują w kościach. I to jest szczera odpowiedź, gdyż akurat defensywny pomocnik biega w zespole zwykle najwięcej. 

Jeżeli się weźmie pod uwagę dodatkowo także fakt, że obóz przygotowawczy był cięższy niż poprzednie, panujące 30-sto stopniowe upały oraz fakt gry co 3 dni to nie ma bata, by to nie odbiło się na poziomie sportowym. Łatwo jest krytykować siedząc przed telewizorem z piwkiem w ręku.

Zwraca się uwagę, że tracimy obecnie więcej bramek. Prawda. Ale popatrzmy jak straciliśmy bramki w meczu ze Śląskiem. Jedna padła po kontrze trzech na dwóch. Skąd się ona wzięła? M.in. z wysokiego ofensywnego ustawienia bocznych obrońców.  Trudno być jednocześnie z przodu jak i zabezpieczać tyły. 

Teoretycznie skrzydłowi powinni dublować te pozycje. Ale mając Groszka na skrzydle, który wiadomo, że nie lubi się wracać lub robi pressing na alibi oraz Kuchego, który w defensywie musi robić jako zapchajdziura nie można się spodziewać cudów.

Takie przesunięcie akcentów na ofensywę musi skutkować poluzowaniem szczelności obrony. Kwestia wypracowania balansu między ofensywą, a defensywą, ale to też wymaga czasu. 

Tyle, że akurat Groszek daje w ofensywie tyle, że w jego przypadku saldo jest zdecydowanie na plus. Krytykanci, którzy się odezwą powiedzą, że rzuca ciągle te niecelne piłki oraz że to takie baloniki. Trzeba wziąć pod uwagę, że skuteczność dośrodkowań w piłce nożnej jest wątpliwa. Tylko 13% bramek w Bundeslidze zdobyto bezpośrednio po dośrodkowaniach, podczas gdy średnia drużyna w Bundeslidze potrzebuje aż 80 dośrodkowań by zakończyć akcję zdobyciem bramki. A że Groszek u nas najwięcej dośrodkowuje, to nie dziwota, że u niego to najbardziej bije po oczach.  Zatem jeśli już to pretensje należy mieć do innych dośrodkujących, że nie czynią tego częściej i celniej.

Narzeka się na naszą skuteczność strzelecką. Fakt, w meczu ze Śląskiem mieliśmy dużo więcej okazji niż przeciwnik, a mimo to przegraliśmy. Tyle, że należy rozróżniać i oceniać skuteczność gry w ataku pozycyjnym, a przy grze z kontry. Dużo łatwiej wykorzystać jest tak jak Śląsk okazję w kontrze 3 na 2 lub przy strzale głową, gdy kryjącym jest awaryjnie Zahović zamiast leżącego Malca, niż uzyskać bramkę będąc naciskanym przez przeciwnika 90-kg wagi, szarpiącego za koszulkę lub strzelając przez tłum obrońców i własnych zawodników w polu karnym. Tyle, że dla kibica to ta sama skuteczność...

Przecież Śląsk bronił się we własnej 16-ce i rzucał piłki albo za obronę albo w wolne pole przed stoperami. A patrząc na naszą grę w 1 połowie, właśnie tego oczekiwaliśmy, dokładnie takiej ofensywnej gry z naszej strony. I intensywność oraz dominacja jakiej wymaga trener bardzo mi się podoba. Fakt, że bardziej by mi się podobała, gdyby skuteczność była wyższa oraz gdyby udawało się całe spotkanie tak grać. Ale tak po prawdzie, czy w polskiej lidze są zespoły które grałyby tak intensywnie przez całe spotkanie?  Nie zauważyłem. 

Taka zmiana wymaga czasu oraz odpowiednich wykonawców. Niektórzy zawodnicy nie podskoczą wyżej, mimo starań. Taki Malina będzie maks. solidnym ligowcem, nie tak dynamicznym i szybkim jak Luis. Mały nie będzie nigdy szybki jak Benedikt – fizjologia. I np. zmianie taktyki mogą nie podołać. Taki Stolarski może się w niej lepiej odnajdywać. 

Naprzemienne chwalenie i pomstowanie na Zahovića jest śmieszne. Napastnicy dzielą się na: 1. nie mających okazji, więc niestrzelających bramek, 2. mających okazje i nie strzelających bramek, 3. mających mało okazji i strzelających bramki, 4 mających dużo okazji i strzelających dużo bramek. I nasz Luka jest typem nr 3. Gdyby mu wpadał do bramki każdy strzał to nie grałby w polskiej lidze.

Przecież on ma maks. 1-2 okazje w czasie meczu i tę jedna bramkę zwykle strzeli. Przecież to jest doskonała skuteczność. Że szuka okazji i sam je wypracowuje nie można mu odmówić. Zatem pretensje można mieć, że pozostali zawodnicy mu nie pomagają.

Dante wpuścił 6 bramek w 5 meczach i już słychać wyzywanie od firanek i że jest pod formą. Tak samo mówi się o Zechu, że w drugim meczu złapał już żółtą kartkę (a przecież wcześniej był bezkartkowy). Fair by było, gdyby jednak zwracać uwagę w jakich okolicznościach padły te bramki lub złapano kartki. W poprzednich sezonach nie dopuszczaliśmy przede wszystkim do oddawania strzałów na bramkę. Teraz to się zmieniło. A błędy w wyprowadzeniu piłki przez Dante zawsze się zdarzały. 

Mówienie, że Wahan jest jednowymiarowy, bo ma tylko lewą nogę jest krzywdzące. Bo przynajmniej to ma wybitne, przy reszcie umiejętności na poziomie średnim akceptowalnym. Ponownie - zawodnicy kompletni polska ligę mogą traktować jedynie jako przystanek. I zatrzymać ich można jedynie kasą - patrz Ivi w Rakowie. Więc proszę więcej takich w Pogoni, którzy chociaż jedną rzecz umieją zrobić perfekcyjnie, a nie są tylko średniakami we wszystkim.  Takiego Grosika, który kiwa 3 zawodników i dorzuca w pole karne raz po raz nie ma drugiego w lidze. 

Także mówienie, że któryś zawodnik jest bardziej efektywny i skuteczny w momencie końca kontraktu jest dużym uproszczeniem. A nawet jeśli, to nic w tym dziwnego. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to niech postawi się w roli pracownika, któremu kończy się umowa o pracę. A gdy dodatkowo dostaje jeszcze młodszego i silniejszego konkurenta do swojego stanowiska (albo pupila szefa) czy nie będzie mu się chciało lepiej i więcej pracować... Normalna sytuacja na rynku pracy. A piłka nożna to normalna praca dla zawodników.

Dlatego miejmy więcej wyrozumiałości dla zawodników oraz zrozumienia i świadomości pewnych rzeczy jakie dzieją się na boisku i poza nim. Doceniajmy to co dobre, a zwracajmy uwagę na to co słabe, co można poprawić. Zawsze jest przyczyna, a potem skutek. Krytykować można za brak zaangażowania lub ustawiczne błędy w realizacji taktyki. Chociaż porażki mnie bardzo zabolały rozumiem, że duże zmiany wymagają więcej czasu i u mnie zawodnicy oraz trener go mają. Trener jest odpowiedzialny za wystawianie optymalnego składu względem formy zawodników i dopasowania pod taktykę oraz przeciwnika. Gdyby piłka nożna była taką prostą grą (jak jest przedstawiana – powszechna i najpopularniejsza nie oznacza wcale, że jest najprostsza) to wszyscy by grali jak Barcelona. A jednak tak nie jest.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4725

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...