W środowe popołudnie Pogoń Szczecin oficjalnie ogłosiła podpisanie kontraktu z nowym golkiperem. Został nim Krzysztof Kamiński, którego kontrakt z Dumą Pomorza będzie obowiązywał do 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejnych 12. miesięcy. Kim jest nowy bramkarz Portowców i jakiego typu zawodnika mogą spodziewać się kibice?
Polski bramkarz urodzony 26 listopada 1990 r. w Nowym Dworze Mazowieckim seniorską karierę rozpoczął w 2010 roku. Grał dotychczas oczywiście w Polsce, reprezentując barwy Wisły Płock i Ruchu Chorzów, jak i w Japonii. Ten egzotyczny transfer pozwolił mu poznać realia panujące w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale i fetować najlepsze lata swojej kariery. Na początku trzeciej dekady 21. wieku wrócił dokończyć swoją karierę w Polsce. Kamiński rozegrał dotychczas 339. meczów, w których zachował 90. czystych kont. Jakie sukcesy w Azji osiągał nasz nowy bramkarz i czego możemy się spodziewać po Krzysztofie w Szczecinie.
33. letni Polak posiada dobre jak na bramkarza warunki fizyczne, mierzy 191 centymetrów wzrostu, jest prawonożny. Nowy gracz Pogoni zawsze posiadał łatkę solidnego, a największe wyróżnienia zbierał w Kraju Wchodzącego Słońca. W barwach Jubilo Iwaty zaliczył awans do J1 League (z J2 League), a w 2017 roku sezon zakończył z nominacją dla najlepszego bramkarza całej ligi. Jego zespół stracił w tej kampanii najmniej bramek wśród całej ligowej stawki. Całkowicie w Azji rozegrał 131 spotkań. Jego doświadczenie bynajmniej wynika jedynie z czasów spędzonych w Japonii. Zawodnik zdobył w 2014 r. brązowy medal Ekstraklasy z Ruchem jak i zaliczył dość udane eliminacje do Ligi Europy w sezonie 14/15 (runda kwalifikacyjna, rozegrał w każdym meczu 90'). Posiada on nie najgorsze statystyki obronionych rzutów karnych (6 obronionych, 33 przepuszczone, 15% skuteczności). Krzysztof w minionym sezonie na poziomie ekstraklasy notował średnio 7 dalekich zagrań na mecz, a w ostatnim roku ich dokładność wynosiła 42%. Jego procent obronionych strzałów wynosił za to 70%. Największe problemy Kamiński ma z obroną wysokich piłek: jego skuteczność ich wyłapywania równała się raptem 36%. Dobrze radzi sobie w sytuacjach sam na sam, w których to często znajdował się w ubiegłej kampanii. Ilość straconych goli nie oddaje umiejętności, które posiada. W zespole dopuszczającym do mniejszej ilości sytuacji podbramkowych może poczuć się lepiej i zaliczyć 2/3 kluczowe obrony w ważnych momentach (średnio 4 obrony na mecz). Dodatkowo jego statystyki związane z piłką przy nodze napawają optymizmem i oznaczają, że nie będzie miał ani problemów z dłuższym zagraniem (56 udanych takich podań), ani z rozgrywaniem od tyłu (60% skuteczności takich podań). Należy pamiętać, że w Szczecinie czeka na niego lepiej wyszkolona technicznie drużyna.
Nasz nowy golkiper często w poprzednich klubach pełnił rolę bramkarza numer dwa, z której wywiązywał się poprawnie. W Pogoni najpewniej zastąpi Bartosza Klebaniuka, wniesie więcej doświadczenia i jakości, a w przypadku problemów Cojocaru załata po nim powstałą lukę. Jednocześnie można spodziewać się jego walki o pierwszy skład jak w każdym z poprzednich klubów i wywalczenia sobie pierwszej jedenastki kilka razy w sezonie przy słabszej formie naszego Rumuńskiego zawodnika. Z całą pewnością była to pozycja, która wymagała wzmocnienia, a klub poczynił w tej kwestii szybki ruch. Zapowiada się dobrze i zmniejszy nasze obawy w sytuacjach kryzysowych, a nam nie pozostaje już nic innego niż oczekiwać na pierwsze treningi i początek rywalizacji z Cojocaru.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...