Aktualności

Jeszcze kilka miesięcy temu Adam Frączczak marzył o tym, aby trenować z kolegami. Później chciał wrócić do gry, a w niedzielę strzelił gola, który dał Pogoni zwycięstwo w Białymstoku.


Adam Frączczak to postać, która nie jest obojętna żadnemu z kibiców Pogoni Szczecin. Jedni go uwielbiają, a inni już dawno widzieli go poza składem drużyny. On jednak cały czas robi swoje, nie ogląda się na innych, a dla całej szatni jest liderem drużyny.

Tego, jak długą drogę przez ostatni rok przeszedł Adam Frączczak nikomu przypominać nie trzeba. Przez głowę musiały nawet przebiegać myśli o tym, jak będzie wyglądać przyszłość, jeśli lekarze nie pozwolą grać w piłkę. Zarówno oni, jak i sam Adam, cel mieli jeden - powrót na boisko.

Udało się, Adam wrócił w końcówce poprzedniego sezonu. Okres przygotowawczy przepracował, w meczu drugiej kolejki zanotował asystę. Gol przyszedł w 10. kolejce sezonu 2019/2020. Po meczu napisałem Adamowi krótką wiadomość z gratulacjami. Gratulacjami, których dostał pewnie całą masę. Odpowiedział dwoma słowami: "fantastyczne uczucie". 

Chwila radości po golu i dla kibiców była czymś fantastycznym i oby w kolejnych meczach było ich jak najwięcej!

Adam, raz jeszcze, czapki z głów!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7889

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.