Do napisania tego tekstu przysiadałem w poniedziałek kilka razy. Co napisałem, to kasowałem. Jaki był 2024 rok dla Pogoni Szczecin? Przedziwny, ale przecież nie będę Wam wypisywał co się działo miesiąc po miesiącu, bo każdy to doskonale wie.
Postanowiłem więc skupić się na moich własnych odczuciach i to nie tych redaktorskich, a bardziej kibicowskich. I to nie tylko dotyczących 2024 roku, ale i sięgających głębiej, bo nie da się tego zamknąć w dwunastu miesiącach.
Pewnie moja narracja byłaby zupełnie inna, gdyby 2 maja Pogoń wzniosła w górę Puchar Polski. Moje założenie wtedy było takie, aby pewnie jeszcze przez kilka miesięcy działać, korzystać z europejskich wojaży, a następnie dać sobie więcej przestrzeni na życie codzienne, a serwis powierzyć w pełni osobom młodszym. Stało to, co się stało i pewne plany trzeba było odłożyć, bo cały czas jako kibic nie czuję się spełniony. Jednak ile przyjdzie mi czekać na kolejną taką szansę? Może kilka miesięcy, a może kilka kolejnych lat?
Od tego majowego wieczoru cały czas czuję się skołowany, rozdrażniony, wypalony. I to wszystko jako kibic. Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić tego, jakie uczucia towarzyszyły włodarzom czy piłkarzom, bo pewnie jeszcze gorsze i większe. Jeden wieczór, który mógł zmienić kibicowskie życie tysięcy fanów...
To nie jest jednak tak, że ten przegrany pechowo mecz spowodował, że Pogoń dziś jest w miejscu, w jakim jest. Czytamy i dowiadujemy się o długach, problemach. Ja czuję się oszukany. Przez lata mówiono nam przecież, że jedynym czego brakuje nam do wielkich rzeczy jest stadion, że jak się on pojawi to dopiero ruszymy z kopyta. Gdy ten stadion powstał, to można odnieść wrażenie, że stał się jakimś problemem, który nie pozwala Pogoni się rozwijać, a wręcz przeciwnie, powoduje, że nasze położenie jest z rundy na rundę gorsze.
Dziś na siłę szukamy dobrodzieja, który ma naprawić błędy z ostatnich 24 miesięcy, zasypać doły finansowe i pchnąć klub w rozwoju. Historia filmowa. Takich niestety w życiu nie ma wiele, zwłaszcza jeśli tak wiele zależne jest od ogromnych środków finansowych. Czy Haditaghi jest kimś takim? Nie wiem, ale cały czas myślę o tym, że żaden inny klub w Polsce nie wyszedł do tej pory dobrze na oddaniu władzy w ręce dobrodziejów z dalekich krain. Poza medialna Haditaghiego też nie daje mi spokoju. Mam obawy, że po dwóch czy trzech gorszych meczach jego drużyny i złości kibiców i temu puszczałyby nerwy i co jakiś czas byłoby bardziej "straszno, niż śmieszno".
To jednak tylko przypuszczenia, bo rozmawiałem z człowiekiem zaledwie kilka razy i nie mogę w stu procentach go zdefiniować. Tym bardziej, że każda z tych rozmów była inna. Jedna entuzjastyczna, a kolejna pesymistyczna.
Przed nami rok 2025. Wchodzimy w niego w gęstej mgle, bez drogowskazu, którym podążać ma Pogoń. O ile na początku grudnia zamieszanie dotyczące zmian właścicielskich mogło ekscytować, tak teraz już zwyczajnie męczy. Chciałbym jeszcze przed pierwszym treningiem z ust klubowych włodarzy usłyszeć, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy; czy do tego punktu będziemy dryfować na dotychczasowej tratwie, czy przesiadamy się w sensowniejszy środek transportu. Czy potencjał, jaki ma klub i otoczenie kibicowskie, to faktycznie zbyt mało na to, żeby być klubem ścisłej czołówki?
Potrzebujemy planu, nakreślenia drogi, bo ta obecna w aktualnych warunkach wydaje się, że pcha klub ku przepaści. W takim wypadku potrzebne jest, aby jeszcze raz przemyśleć drogę, którą ma podążać Pogoń...
Wiele pytań, odpowiedzi znacznie mniej. Jako Pogoń i społeczność przy niej skupiona, tak właśnie rozpoczynać będziemy kolejny rok. Z tego miejsca pozostaje mi jednak życzyć wszystkim, którym dobro klubu leży na sercu, aby mieli w 2025 r. znacznie więcej radości, niż smutku i złości. Wszelkiej pomyślności w nowym roku!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...