Aktualności

  • Pełna relacja z wtorkowej konferencji prasowej [+slajdy]

W środę o g. 13:00 w siedzibie klubu odbyła się konferencja prasowa z udziałem Prezesa Pogoni Szczecin SA, Jarosława Mroczka, a także przewodniczącego Rady Nadzorczej, Tomasza Brzozowskiego. Podczas spotkania z mediami omówiono sprawozdanie finansowe klubu za sezon 2022/23, a także nawiązano do bieżącej sytuacji finansowej spółki.


Spotkanie było m.in. odpowiedzią na apele kibiców, z których strony pojawiały się prośby o transparentność klubu w kwestiach finansowych. - Spotykamy się także dlatego, bo w ostatnich kilku miesiącach mieliśmy parę spotkań z kibicami, którzy prosili, aby udzielać w sprawie finansów więcej informacji. Dziś jesteśmy dzień po Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy i w związku z tym chcielibyśmy kibicom kilka istotnych informacji na ten temat przekazać. W przyszłości też będziemy chcieli podążać tą drogą i podobne standardy utrzymywać corocznie - mówił Prezes Jarosław Mroczek. 

Mecenas Tomasz Brzozowski opowiadał z kolei dziennikarzom o tym, jak funkcjonuje Pogoń jako spółka. - Pogoń jako spółka funkcjonuje w roku obrotowym, czyli w tym przypadku nasza analiza dotyczy okresu od 1 lipca 2022 do 30 czerwca 2023 roku. W Ekstraklasie w taki sposób funkcjonuje około połowa klubów. Część ma rok obrotowy od 1 stycznia do 31 grudnia, a część tak jak my od 1 lipca do 30 czerwca. Kluby, które funkcjonują w takim systemie jak my muszą zatwierdzać swoje sprawozdania do końca grudnia.

W sezonie 2022/23 spółka Pogoń Szczecin SA odnotowała stratę w wysokości 27,49 mln zł. Zebranym w sali dziennikarzom omówiono główne powody, które ukształtowały ten wynik, a mianowicie:

- brak dużego transferu wychodzącego w tym okresie (różnica z prognozą 12,4 mln);
- brak pozyskania partnerów z czubka piramidy (brak przychodów na poziomie łącznym 5 mln zł);
- zmiana sposobu księgowania uzgodniona z Biegłym Rewidentem (2,3 mln zł);
- utrata 3. miejsca w lidze, która pomniejszyła przychód klubu o 3,5 mln zł;
- dodatkowe koszty związane z inwestycjami po wejściu na nowy obiekt oraz zarządzanie stadionem (ok. 2 mln zł);
- brak 3. miejsca w Pro Junior System, utrata (ok. 1 mln zł). 

Prezes Jarosław Mroczek podkreślił, że gdyby nie wspomniane wyżej czynniki, to spółka w sezonie 2022/23 odnotowałaby stratę znacząco mniejszą. Poziom kosztów był bowiem podobny jak w poprzednim roku obrotowym. - To mniejszy przychód od przychodu z zeszłego sezonu praktycznie o 27 mln zł, a więc na tę stratę miały wpływ wszystkie czynniki, które omówiliśmy wyżej. Gdyby sytuacja ułożyła się dla nas korzystniej, strata by w takiej mierze nie wystąpiła.

- Pełne bilansowanie się spółki byłoby dużym sukcesem. Dzisiaj ta strata mocno wystrzeliła do góry, co spowodowało, że musieliśmy podjąć uchwałę o dalszym funkcjonowaniu spółki - dodawał mecenas Brzozowski. - W Ekstraklasie taką uchwałę musiało podjąć 15 klubów, więc to nie jest coś szczególnego. W spółkach zarządzających klubami sportowymi jest to "normą" nie tylko krajową, ale też europejską, a straty klubów Ekstraklasy są stratami mikro w porównaniu do strat notowanych przez kluby europejskie. Mówimy o tym, by nie powstało wrażenie, że Pogoń jest oderwana od ligowej rzeczywistości.

Następnie przedstawiono mediom główne zdarzenia, które ukształtują wynik finansowy w sezonie 2023/24. Należą do nich:

- transfery wychodzące M. Łęgowskiego i S. Kowalczyka;
- pozyskanie partnerów: Toyota Kozłowski (główny), Fabryka Papieru Kaczory (wiodący), Edostalk (czołowy);
- dalszy intensywny rozwój BDP;
- pojawienie się środków z UECL za sezon 2023/24 i działania klubu związanych z udziałem w europejskich pucharach (Poland.Travel);
- optymalizacja kosztów w poszczególnych pionach;
- subskrypcja prywatna akcji – przedłużenie procesu.

Jeśli uda się zrealizować wskazane wyżej założenia, to Pogoń w przyszłym sezonie powinna osiągnąć przychody w okolicach 100 mln zł, czyli blisko 40 mln zł wyższe niż w sezonie bieżącym. - Założenie było takie, że nie chcemy powtarzać tego wyniku, który mamy teraz, tylko chcemy osiągnąć wynik dodatni. Od tego sezonu mamy Partnera Głównego. Może nie za kwotę wymarzoną, ale znacząco większą od tej, jaką proponowali inni partnerzy. Zresztą rola Toyoty Kozłowski jest bardzo duża w Pogoni na wielu szczeblach. Rola wszystkich naszych Partnerów jest szalenie istotna. Mocno zwiększają nasze możliwości finansowe - mówił Prezes Jarosław Mroczek. 

- Dobre wiadomości są takie, że obecnie realizujemy wykonanie budżetu na sezon 2023/24 i plany są takie, by zakończyć go z wynikiem dodatnim. Oczywiście, jest wiele zmiennych, główną z nich jest wynik sportowy, ale też na tym etapie kolejnego sezonu możemy powiedzieć, że widzimy, że jesteśmy na plusie - dodawał sternik klubu. 

- Zawodowo zajmuję się m.in. zarządzaniem ryzykiem i muszę powiedzieć, że Pogoń Szczecin radzi sobie z tym obszarem bardzo dobrze. A pamiętać trzeba, że to akurat branża, w której występuje mnóstwo zmiennych, wiele nieoczekiwanych wydarzeń i trudno jest wszystko, szczególnie w ujęciu finansowym, planować z bardzo dużą dokładnością - dodaje przewodniczący RN.   

Następnie swoje pytania Prezesowi Jarosławowi Mroczkowi i mecenasowi Tomaszowi Brzozowskiemu zaczęli zadawać dziennikarze. Poniżej prezentujemy kilka najciekawszych wątków.

Prezes Pogoni Szczecin, Jarosław Mroczek

O tym, czy start w europejskich pucharach przyniósł zysk czy stratę:

- Przychody z udziału w europejskich pucharach zawsze są większe niż koszty, które trzeba ponieść. Mamy świadomość, że drugim impulsem w budżecie poza transferami może być udział w europejskich pucharach. Pod warunkiem, że przejdziemy przez fazy kwalifikacyjne i uda nam się zakwalifikować do fazy grupowej. To byłyby pieniądze, które mocno by naszą sytuację poprawiały. Sam fakt wejścia do fazy grupowej to 3 miliony euro. My, będąc obecnie na 6. pozycji w lidze, nie rezygnujemy z tego celu. Walczymy też ciągle w Pucharze Polski. Zamierzamy walczyć o to, by grać w europejskich pucharach.

O planach dotyczących zysków z transferów:

- Staramy się być realistami. Rynek transferowy cały czas się zmienia i nie jest to kwestia wyłącznie Polski, ale i innych krajów europejskich. Dziś trudno sprzedać zawodnika za satysfakcjonująca kwotę. Tak naprawdę w Europie można to zrobić tylko do Wielkiej Brytanii. Poza Europą sprzedać zawodnika za satysfakcjonującą kwotę można do Arabii Saudyjskiej i może MLS. Trzeba też mówiąc brzydko mieć kogo sprzedać. Wiadomo, że najłatwiej jest sprzedawać wychowanków. Ostatnio sprzedaliśmy jeszcze jako młodzieżowca Mateusza Łęgowskiego, a także już nie jako młodzieżowca, ale piłkarza, za jakiego można było jeszcze uzyskać znaczące przychody Sebastiana Kowalczyka. Decyzje, które podejmujemy na przyszłość, dotyczą tego, że chcielibyśmy, żeby w naszej drużynie było trochę więcej młodych zawodników i regularnie grających wychowanków.

O tym, czy można wyciągnąć wniosek, że zimą nie będzie transferów przychodzących:

- Rozumiem, że kwestia transferów to finansowa sprawa, ale jesteśmy tuż przed otwarciem okienka transferowego i póki co nie ma sensu na ten temat mówić. Zrobimy pod koniec stycznia konferencję, na której postaramy się na te pytania odpowiedzieć.

- Te rzeczy padły już w wypowiedziach publicznych. Nie należy się spodziewać wielkich ruchów w okienku zimowym. Po pierwsze to trudne okienko, a po drugie staramy się zaciskać pasa, by finanse były w porządku. W planie jest sprzedaż przynajmniej jednego zawodnika, ale raczej nie będziemy w jego miejsce ściągali kogoś, bo mamy młodych zawodników. Chcemy wprowadzać do drużyny młodych graczy. 

O tym, czy jest odgórny przykaz, żeby grać młodszymi zawodnikami:

- Dyrektor sportowy codziennie rozmawia z trenerem o takich kwestiach. Nie mam wątpliwości, że są w tej kwestii wyciągane wnioski. 

O tym, czy istnieje zagrożenie, że Pogoń przestanie funkcjonować na takim poziomie jak przez ostatnie 4 lata:

- Mnie się wydaje, że drużyna, która jest budowana przede wszystkim dzięki dyrektorowi sportowemu Dariuszowi Adamczukowi i całemu sztabowi trenerskiemu jest bardzo dobra. Może ten skład jesienią nie dał nam tego, co oczekiwaliśmy, stąd duże dyskusje w gronie sztabowców, jednak myślę, że decyzje, które zapadły zaowocują jeszcze sukcesami.

Mecenas Tomasz Brzozowski

O tym, co wpływa na zysk Pogoni:

- Największym źródłem przychodu jest oczywiście Ekstraklasa. To niemal 50% przychodów Pogoni Szczecin na dzisiaj. Potem są przychody komercyjne. To jest to, co Pogoń może uzyskać biorąc udział w rozgrywkach Ekstraklasy, ale nie jest wypłacane przez Ekstraklasę. To przychody z biletów, karnetów i od partnerów. W poprzednim roku mieliśmy też 3,5 mln zł dotacji z miasta Szczecina. 

O tym, czy obecna sytuacja pozwala na renegocjację kontraktów:

- Nie ma takiego pomysłu, bo go nie może być. Stabilność kontraktowa jest absolutną świętością zastrzeżoną przez FIFA. Nie ma formuły, w której klub mógłby wymusić zmianę kontraktów. Rada Nadzorcza nie może obligować zarządu do tego typu działań, bo byłyby one nielegalne. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 3406

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...