Aktualności

Bardzo zróżnicowana była to kolejka Ekstraklasy. Mieliśmy spotkania bardzo emocjonujące, jak starcie Lechii z Jagiellonią, ale również takie, w których było trudno przetrwać choćby pierwszą połowę.


Piast Gliwice - Zagłębie Sosnowiec 0:0

Bardzo możliwe, że gdyby spotkanie się nie odbyło, to oprócz kibiców obydwu drużym, nikt by tego nie zauważył. Bardzo słaby początek całej kolejki, który postronnego obserwatora bez wątpienia nie zachęcił do zostania przy naszej lidze ciut dłużej. Mało składnych akcji, co przełożyło się na brak bramek. Z wyniku bardziej mogą być zadowoleni goście, ponieważ pierwszy raz nie stracili bramki od spotkania z Pogonią Szczecin. Samimi remisami trudno będzie jednak utrzymać się w Ekstraklasie, ale na pewno dobra defensywa będzie do tego potrzebna. 

Korona Kielce - Górnik Zabrze 4:2

Czy można krytykować napastnika, który strzelił w meczu dwie bramki? Chyba tak, kiedy spojrzymy na występ Igora Angulo. Hiszpan spotkanie z Koroną mógł zakończyć nawet z 4 trafieniami, jednak zabrakło mu w wielu sytuacjach skuteczności. Miało to wpływ na wynik, ponieważ Górnik ostatecznie przegrał aż 2:4. O przewrotności tego meczu pokazuje również zachowanie Gino Lettieriego, który po ostatnim wyniku był zły ze względu na słabą drugą połowę w wykonaniu jego zespołu. Ostatecznie Korona trzy punkty zdobyła i na ten moment zajmuje 4. miejsce w ligowej tabeli, a warto przypomnieć, że wiele osób widziało ich jako kandydatów do spadku.

Lech Poznań - Wisła Płock 2:1

Nastawialiśmy się na ciekawe spotkanie, ale niestety się trochę rozczarowaliśmy. Przede wszystkim postawa Wisły była dość przeciętna, ale również Lech nie zagrał bardzo dobrego spotkania. Wystarczyło to jednak, aby z drużyną z Płocka wygrać. Największym plusem dla kibiców Kolejorza to przede wszystkim odblokowanie Darko Jevtica, który od dłuższego czasu ma problem ze swoją formą. Więcej emocji w Poznaniu było jednak w niedzielę, ponieważ oficjalnie kontrakt z klubem podpisał Adam Nawałka. Dla Kibu Vicuni była to natomiast pierwsza porażka po objęciu Nafciarzy.

Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1

Chyba nie można mówić jeszcze o końcu problemów w Cracovii, ponieważ szczęśliwie udało się w 16. kolejce Ekstraklasy uratować punkt na własnym stadionie w meczu ze Śląskiem Wrocław. Może mieć pretensje do swojego zespołu Tadeusz Pawłowski, bo wydawało się, że Śląsk kontroluje grę, ale jeden stały fragment gry i mały błąd bramkarza wystarczył, aby z trzech punktów zrobił się tylko jeden. Po zakończeniu meczu sprawdza się powiedzenie o dwóch rannych, ponieważ po remisie zarówno Cracovia jak i Śląsk tylko zwiększyli swoją stratę do choćby 8. miejsca w ligowej tabeli.

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 0:1

Wynik był do przewidzenia już na kilka dni przed rozpoczęciem spotkania, jednak wielu najpewniej spodziewało się większej przewagi Mistrza Polski. Sa Pinto zaskoczył też składem, ponieważ na ławce usiadł Carlitos, a jego miejsce zajął Kulenović. Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją do gry wrócił też William Remy i to własnie po jego bramce Wojskowi wywieźli z Lubina trzy punkty. Problem nadal ma Zagłębie, które zalicza kolejny mecz bez wygranej i coraz bardziej zbliża się do strefy spadkowej

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 3:2

W końcu hit Ekstraklasy, który nie okazał się kitem. Od razu można było zauważyć, że oglądamy na boisku dwie drużyny z samej czołówki ligi. Jagiellonia dwukrotnie była w stanie dogonić wynik, jednak gospodarze i tak postawili na swoim i ostatecznie zainkasowali trzy punkty. To 10 zwycięstwo Lechii Gdańsk w tym sezonie, dzięki czemu drużyna prowadzona przez Piotra Stokowca ma obecnie 5 punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli. Z samego spotkania bez wątpienia zapamiętamy też trafienie Marko Poletanovica, które na pewno będzie kandydować do bramki całego sezonu.

Arka Gdynia - Wisła Kraków 4:1

Coraz głośniej mówi się o problemach finansowych Wisły Kraków. Pojawiaja się już pogłoski, jakoby Biała Gwiazda nie była w stanie dokończyć obecnego sezonu. W tym momencie Maciej Stolarczyk ma też inne zmartwienia, czyli bardzo słaba gra w defensywie Wisły. Ostatnie 5 spotkań w Ekstraklasie i aż 13 bramek straconych. Tym razem wysoka porażka z Arką w meczu wyjazdowym, która zasłużenie wygrała, jednak krakowianie mieli też swoje sytuacje i przy większej skuteczności wynik mógłby być o wiele bardziej wyrównany. Ze strony Arki warto też pochwalić Macieja Jankowskiego, który po kilku latach ponownie staje się jednym z lepszych strzelców w Ekstraklasie.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2659

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...