Aktualności

Właśnie zakończyła się 17. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń zremisowała 1:1 z Jagiellonią. Na półmetku sezonu liderem jest Lech, a tabelę zamyka Śląsk z dorobkiem zaledwie 10. punktów. 


Cracovia 1 - 1 Zagłębie Lubin (29.11, godz. 18:00)

W pierwszym spotkaniu 17. serii gier mierzyły się ze sobą drużyny, które przegrały poprzednie 2 ligowe mecze. Już w 6. minucie Nalepa faulował wychodzącego na czystą pozycję Källmana i po analizie VAR defensor Miedziowych wyleciał z boiska. 4 minuty później debiutujący w pierwszym składzie Pasów Bzdyl wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W kolejnej akcji Maigaard przymierzył, a Hładun zbił futbolówkę na słupek. Po przerwie Källman zmarnował dwie bardzo dobre sytuacje. Następnie Bochnak miał kapitalną okazję, ale uderzył wprost w bramkarza. W doliczonym czasie gry Rózga trafił do siatki, jednak po analizie VAR sędziowie dopatrzyli się spalonego. W 93. minucie strzał z dystansu Mroza odbił przed siebie Ravas, a celną dobitką popisał się Jach. Zagłębie wyrównało rzutem na taśmę i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów. 

Piast Gliwice 0 - 0 Lech Poznań (29.11, godz. 20:30)

W drugim piątkowym pojedynku Piast podejmował przed własną publicznością liderującego Lecha. Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Najpierw próba Lewickiego przeleciała obok bramki. Po chwili Szczepański uderzył, ale Mrozek świetnie interweniował. Następnie Piasecki trafił głową, ale sędzia liniowy błyskawicznie podniósł chorągiewkę. W kolejnej akcji Piasecki przymierzył z dystansu, jednak golkiper gości był na posterunku. W pierwszej połowie Kolejorz nie oddał choćby jednego celnego strzału. Po przerwie działo się już bardzo niewiele. Najlepszą okazję miał Pereira, a jego uderzenie świetnie obronił Plach. Piast nie potrafi wygrać od 5. ligowych spotkań. 

Śląsk Wrocław 0 - 1 Puszcza Niepołomice (30.11, godz. 14:45)

Pierwszym sobotnim meczem był pojedynek ostatniego w tabeli Śląska z walczącą o utrzymanie Puszczą. Na początku kapitalną sytuację fatalnie zmarnował Samiec-Talar. Potem strzały Blagaicia i Jaspera pewnie bronili bramkarze obu drużyn. Po przerwie Blagaić główkował z okolic 7. metra, a Leszczyński fenomenalnie interweniował. W 66. minucie Cholewiak wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Żukowski mógł błyskawicznie odpowiedzieć, jednak jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Na koniec Świerczok nieznacznie pomylił się z dystansu i Puszcza mogła świętować drugie zwycięstwo z rzędu. 

GKS Katowice 2 - 0 Lechia Gdańsk (30.11, godz. 17:30)

W kolejnym sobotnim spotkaniu GKS Katowice podejmował na własnym obiekcie innego z beniaminków - Lechię, która plasowała się na przedostatniej pozycji. Już w 14. minucie Jędrych celną główką wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Kolejną ciekawą sytuację oglądaliśmy w 43. minucie, kiedy to Bergier wpisał się na listę strzelców. Jeszcze przed przerwą uderzenie Wjunnyka ładnie obronił Kudła. W drugiej połowie najpierw Wjunnyk minimalnie spudłował. Na koniec Bergier spróbował przewrotką, ale Sarnawski był na posterunku. Lechia znów przegrała i znajduje się w coraz trudniejszym położeniu. 

Widzew Łódź 2 - 3 Raków Częstochowa (30.11, godz. 20:15)

Sobotnie zmagania kończył pojedynek w Łodzi, gdzie Widzew mierzył się z Rakowem. Już w 3. minucie Sypek otworzył wynik tego meczu. Gospodarze długo nie cieszyli się z korzystnego rezultatu, gdyż zaledwie dwie minuty później Jean Carlos trafił do siatki głową. W 39. minucie Ivi Lopez popisał się kapitalnym trafieniem z dystansu i wyprowadził Medaliki na prowadzenie. Tuż po przerwie Cybulski minimalnie spudłował. W 56. minucie Rondić wyrównał celną główką. Gdy wydawało się, że to spotkanie zakończy się podziałem punktów, to nadeszła 94. minuta, w której Brunes piękną główką przechylił szalę na korzyść drużyny przyjezdnej. Raków dzięki tej wygranej wskoczył na pozycję wicelidera. 

Korona Kielce 2 - 4 Górnik Zabrze (01.12, godz. 12:15)

W pierwszym niedzielnym spotkaniu będąca tuż nad kreską Korona podejmowała w Kielcach Górnika. Trójkolorowi od razu ruszyli do ataku. Najpierw uderzenie Rasaka świetnie obronił Dziekoński. Po chwili Zahović minimalnie się pomylił. Następnie próby Lukoszka oraz Rasaka znakomicie odbijał golkiper gospodarzy. W 49. minucie Lukoszek przymierzył z dystansu i otworzył wynik meczu. 10 minut później Lukoszek ustrzelił dublet z bliskiej odległości. W 78. minucie Ambros zdobył debiutancką bramkę na polskich boiskach. W 82. minucie Ismaheel podwyższył prowadzenie drużyny Urbana. Kilkadziesiąt sekund potem Dalmau cieszył się z honorowej bramki dla Scyzorów, którym za sprawą Fornalczyka udało się jeszcze zdobyć drugą bramkę w 87. minucie. Górnik potwierdził swoją dobrą dyspozycję i wygrał 3. kolejny mecz. 

Stal Mielec 2 - 2 Legia Warszawa (01.12, godz. 17:30)

Ostatnim niedzielnym pojedynkiem było starcie Stali, która wygrała 2 poprzednie mecze z warszawską Legią. W 12. minucie Morishita przelobował bramkarza i wyprowadził Wojskowych na prowadzenie. W 25. minucie Pankov faulował w polu karnym Krykuna, a z 11. metrów pewnie do siatki trafił Wlazło. Jeszcze przed przerwą Gual główkował, ale futbolówkę sprzed linii bramkowej wybił Esselink. W 60. minucie tym razem Wlazło faulował w polu karnym Augustyniaka. “Jedenastkę” bezbłędnie wykorzystał sam poszkodowany. Po chwili Getinger fatalnie spudłował z najbliższej odległości. Następnie kopnięcie Szkuryna odbił bramkarz gości, a dobitka z okolic 3. metra Esselinka zatrzymała się zaledwie na słupku. W 91. minucie Kobylak popełnił fatalny błąd, z którego skrzętnie skorzystał Wolsztyński doprowadzając do wyrównania. Stal rzutem na taśmę zainkasowała jedno oczko. 

Motor Lublin 1 - 0 Radomiak Radom (02.12, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 17. serii gier będący w świetnej formie Motor podejmował Radomiaka, który znajdował się w strefie spadkowej. Na początku 2 strzały Rochy pewnie łapał Rosa. W 21. minucie Mraz zgrał piłkę do Stolarskiego, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Po przerwie Alves przymierzył z rzutu wolnego, a kapitalną interwencją popisał się golkiper drużyny prowadzonej przez Stolarskiego. W odpowiedzi Mraz uderzał z okolic 7. metra, ale fatalnie skiksował. Na koniec Mraz także spróbował, jednak Luizao dwukrotnie wybijał futbolówkę sprzed linii bramkowej. Motor wygrał już 4. kolejne spotkanie. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 474

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...