Aktualności

W 29. serii gier Pogoń pokonała w Białymstoku Jagiellonię 2:1. Lech oraz Raków także zwyciężyli swoje spotkania, co oznacza, że walka o mistrzostwo Polski trwa w najlepsze. 


Górnik Łęczna 1 - 0 Radomiak Radom (16.04, godz. 12:30) 

Świąteczną kolejkę rozpoczynało między innymi spotkanie ostatniego w stawce Górnika i walczącego o europejskie puchary Radomiaka. Najpierw Cichocki miał bardzo dobrą okazję, jednak z bliskiej odległości trafił tylko w boczną siatkę. Następnie ustawiony w polu karnym Angielski uderzył wprost w Gostomskiego. Na początku drugiej połowy Gol pomylił się głową w niezłej sytuacji. Później Leandro mocno strzelił, golkiper miejscowych ładnie obronił, a dobitka Mauridesa minęła słupek. Goście powinni objąć prowadzenie. Potem Machado kropnął z dystansu, minimalnie obok bramki. Następnie Wędrychowski przeprowadził ładną, indywidualną akcję, lecz jego strzał pewnie chwycił Majchrowicz. W 86. minucie Gol przechwycił piłkę w środku pola, posłał prostopadłe podanie, które wykorzystał Śpiączka. Po tym zwycięstwie rzutem na taśmę Górnik wciąż będzie walczył o utrzymanie. 

Stal Mielec 0 - 1 Warta Poznań (16.04, godz. 12:30) 

W drugim spotkaniu o godzinie 12:30 mierzyły się ze sobą drużyny, które jeszcze nie miały pewnego utrzymania w elicie. Wygrana jednej z ekip znacznie przybliżyłaby ją do upragnionego celu. Już w 12. minucie Szymonowicz ładną główką wyprowadził gości na prowadzenie. Potem mielczanie przejęli inicjatywę, jednak albo Grobelny dobrze interweniował, albo próby miejscowych były niecelne. W drugiej połowie Papeau popisał się ładną akcją, zakończył ją strzałem, a Strączek świetnie obronił. Później Castaneda kopnął, golkiper gospodarzy znów sparował futbolówkę do boku, ale i tak był spalony. Ostatecznie Stal przegrała i nie wygrała już 8. kolejnych meczów. 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0 - 3 Raków Częstochowa (16.04, godz. 15:00) 

Walczący o utrzymanie Bruk-Bet podejmował na własnym obiekcie Raków, który po tym spotkaniu mógł - przynajmniej na kilka godzin - wskoczyć na pozycję lidera. Na początku Sturgeon miał bardzo dobrą sytuację, jednak uderzył minimalnie nad poprzeczką. W 36. minucie Pavlyuchenka źle wybił piłkę. Wykorzystał to Ivi, który otworzył wynik meczu. Już w drugiej połowie Hubinek mocno strzelił w polu karnym, ale Kovacević dobrze interweniował. W 62. minucie kopnięcie Petraska obronił bramkarz, lecz dobitka Gutkovskisa była już skuteczna, 2:0. Potem futbolówka po lekkim uderzeniu Cebuli przeleciała tuż obok słupka. W 1. minucie doliczonego czasu gry golkiper Słoni znów fatalnie się zachował, a Musiolik dopełnił formalności i trafił do pustej bramki. Termalica nie potrafi wygrać już od 6. spotkań i będzie jej bardzo ciężko się utrzymać. 

Wisła Płock 0 - 1 Lech Poznań (16.04, godz. 20:00) 

Piłkarską Wielką Sobotę kończył pojedynek walczącej o TOP 4 Wisły Płock i pretendenta do mistrzowskiego tytułu - Lecha Poznań. Goście od początku zaatakowali. Najpierw Kamiński złapał z problemami strzał Karlströma. Następnie uderzenie Rebocho odbił golkiper Nafciarzy, a potężna dobitka Amarala minęła słupek. Później kopnięcie Murawskiego z dystansu przeleciało tuż nad poprzeczką. Potem Szwoch strzelił z rzutu wolnego, piłka otarła się o rękawice van der Harta i odbiła się od słupka. W 44. minucie Kownacki dał prowadzenie przyjezdnym. W drugiej połowie już tak wiele się nie działo. Na początku płaski strzał Skórasia chwycił Kamiński. Następnie główka Michalskiego przeszła obok słupka. Na koniec ładną interwencją po uderzeniu Ba Louy popisał się bramkarz gospodarzy. Ostatecznie Wisła Płock nie oddała nawet celnego strzału, a Lech wrócił na pozycję lidera. 

Cracovia 1 - 0 Zagłębie Lubin (18.04, godz. 12:30) 

Lany Poniedziałek rozpoczynaliśmy meczem Cracovii z walczącym o utrzymanie w elicie Zagłębiem. Już w 8. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą gola Kamila Pestki. Potem Knap uderzał z najbliższej odległości, jednak powracający do bramki Hładun kapitalnie interweniował. W drugiej części gry Rapa miał świetną szansę, jednak golkiper Miedziowych doskonale obronił nogą. Później Chancellor powinien wyrównać, lecz jego potężna główka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Po tej porażce Zagłębie jest w bardzo niekorzystnej sytuacji w tabeli. 

Śląsk Wrocław 1 - 1 Wisła Kraków (18.04, godz. 15:00) 

Był to pojedynek drużyn bezpośrednio zamieszanych w walkę o utrzymanie. W przypadku zwycięstwa Wisła zrównałaby się punktami ze Śląskiem i opuściłaby strefę spadkową. Już w 6. minucie ustawiony na 5. metrze Manu wyprowadził gości na prowadzenie. Potem podopieczni Brzęczka cały czas atakowali. Strzały Fernandeza i Gruszkowskiego przeleciały nad poprzeczką. Następnie Pich miał okazję, jego strzał obronił Kieszek, a dobitkę Słowaka wybił z pustej bramki Sadlok. Później kopnięcie Tsitaishviliego minimalnie minęło bramkę gospodarzy. W kolejnej akcji Quintana główkował, ale golkiper Białej Gwiazdy świetnie interweniował. W 41. minucie Quintana dopiął swego doprowadzając do wyrównania. Jeszcze przed przerwą Mączyński trafił zza pola karnego w słupek, a kopnięcie Garcii fenomenalnie obronił Kieszek. Już na początku drugiej połowy Quintana spróbował piętką, jednak bramkarz gości pewnie złapał ten strzał. Później uderzenie Manu bardzo dobrze sparował Szromnik. W doliczonym czasie gry Jastrzembski fatalnie spudłował z bliskiej odległości. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Wisła traci już zaledwie 2 oczka do będącego tuż nad kreską Zagłębia. 

Górnik Zabrze 1 - 3 Lechia Gdańsk (18.04, godz. 17:30) 

Lechię czekał trudny mecz w Zabrzu, ale w przypadku zwycięstwa umocniłaby się ona na dającym europejskie puchary czwartym miejscu. W 11. minucie Durmus popisał się precyzyjnym strzałem i wyprowadził gości na prowadzenie. Potem Marin miał doskonałą sytuację, jednak Hiszpan nie trafił z bliska do pustej bramki. Następnie Bielica fantastycznie obronił główkę Zwolińskiego. Później niepilnowany w polu karnym Nowak zmarnował świetną okazję, a potężny wolej Podolskiego przeleciał tuż nad poprzeczką. Na początku drugiej połowy Diabate wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale trafił tylko w słupek. W 58. minucie Nowak wyrównał mocnym strzałem z dystansu. Potem bombę Cholewiaka odbił do boku Kuciak. W 82. minucie nastąpiło nieporozumienie Szymańskiego z bramkarzem i Sezonienko został sfaulowany przez łapiącego piłkę Bielicę. Rzut karny zamienił na bramkę Maciej Gajos. Chwilę później Pawłowski potężnie kropnął, lecz Nalepa zatrzymał futbolówkę na linii bramkowej. W 86. minucie wynik spotkania ustalił Durmus. Górnik zagrał niezłe spotkanie, ale zabrakło mu szczęścia i przegrał trzeci mecz z rzędu. 

Legia Warszawa 0 - 1 Piast Gliwice (18.04, godz. 20:00) 

Obie drużyny nie przegrały już 8. kolejnych meczów. Piast, aby dalej być w grze o TOP 4 musiał powalczyć o zwycięstwo przy Łazienkowskiej. Na początku Vida spróbował z dystansu, ale uderzył nad bramką. W 43. minucie Wieteska, a przede wszystkim Rose popełnili fatalne błędy w obronie. Wykorzystał to Kądzior, który zdobył gola “do szatni”. W drugiej połowie ustawiony na 5. metrze Pekhart trafił zaledwie w poprzeczkę. Potem Strebinger kapitalnie obronił kopnięcie zza pola karnego Vidy. Chwilę później Mosór główkował minimalnie obok słupka. Po tej wygranej Piast wskoczył na 5. pozycję w tabeli, a do 4. Lechii traci 5 oczek. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2107

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.