Aktualności

W 30. serii gier Pogoń pokonała na własnym obiekcie Legię 3:1. Pozostałe drużyny z topowej trójki również wygrały swoje spotkania i w tabeli mamy status quo. W wyścigu o dającą europejskie puchary 4. pozycję nadal prowadzi Lechia. 


Radomiak Radom 0 - 1 Cracovia (22.04, godz. 18:00) 

Radomiak notował fatalną serię 6. kolejnych meczów bez wygranej i miał już bardzo małe szanse w walce o europejskie puchary. W 24. minucie Pasy objęły prowadzenie za sprawą Myszora. Niestety, na tym emocje w pierwszej połowie się skończyły. W drugiej części gry goście dwukrotnie trafili do siatki, ale ostatecznie sędzia nie uznał obu bramek. Potem dobrą sytuację miał Leandro, a futbolówka po jego strzale odbiła się od słupka. Następnie kopnięcie Santosa z rzutu wolnego ładnie obronił Hrosso. Cracovia ma już na koncie 2 zwycięstwa z rzędu, natomiast Radomiak przedłużył swoją passę meczów bez wygranej. 

Zagłębie Lubin 2 - 4 Górnik Zabrze (22.04, godz. 20:30) 

Zagłębie było zaledwie 2 oczka nad kreską i miało bardzo trudny terminarz. Jeśli chciało szukać punktów, to właśnie w starciu z Górnikiem, który przegrał 3 ostatnie mecze. Już w 3. minucie Kubica otworzył wynik spotkania strzałem głową. W 11. minucie Cholewiak przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego, a Pawłowski trafił do siatki z bliskiej odległości. Potem Cholewiak przegrał pojedynek “jeden na jeden” z Hładunem. W 26. minucie Starzyński dał kontakt Miedziowym. Jeszcze przed przerwą ładne kopnięcie z woleja Nowaka odbił bramkarz. W 47. minucie Krawczyk zapakował gola na 3:1, a 5 minut później Nowak popisał się ładną podcinką podwyższając prowadzenie Trójkolorowych. W 56. minucie Kubica zagrał ręką w polu karnym, a “jedenastkę” wykorzystał Szysz. Potem jeszcze tylko kopnięcie Daniela bezbłędnie sparował do boku Sandomierski. Górnik się przełamał, zaś Zagłębie będzie musiało stoczyć trudną walkę o utrzymanie. 

Śląsk Wrocław 0 - 4 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (23.04, godz. 15:00) 

Śląsk zwycięstwem nad Bruk-Betem mógł sobie zapewnić względny spokój w tabeli, natomiast Termalica nie chciała składać broni w walce o utrzymanie. W 11. minucie złe wybicie bramkarza spowodowało dobrą akcję gości, którą wykończył Hubinek. 3 minuty później Szromnik znów fatalnie się pomylił. Nabił on Mesanovicia, a Bośniak podwyższył prowadzenie trafiając do pustej bramki. W 20. minucie Golla strzelił samobója i zwiększył straty Wojskowych do trzech goli. Potem Loska złapał kopnięcie z dystansu Exposito. W 39. minucie Tamas został napomniany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką za głupi faul na graczu gości. Na początku drugiej połowy ustawiony w polu karnym Kocyła obił poprzeczkę. Następnie Exposito znów próbował, jednak golkiper Słoni był czujny. W 87. minucie Grzybek płaskim strzałem wbił gwóźdź do trumny miejscowych. Termalica jeszcze wlała trochę nadziei w serca swoich kibiców, a Śląsk znacznie utrudnił sobie walkę o utrzymanie. 

Piast Gliwice 2 - 1 Jagiellonia Białystok (23.04, godz. 17:30) 

Walczący o europejskie puchary Piast podejmował na własnym obiekcie Jagiellonię, która jeszcze nie mogła być pewna utrzymania w elicie. W pierwszej połowie niewiele się działo. Jedynie strzał z dystansu Wdowika obronił Plach. Za to już w 47. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie Konczkowskiego bezbłędnie wykorzystał Holubek. 6 minut później precyzyjną główką popisał się Czerwiński i było już 2:0. W 66. minucie Bida zdobył bramkę kontaktową, która została uznana po długiej analizie VAR. Następnie Wilczek miał sytuację “sam na sam”, lecz Alomerović kapitalnie obronił. Potem to Żyro przegrał pojedynek z Plachem. Kolejne okazje na bramki próbował zamienić Pyrka, jednak raz bramkarz świetnie interweniował, a drugi raz Pyrka trafił w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry Ameyaw wyszedł “jeden na jeden” z Alomeroviciem, ale to Niemiec znów fantastycznie interweniował. Piast, mimo sporej nieskuteczności wygrał kolejny mecz w rundzie wiosennej i nie przegrał już 10. spotkania z rzędu. 

Lechia Gdańsk 2 - 0 Warta Poznań (23.04, godz. 20:00) 

Ostatnie sobotnie spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie. Broniąca 4. pozycji Lechia mierzyła się z ładnie grającą Wartą. Już w 5. minucie Flavio otworzył wynik meczu strzałem pod poprzeczkę. 8 minut później Diabate padł w polu karnym, a po analizie VAR sędzia podyktował “jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał Flavio Paixao. Potem uderzenie Diabate świetnie obronił Grobelny. Następnie Maloca wybił piłkę z linii bramkowej po kopnięciu Miguela Luisa. Chwilę później to Nalepa uratował gospodarzy w podobnej sytuacji. Jeszcze przed przerwą Zrelak wpadł w pole karne, jednak nie wykorzystał dogodnej okazji. W drugiej połowie działo się wiele mniej. Gdańszczanie kontrolowali grę i spokojnie dowieźli zwycięstwo do ostatniego gwizdka. Lechia cały czas utrzymuje 5-punktową przewagę nad 5. w tabeli Piastem. 

Lech Poznań 3 - 1 Stal Mielec (24.04, godz. 12:30) 

W pierwszym niedzielnym spotkaniu wicelider podejmował na własnym stadionie słabą w rundzie wiosennej Stal, która nieoczekiwanie włączyła się do walki o utrzymanie. Już w 2. minucie Steczyk ładnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. Stal nie cieszyła się długo z dobrego wyniku. 10 minut później Amaral wyrównał. W 31. minucie Ishak zdobył drugiego gola dla Kolejorza. W tej sytuacji nie popisał się bramkarz, który puścił piłkę pod brzuchem. W 49. minucie Żyro przeciął dośrodkowanie Tiby trafiając do własnej siatki. Potem Flis minimalnie się pomylił głową, a gol Zawady nie został uznany po analizie VAR z powodu wcześniejszego faulu. Następnie Kownacki główkował z najbliższej odległości, lecz piłka przeleciała kilka centymetrów obok słupka. Na koniec Skóraś miał dwie świetne okazje i dwa razy obił poprzeczkę. Lech wykonał swoje zadanie pokonując Stal, choć nie bez problemów. 

Raków Częstochowa 2 - 1 Górnik Łęczna (24.04, godz. 15:00) 

Liderujący przed początkiem kolejki Raków mierzył się z będącym w strefie spadkowej Górnikiem. Najpierw Wędrychowski ładnie podprowadził piłkę, uderzył z dystansu i Kovacević musiał się wyciągnąć. W 32. minucie Ivi Lopez główkował, Gostomski odbił przed siebie, ale dobitka Hiszpana była już skuteczna. 8 minut później kopnięcie Papanikolaou zablokował przed linią bramkową obrońca, a Petrasek wbił futbolówkę do siatki z najbliższej odległości. Jeszcze przed przerwą ustawiony na 5. metrze Petrasek główkował, lecz trafił tylko w poprzeczkę. Na początku drugiej połowy Sorescu uderzył minimalnie obok słupka. Później to Ivi zmarnował swoją szansę. W 71. minucie niewykorzystane sytuacje się zemściły i Lokilo niespodziewanie zdobył gola kontaktowego. Na koniec Lokilo spróbował z dużego dystansu, jednak strzał był za słaby, aby zaskoczyć Kovacevicia. Raków znów ma tyle samo punktów co Lech i następne dni spędzi na pozycji lidera.  

Wisła Kraków 3 - 4 Wisła Płock (25.04, godz. 19:00) 

Krakowska Wisła mogła wykorzystać potknięcie Zagłębia i wydostać się ze strefy spadkowej. Najpierw jednak musiała pokonać drużynę z Płocka. W 9. minucie miała miejsce pierwsza groźna akcja i od razu Tomasik otworzył wynik meczu strzałem z dystansu. Chwilę później Tsitaishvili uderzył, a Kamiński kapitalnie zbił futbolówkę na słupek. W 12. minucie Sekulski trafił z 5. metra do bramki i było już 2:0 dla gości. W 27. minucie Ring dał Białej Gwieździe nadzieje na odwrócenie losów spotkania. W 41. minucie Sekulski ustrzelił dublet i znów wyprowadził Nafciarzy na dwubramkowe prowadzenie. W 58. minucie podopieczni Brzęczka po raz kolejny złapali kontakt. Tym razem dzięki trafieniu Manu. 13 minut później Ondrasek strzałem z najbliższej odległości wyrównał. W doliczonym czasie gry ustawiony w polu karnym Fernandez mógł dać miejscowym komplet punktów, jednak nieznacznie się pomylił. Potem Lesniak uderzył w polu karnym, piłka odbiła się od ręki Manu i sędzia był zmuszony podyktować “jedenastkę”, którą w 101. minucie wykorzystał Szwoch. Wisła Kraków w dramatycznych okolicznościach przegrała poniedziałkowe spotkanie i straciła bardzo ważne w kontekście walki o utrzymanie oczko. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1916

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...