Aktualności

W poniedziałek zakończyła się 5. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń przegrała w Łodzi z ŁKS-em 0:1, a Legia pokonała Koronę 1:0 i aktualnie zasiada na fotelu lidera. 


Zagłębie Lubin 1 - 0 Puszcza Niepołomice (18.08, godz. 18:00)

W pierwszym spotkaniu 5. serii gier Zagłębie, które nie wygrało poprzednich dwóch meczów mierzyło się z Puszczą. Najpierw strzały Bohara i Chodyny świetnie bronił Komar. Słoweniec po chwili dobijał, ale wysoko nad bramką. Chwilę później próbę z dystansu Buletsy odbił golkiper gości. Jeszcze przed przerwą Kurminowski dwukrotnie próbował zza szesnastki, ale Komar był na posterunku. W 50. minucie Miedziowi dopięli swego i za sprawą Chodyny objęli prowadzenie. W odpowiedzi główkę z bliska Stępnia kapitalnie obronił Weirauch. Później bramkarz miejscowych interweniował po kopnięciu z bliska Majchrzaka. W 87. minucie Pieńko był faulowany przez Craciuna i za to przewinienie gracz Żubrów otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Na koniec Yakuba mógł wyrównać, lecz trafił z najbliższej odległości w poprzeczkę. Zagłębie się przełamało i jest obecnie wiceliderem. 

Górnik Zabrze 1 - 1 Widzew Łódź (18.08, godz. 20:30)

W drugim piątkowym pojedynku Górnik podejmował w Zabrzu łódzki Widzew. W 24. minucie Żyro fatalnie stracił piłkę na własnej połowie, a debiutujący Kapralik wyprowadził Trójkolorowych na prowadzenie. W odpowiedzi Pawłowski uderzył z dystansu, ale obok słupka. Po przerwie płaski strzał Podolskiego ładnie obronił Ravas. Potem Sanchez trafił głową w poprzeczkę. W 95. minucie gry Hiszpan już się nie pomylił i doprowadził do wyrównania. Warto zaznaczyć, że przy próbie Sancheza kiepską interwencją popisał się Daniel Bielica. Górnik był bliski kolejnej wygranej, jednak rzutem na taśmę stracił punkty. 

Radomiak Radom 3 - 2 Warta Poznań (19.08, godz. 15:00)

W pierwszym sobotnim meczu będący w dobrej dyspozycji Radomiak mierzył się na swoim nowym obiekcie z Wartą. Już w 4. minucie Donis otworzył wynik spotkania kapitalnym strzałem z dystansu. W odpowiedzi Zieloni mieli aż 3 dobre sytuacje, ale żadna z nich nie znalazła drogi choćby w światło bramki. Chwilę potem kopnięcie Savicia wybił z linii bramkowej Cichocki. W tej samej akcji Posiadała faulował w polu karnym Zrelaka, a w 20. minucie “jedenastkę” wykorzystał Szmyt. Już niecałe 120 sekund później Henrique trafił głową do siatki i gospodarze znów byli na prowadzeniu. Jeszcze przed przerwą Stavropoulos minimalnie pomylił się głową. W 48. minucie Vizinger wpadł w pole karne, precyzyjnie uderzył i mieliśmy remis. W 64. minucie Vizinger tym razem faulował w polu karnym Semedo. Z 11. metrów strzelał Henrique, lecz napastnik miejscowych fatalnie spudłował. W doliczonym czasie gry główkę Rochy znakomicie odbił Grobelny. W 96. minucie defensywa gości się pogubiła, a Rocha tym razem się nie pomylił i z najbliższej odległości zapewnił Warchołom komplet punktów. Radomiak po szalonym meczu wygrał pierwsze starcie na nowym stadionie. 

Raków Częstochowa 2 - 0 Stal Mielec (19.08, godz. 17:30)

W kolejnym spotkaniu mistrzowie Polski podejmowali u siebie Stal. Na początku strzał z dystansu Papanikolaou sparował do boku Kochalski. W odpowiedzi Domański uderzał, ale Tsiftsis był na posterunku. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Papanikolaou pięknym krzyżakiem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Po przerwie Kovacević pomylił się z bliska głową. W 63. minucie Nowak wpadł w pole karne i ustalił wynik meczu. Następnie Zwoliński wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Kochalski znakomicie interweniował. W kolejnej akcji Papanikolaou przymierzył głową w słupek. Później Leandro uderzył z dystansu, a futbolówkę sprzed bramki wybił Sorescu. Jeszcze na koniec Sorescu obił słupek. Raków po dwóch meczach bez zwycięstwa się przełamał. 

Ruch Chorzów 0 - 1 Jagiellonia Białystok (19.08, godz. 20:00)

W ostatnim sobotnim pojedynku Ruch pojedynkował się w Gliwicach z Jagiellonią. W pierwszej połowie mieliśmy po jednej ciekawej sytuacji. Najpierw Naranjo nieznacznie się pomylił z dystansu. W odpowiedzi ładna główka Steczyka zatrzymała się na poprzeczce. Po przerwie Michalski przymierzył w boczną siatkę. Potem Szczepan miał znakomitą szansę, ale gracz gospodarzy spudłował z okolic 7. metra. W 84. minucie piłka po uderzeniu Wdowika odbiła się od Nene, zmyliła Buchalika i wylądowała w siatce. Jeszcze na koniec Alomerović instynktownie odbił strzał głową jednego z Niebieskich. Jagiellonia wygrała trzeci mecz z rzędu, zaś Ruch nie potrafi wygrać od trzech spotkań. 

Śląsk Wrocław 3 - 1 Lech Poznań (20.08, godz. 17:30)

W drugim niedzielnym meczu Śląsk, który ma patent na Lecha mierzył się z nim we Wrocławiu. Na początku Nahuel pomylił się z okolic 3. metra. W odpowiedzi Ba Loua uderzył, jednak Leszczyński był na posterunku. W 37. minucie Exposito otworzył wynik spotkania ładną główką. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Ba Loua trafił do siatki, jednak od razu została podniesiona chorągiewka. W 49. minucie Żukowski faulował w polu karnym Szymczaka, a z 11. metrów pewnie wyrównał Velde. Nieco ponad 20 minut później Exposito znów celnie główkował i ustrzelił dublet. Następnie Janasik uderzał, lecz wysoko nad bramką. W 92. minucie Exposito zabawił się z defensywą Kolejorza i fantastycznie dograł do Szwedzika, który podwyższył prowadzenie Wojskowych. Śląsk wygrał pierwszy mecz w tym sezonie i opuścił strefę spadkową. 

Legia Warszawa 1 - 0 Korona Kielce (20.08, godz. 20:00)

W ostatnim niedzielnym spotkaniu Legia mierzyła się z Koroną, która jako jedyna jeszcze w bieżących rozgrywkach nie zwyciężyła. Najpierw Rosołek przymierzył z dystansu w poprzeczkę. Potem strzał Pekharta znakomicie obronił Dziekoński. W 26. minucie gospodarze dopięli swego i za sprawą Baku objęli prowadzenie. W odpowiedzi strzał z dystansu Deaconu przefrunął nad poprzeczką. Po przerwie kopnięcia Muciego i Slisza dobrze bronił golkiper Scyzorów. W 74. minucie Jędrzejczyk faulował w środku pola Czyżyckiego i za to przewinienie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Tuż przed końcowym gwizdkiem główka Błanika nie znalazła drogi do siatki i Legia mogła się cieszyć z kolejnego zwycięstwa. 

Cracovia 1 - 1 Piast Gliwice (21.08, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 5. kolejki niepokonana w tym sezonie Cracovia podejmowała na własnym obiekcie Piasta. Na początku strzały Mosóra i Felixa fenomenalnie bronił Madejski. Potem Atanasov odpowiedział z dystansu, a Plach niepewnie interweniował. W kolejnej akcji mocna główka Makucha nieznacznie minęła słupek. Następnie Chrapek wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, jednak Madejski znów był na posterunku. W 44. minucie Kallman wygrał pojedynek z Mosórem i wyprowadził Pasy na prowadzenie. W drugiej połowie najpierw kopnięcie Makucha odbił golkiper przyjezdnych. Później niepilnowany Felix strzelał z 5. metra, jednak Madejski znakomicie obronił. Potem uderzenie Dziczka kapitalnie wybił z linii bramkowej Kallman. W 90. minucie Jugas staranował w polu karnym Jugasa. Do wykonania “jedenastki” podszedł Dziczek, który pewnie doprowadził do wyrównania. Jeszcze w doliczonym czasie gry Rapa minimalnie pomylił się z woleja. Ostatecznie poniedziałkowe starcie zakończyło się podziałem punktów. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1266

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...