Pogoń ma ponad 30 milionów pożyczek do spłaty. Główna szansa – nowy właściciel, który ma przejąć klub do 15 lutego. Bo obecny nie widzi problemów w sposobie rządzenia Portowcami. Według niego stali się… ofiarami podążania za sukcesem - czytamy w piątkowym Przeglądzie Sportowym.
Przychody były za niskie, a koszty za wysokie – w ten sposób prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek wytłumaczył, dlaczego klub w ostatnich trzech latach zanotował stratę w sumie w wysokości 39,4 miliona i ma do spłaty ponad 30 milionów pożyczek, z czego aż niemal 19 milionów w krótkim terminie. Jakie to proste, prawda? Już wszystko jasne? Kibice Portowców zadowoleni? Uspokojeni?
Oczywiście, że nie. Po publicznym wystąpieniu szefostwa Granatowo-Bordowych trudno oprzeć się wrażeniu, że ratunek dla klubu jest jeden. Nowy właściciel. I całe szczęście, że zmiana ma być blisko jak nigdy dotąd.
Bo najwyraźniej w gabinetach władz Pogoni nie ma żadnego poczucia winy. Naturalnie prezes Mroczek mówi, że bierze odpowiedzialność za to, co się dzieje z finansami klubu, ale kiedy przychodzi do odpowiedzi na pytania, co doprowadziło do tych wszystkich problemów, nie ma przyznania się do błędu. Żadnego posypywania głowy popiołem czy bicia się w piersi, że niesłusznie tak bardzo uzależniono budżet od sukcesów na boisku.
– Zarządzanie ryzykiem sportowym jest najtrudniejsze. Ewidentnie odcisnęło się na naszych wynikach finansowych to, jak nim zarządzaliśmy. Przyjęliśmy wyższy poziom ryzyka niż Widzew. Planowany budżet był założony na to, że sukces uda się osiągnąć – mówił przewodniczący rady nadzorczej mecenas Tomasz Brzozowski. Odnosił się do klubu z Łodzi, bo swego czasu jego właściciel Tomasz Stamirowski zapowiedział, że nie chce "jechania po bandzie" i mierzenia się z wielomilionowymi brakami, jak właśnie Portowcy.
– Czy lepiej zarządzać ryzykiem w sposób bezpieczny, czyli tak budować budżet klubu, żeby z góry założyć, że się prawdopodobnie nie uda osiągnąć żadnego sukcesu? Czy jednak przyjąć pewną dozę ryzyka, trudnego do zmierzenia, i budować dużo silniejszy, a w związku z tym dużo droższy zespół, ryzykując, że ten sukces uda się osiągnąć? Jesteśmy trochę ofiarą podążania za sukcesem. Za sukcesem, którego wy wszyscy chcieliście, bo wszyscy jesteśmy kibicami – kontynuował Brzozowski.
Czyli już wiadomo – winni kibice. Jakby nie chcieli sukcesów, to by nie było problemów, bo szefowie Granatowo-Bordowych nie musieliby ryzykować i np. wpisywać w budżet na sezon 2023/24 triumfu w Pucharze Polski, którego później brakowało i zostało 8,8 miliona złotych straty.
Najwyraźniej w gabinetach nie wystąpiła żadna refleksja, że skoro cały świat mówi o wielkim znaczeniu przypadkowości w wynikach piłki nożnej ze względu na niewielką liczbę goli decydujących o zwycięstwie czy porażce (w przeciwieństwie np. do siatkówki czy koszykówki, gdzie strata jednego czy dwóch punktów nie ma tak dużego znaczenia jak strata bramki), uzależnienie działalności klubu od rezultatu jednego spotkania – jak finał krajowego pucharu – to tak naprawdę zdanie się na zrządzenie losu.
Co gorsza, to samo zawarto w prognozie finansowej na trwający sezon. W Pogoni pieniądze będą się zgadzać, o ile jednocześnie zostanie utrzymany poziom sportowy – albo trzecie miejsce, albo zdobycie PP – i sprzeda się piłkarzy za w sumie 21 milionów złotych. Brzmi jak plan, prawda? Drużyna już jest systematycznie osłabiana (odeszli Benedikt Zech i Wahan Biczachczjan, a w czwartek zrobił to także Alexander Gorgon), nie ma mowy o transferach do zespołu, a wręcz o kolejnych osłabieniach, ale wyniki mają się zgadzać.
– Sens działalności klubu to sukces sportowy – rozbrajająco wyjaśniał Mroczek.
W tych okolicznościach całe szczęście dla Pogoni, że najprawdopodobniej za moment już kto inny będzie decydował o kierunku rozwoju.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...