W całym poprzednim sezonie Pogoń tylko dwa razy kończyła mecz z niższym posiadaniem piłki i wymieniła mniej celnych podań niż w ostatnią sobotę z Motorem Lublin. Czy proste granie ekipy ze Szczecina to tylko tymczasowa konieczność po letniej rewolucji czy zmiana na stałe ze względu na charakterystykę nowych zawodników? - czytamy w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym.
Piłkarze Pogoni wzorowo zareagowali na wstydliwe lanie, które w Radomiu sprawili im zawodnicy Radomiaka na inaugurację sezonu. Portowcy sześć dni po porażce 1:5 na wyjeździe pokonali w Szczecinie Motor Lublin 4:1 i udobruchali wściekłych kibiców, którzy szczelnie wypełnili stadion przy ulicy Twardowskiego. Ale myli się ten, kto po tak okazałym triumfie uzna, że budowa drużyny w stolicy Pomorza Zachodniego już się zakończyła.
Nowe oblicze Pogoni
Bo choć faktycznie zespół trenera Roberta Kolendowicza odniósł wysokie zwycięstwo (szósty raz za kadencji tego szkoleniowca strzelił minimum cztery gole w meczu), to osiągnął to zupełnie nie w swoim stylu. Pogoń od dawna zabiera piłkę przeciwnikom i dominuje ich poprzez posiadanie, nie boi się wielopodaniowych akcji od własnego pola karnego i chętnie korzysta z wysokiego pressingu, ale w sobotę Portowcy zaskoczyli gości całkowicie innym podejściem.
Chętnie oddali futbolówkę, po fatalnym błędzie Valentina Cojocaru zakończonym zdobyciem bramki przez Mathieu Scaleta ograniczyli do minimum rozgrywanie na własnej połowie, a i im dłużej trwały zawody, tym chętniej ustawiali się w niskiej obronie. Słowem, Granatowo-Bordowi postawili na proste środki, z których zwykle nie korzystali.
O tym, w jak nietypowy dla siebie sposób Pogoń pokonała Motor, dobitnie świadczą liczby. Średnie posiadanie piłki Portowców w ubiegłym sezonie wynosiło 55 procent, a w sobotę finiszowali z rezultatem 42. Co więcej, w całej poprzedniej kampanii tylko dwukrotnie zdarzyło się, by szczecinianie zanotowali jeszcze niższy wynik – w obu potyczkach z Jagiellonią Białystok (41 i 36 procent). Tylko w tych spotkaniach Granatowo-Bordowi wymienili mniej celnych podań (152 i 229) niż przeciwko ekipie z Lublina (231), a to wszystko grubo poniżej średniej z minionego sezonu – 370. Za to przy tak niewielkiej liczbie dograń miejscowi niemal utrzymali poziom długich podań (47 przy przeciętnej z ostatnich rozgrywek 50), tyle że w tym wypadku stanowiły one znacznie większy procent ogółu niż wcześniej.
Skąd ta metamorfoza?
– To był plan na Motor, ale i na moment, w którym jesteśmy jako drużyna. Zmodyfikowaliśmy nasz model grania, a nowe założenia pomogły nam wygrać. Będziemy pomysł dopasowywać do przeciwnika i formy zawodników. Musa Juwara i Mor N’diaye dopiero weszli do zespołu, potrzebują czasu na pokazanie swojego potencjału i chcemy ten czas zoptymalizować – nie ukrywał Kolendowicz.
To nowość wymuszona przez okoliczności, bo Pogoń tak naprawdę od początku kadencji Kosty Runjaicia (listopad 2017) miała jasny, klarowny styl i oczywiście delikatnie modyfikowała strategię w zależności od sytuacji, ale w sposób nie tak drastyczny jak w sobotę. To nowe oblicze Portowców zapewne utrzyma się przez dłuższy czas i to nie tylko ze względu na aklimatyzację Juwary czy N’diaye, lecz także w związku z charakterystyką nowych piłkarzy. Drugi z wymienionych imponuje siłą i motoryką, za to mniej swobodnie czuje się z piłką. Jose Pozo wręcz odwrotnie – z futbolówką może błyszczeć (kilka razy udało mu się to w sobotę), tyle że porusza się wolniej i słabiej broni. Marian Huja na razie zdecydowanie korzystniej wypada w destrukcji niż rozgrywaniu, a do tego wszystkiego dochodzi konieczność występów Frederika Ulvestada w roli defensywnego pomocnika, zdecydowanie bardziej pożytecznego dalej od własnego pola karnego, który zresztą z powodu kłopotów zdrowotnych stracił część letnich przygotowań i też potrzebuje czasu, by dojść do siebie.
Być może czas faktycznie wpłynie pozytywnie na nowych, a i do końca sierpnia do Pogoni ma dołączyć przynajmniej jeszcze jeden zawodnik – bardzo dobry defensywny pomocnik, ze smykałką do rozgrywania, którego obecność ponownie może zmienić oblicze Portowców. Przy czym przy takich wynikach jak w sobotę żaden z kibiców Granatowo-Bordowych nie będzie narzekał na to, że ich drużyna już nie dominuje jak kiedyś i chętnie oddaje futbolówkę rywalom…
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...