Pogoń Szczecin wygrała z Cracovią 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył wracający po kontuzji Kamil Drygas.
Kamil Drygas - podobnie jak mecz przeciwko Zagłębiu - rozpoczął na ławce rezerwowych. Niemal pewne było to, że 28-latek pojawi się na murawie w drugiej części spotkania i tak rzeczywiście się stało. W 54. minucie trener Kosta Runjaic zdecydował się na zmianę, która odmieniła losy spotkania. Boisko opuścił Hubert Matynia, a jego miejsce na placu boju zajął wyczekiwanych przez kibiców Drygas.
Zaledwie dziesięć minut po wejściu na murawę pomocnik Pogoni mógł cieszyć się z trafienia, które zapewniło jego drużynie komplet "oczek". Prócz zdobyczy punktowej cieszy również postawa boiskowa Drygasa. Kapitan Dumy Pomorza dwoił się i troił od momentu wejścia na murawę, brał udział w praktycznie każdej akcji ofensywnej, jednocześnie nie zapominając o swoich zadaniach defensywnych.
Po meczu Drygas nie krył zadowolenia ze zwycięstwa, ale zaznaczał również, że potrzebuje jeszcze trochę czasu na to, by wrócić do pełni formy.
- Myślę, że potrzebuję jeszcze kilku meczów, takich po 30-40 minut, może 60, żeby się przyzwyczaić do takiego wysiłku. Wydawało się, że moja forma fizyczna jest dobra, bo bieganie dookoła boiska, po prostej czy sprinty nie stwarzają mi żadnego problemu, ale wysiłek meczowy jest kompletnie inny. Przekonałem się już o tym tydzień temu - mówił Kamil Drygas tuż po zakończeniu meczu.
Drużyna prowadzona przez trenera Runjaica potrzebowała pozytywnego bodźca i zwycięstwa, obie z wymienionych rzeczy zapewnił powracający do gry Drygas. Miejmy nadzieje, że przyszłe spotkania będą jeszcze lepsze w wykonaniu kapitana Pogoni, jak i całego zespołu.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...