Aktualności

Po wtorkowej konferencji dotyczącej finansów Pogoni Szczecin w środowisku nastąpiła konsternacja. Co tak duża strata na finiszu poprzedniego sezonu oznacza dla klubu dziś?


Minus z jakim klub zakończył poprzedni sezon jest duży. Wydaje się nawet, że jeden z największych w historii klubów Ekstraklasy. Najważniejsza informacja jest jednak taka, że klub porozumiał się z wierzycielami i obecnie może na tym długu pracować. Dług nie dotyczy piłkarzy, sztabu, pracowników czy najważniejszych opłat takich jak urząd skarbowy czy ZUS. Pełny obraz tego, jak wyglądały klubowe finanse na koniec poprzedniego sezonu poznamy w momencie, gdy pełne sprawozdanie znajdzie się w systemach Krajowego Rejestru Sądowego. Musi to nastąpić w ciągu czternastu dni od walnego zgromadzenia, które miało miejsce w poniedziałek.

To, że obecnie Pogoń nie ma problemu z bieżącą płynnością finansową nie oznacza, że w klubie jest wszystko dobrze. Nie jest. Dług wypracowany w poprzednim sezonie trzeba będzie spłacić. Może nie teraz, może nie za 3-6 miesięcy, ale będzie trzeba to zrobić. Do tego potrzebuje środków. Najszybciej można je uzyskać ze sprzedaży piłkarzy, ale kto dziś jest "sprzedawalny" w kadrze Dumy Pomorza?

Najsilniejsze ogniwa w zespole Pogoni to oczywiście Kamil Grosicki, Wahan Biczachczjan, Efthymios Koulouris, Linus Wahlqvist czy Leonardo Koutris. Patrząc jednak na to grono, może trzech piłkarzy mogłoby zmienić klub z korzyścią finansową dla Pogoni.

Pierwszy na tej liście jest Wahan Biczachczjan. Ormianin został przez Pogoń Szczecin wykupiony dwa lata temu z Ziliny. W mediach pojawiały się informacje, że Pogoń zapłaciła za niego nawet 900 tysięcy Euro, ale z naszych informacji wynika, że to kwota sporo mniejsza, około 400 tysięcy Euro. Biczachczjan przez pierwszy rok w Szczecinie przebijał się do kadry zespołu. Strzelał ważne bramki, ale raczej gdy pojawiał się na boisku jako zmiennik. Przełomowy dla niego był dopiero ten sezon gdy wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie. W Ekstralasie zanotował osiemnaście występów w których strzelił cztery bramki i zanotował dwie asysty. Liczby nie są oszałamiające, ale to wciąż młody zawodnik. 24-latek przez transfermarkt wyceniany jest na 1,2 miliona Euro. Analizując rynek i podawane wartości transferów piłkarzy w przybliżonym wieku i o podobnych możliwościach wydaje się, że Pogoń mogłaby maksymalnie liczyć na 2-2,5 miliona Euro. To też ostatni dzwonek, aby próbować piłkarza wytransferować. Zimą, lub najpóźniej latem, bo inaczej zostanie mu tylko rok do końca umowy.

Drugi na liście jest Linus Wahlqvist. Dlaczego według nas ma większy potencjał sprzedażowy niż grający po drugiej stronie boiska Leonardo Koutris? Ze względu na to, że w minionym roku regularnie grał w reprezentacji Szwecji. Skandynawska drużyna nie pojedzie na Mistrzostwa Europy, ostatnie lata to raczej słabe wyniki, ale to wciąż drużyna mająca wysoką renomę w piłce reprezentacyjnej. O to skład z ostatniego meczu Wahlqvista w kadrze z przynależnością klubową.

Aston Villa - Pogoń Szczecin, Manchester United, Odense BK, Watford - Wolfsburg, SSC Napoli, Hacken, RB Lipsk - Tottenham, Sporting Lizbona

Obok Odense BK i Hacken, Pogoń plasuje się tam jako ubogi krewny. Patrząc też na wyceny piłkarzy, Wahlqvist dla ligowych średniaków z zachodu może być zwyczajnie promocją. Transfermarkt wycenia go na 1,5 miliona Euro. Po targach Pogoń może liczyć, że ktoś skusi się na 27-latka za około 2, może 2,5 miliona Euro.

Kolejny na liście to Efthymios Koulouris. Tu jednak dajemy najmniejsze szanse na odejście zimą. Może wzrosną one latem. Dlaczego? Piłkarz do tej pory poza Grecją nie radził sobie najlepiej. W Pogoni jest bardzo ważnym ogniwem i sprawdza się w swojej roli. Sam napastnik kilka już razy powtarzał, że potrzebuje osiąść na jakiś czas w jednym miejscu, gdzie będzie mu dobrze. Wydaje się, że Szczecin i Pogoń takim miejscem dla niego są. Oczywiście, wszystko może się zmienić gdy do jego drzwi zapuka ktoś, kto zapłaci mu cztery czy pięć razy więcej niż Pogoń. Na ten moment wydaje się jednak, że tu szanse na transfer w najbliższym czasie są niewielkie.

Jest też kolejka młodych piłkarzy, którzy marzą o wielkich karierach i takich Pogoń transferowałaby najchętniej. Żaden jednak nie błysnął jesienią na tyle formą, żeby już dziś mówić o wyjeździe do innego kraju. Marcel Wędrychowski miał problemy zdrowotne, Mariusz Fornalczyk spore wahania formy, a Adrian Przyborek to jeszcze nie ten rozmiar kapelusza aby myśleć o regularnej grze w Ekstraklasie.

Jeśli dziś mielibyśmy wskazać najsensowniejszy z punktu widzenia Pogoni ruch sprzedażowy, to byłby to Wahan Biczachczjan. Ormianin jesienią grał jako boczny pomocnik, a w kadrze klubu jest kilku młodych zawodników, którzy na tej pozycji grają. To byłaby szansa na nadrobienie minut młodzieżowców, oraz promocję kolejnego młodego zawodnika, który mógłby być "kroplówką" dla klubowej kasy za rok czy dwa.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7064
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...