Dziś mija 78. rocznica pierwszego meczu rozegranego w powojennym Szczecinie między polskimi drużynami piłkarskimi. Wydarzenie to miało miejsce w niedzielę 26 sierpnia 1945 roku. Zespołami które rywalizowały w tym spotkaniu były drużyny niedawno powstałych Klubu Sportowego Odra oraz Kolejowego Klubu Sportowego Pionier.
Wystąpiły w nim w następujących składach:
Odra: Antoniewicz, Marian Nowak, Antoni Orlik, Bronisław(?) Michalski, Marian(?) Gajda, Kazimierz Pietrzak, Bruno Tusiński, Jan Dixa, Wroński, Kazimierz Lubik, Tadeusz Białek
Pionier: Kubicki, Feliks Białas, Antoni(?) Piotrowski, Stefanik, Majewicz, Jan Wróbel, Wasiak, Wacław(?) Piotrowski, Komuniecki, Włodarczyk, Kochański
Arbitrem spotkania był Stanisław Wyrwa.
Mecz, który rozpoczął się o godzinie 16 obserwowało ponad 500 widzów. Zakończył się wynikiem 4:1 dla drużyny Odry, która już do przerwy zdobyła 3 gole nie tracąc żadnego. Strzelcami bramek dla zwycięskiego zespołu byli Kazimierz Lubik, który dwukrotnie trafił do siatki oraz Bruno Tusiński i Wroński. Honorowego gola dla KKS zdobył z rzutu karnego Włodarczyk.
Ciężko znaleźć precyzyjne określenie miejsca, gdzie rozegrano to spotkanie. W relacji z niego zamieszczonej w "Wiadomościach Szczecińskich", wydawanym wówczas w Szczecinie biuletynie Urzędu Informacji i Propagandy na Pomorze Zachodnie, mowa jest o "boisku treningowym obok Wałów Chrobrego". Jan Dixa wspominał o boisku "w dzisiejszym Parku Żeromskiego", a inny z pionierów polskiego Szczecina, geograf i pedagog Jerzy Brinken z kolei o Placu Helskim. Redaktor Wojciech Parada w swoim artykule opublikowanym w 2017 r. na portalu 24.kurier.pl wskazał również Plac Helski "później Lumumby w Szczecinie, gdzie dziś stoi okazały pomnik Mickiewicza".
"Wiadomości Szczecińskie" zapowiadały w wydaniu nr 15 tego biuletynu z 23 sierpnia 1945 r., że spotkanie ma zostać rozegrane "na boisku przy ulicy Schlutow (obok Wałów Chrobrego)". Nazwę Schlutowstraße za czasów niemieckich miasta nosiła obecna ulica Henryka Pobożnego. Ryszard Stefanik w książce pt."Futbol w cieniu komitetów. Piłka nożna a władza w województwie szczecińskim w latach 1945-1989" pisze wpierw o meczu, jaki rzekomo miał odbyć się w Szczecinie 8 czerwca 1945 r., którego miejscem rozegrania miało być jedyne odgruzowane i wolne od niewypałów boisko, gdzie "obecnie stoi w tym miejscu dom studencki Akademii Morskiej - przy placu Adama Mickiewicza obok Urzędu Wojewódzkiego" (strona 75). Z kolei w innym miejscu jako lokalizację pierwszego nadającego się do gry boiska w Szczecinie wskazuje obszar "na ówczesnym placu Helskim, przy ul. Swarożyca, gdzie obecnie wznoszą się domy studenckie Akademii Morskiej" (s. 190). Należy w tym miejscu zauważyć, że ulica Swarożyca znajduje się w oddaleniu od dawnego placu Helskiego, jak i domów studenckich obecnej Politechniki Morskiej. Według mnie, najbardziej prawdopodobnym miejscem rozegrania tego meczu był teren ograniczony obecnie ulicami Szczerbcową, Teofila Starzyńskiego (po wojnie Bankową), Wawelską i Henryka Pobożnego, na którym dziś znajdują się obiekty Politechniki Morskiej. Myślę, że warto byłoby upamiętnić we właściwym miejscu to pionierskie wydarzenie sportowe w powojennej historii naszego miasta. Może przypadająca za 2 lata jego okrągła, 80. rocznica byłaby dla tego odpowiednią okazją.
Podstawowym źródłem informacji na temat tego spotkania jest relacja zamieszczona w wydaniu nr 19 "Wiadomości Szczecińskich" z dnia 30 sierpnia 1945 r. Istotnym jej uzupełnieniem jest wspomnienie o nim strzelca dwóch bramek Kazimierza Lubika pt. "Pierwszy mecz" zamieszczone na stronie 14. magazynowego wydania "Kuriera Szczecińskiego" nr 38 z dnia 22-24 lutego 1985 r. w cyklu "Z kart historii szczecińskiego sportu" Można je również znaleźć w wydanej w tym samym roku przez Wojewódzką Federację Sportu w Szczecinie publikacji "Dni pierwsze szczecińskiego sportu". Kazimierz Lubik wspominał w nim, że czerwone stroje w jakich wystąpiła drużyna Odry uszyte zostały przez żonę Jana Dixy z niemieckich flag, a piłka którą rozgrywano mecz sznurowana była rzemieniem. Po 55 latach od rozegrania meczu ponownie na łamach "Kuriera Szczecińskiego" pan Kazimierz wrócił pamięcią do tego wydarzenia w rozmowie z redaktorem Jackiem Grażewiczem opublikowanej w szczecińskiej popołudniówce.
Jerzy Brinken w swoich wspomnieniach zamieszczonych również w "Kurierze" wzmiankował o kibicach, którzy przynieśli krzesła i ławki, ustawiając je na łące dookoła boiska, gdzie rozgrywano mecz. Podsumował go słowami: "Przeżyliśmy wtedy najpiękniejszą chyba niedzielę piłkarską w dziejach Szczecina". Krótką relację o tym wydarzeniu będącą fragmentem obszernieszego listu do redakcji autorstwa wspomnianego wyżej Jana Dixy, zamieścił w swoim jubileuszowym wydaniu z dnia 9-10 października 1955 r. "Kurier Szczeciński".
Autor twierdził w niej, że opłatę za wstęp obchodząc widownię z kapeluszem w ręku zbierał Franciszek Uliwiak, przedwojenny piłkarz Warty Poznań, po wojnie działacz szczecińskiej Odry. Obok listu J. Dixy "Kurier" zamieścił unikatowe zdjęcie piłkarzy tego klubu. Podpis nad nim wskazuje, że nie przedstawia ono jedenastki, która grała spotkanie 26 sierpnia 1945 roku.
Znam jedną fotografię mającą być w wykonaną przy okazji rozegrania tego meczu przedstawiającą trójkę zawodników Odry, która zostało zamieszczona w "Kurierze Szczecińskim" w artykule autorstwa Jacka Grażewicza pt. "Pierwszy mecz w Szczecinie" opublikowanym w wydaniu tego dziennika z dnia 20 sierpnia 1985 r.
Jakość gazetowej reprodukcji tego zdjęcia jest niestety bardzo słaba. W tym miejscu poczynić należy jedną uwagę. Otóż zarówno Jacek Grażewicz w swoim artykule jak i redaktor Parada we wspomnianym już tekście z 2017 r. jako datę szczecińskiego sierpniowego meczu z 1945 roku podają 20. dzień tego miesiąca. Powód popełnienia tego błędu jest dla mnie nieznany. Warto również sprostować inne twierdzenie, dotyczące zamieszczonej w "Wiadomościach Szczecińskich" relacji z tego spotkania.
Nie była to, jak pisał w swoim artykule Wojciech Parada, "pionierska informacja dotycząca sportowego wydarzenia w naszym mieście". Powtarzał tu, jak sądzę, stwierdzenie redaktora Grażewicza, który 32 lata wcześniej pisał o niej dwukrotnie w przytaczanych wyżej publikacjach, najpierw jako o pierwszej w szczecińskiej prasie informacji na temat sportu, a potem jako pierwszej informacji sportowej w szczecińskiej prasie". W 2000 r. z kolei określił ją mianem pierwszej informacji o tematyce sportowej, opublikowanej w szczecińskiej prasie. Otóż w rzeczywistości "Wiadomości Szczecińskie", jak już wspomniałem wyżej, wcześniej, bo w wydaniu z dnia 23 sierpnia 1945 r. w rubryce zatytułowanej "Kronika Sportowa" zapowiedziały mecz rozegrany 3 dni później, a w nr 17 z dnia 25 sierpnia 1945 r. poinformowały o powstaniu i początkach działalności Klubu Sportowego Odra.
Co dziś nowego można ustalić jeszcze na temat tego meczu, biorąc pod uwagę fakt, że jego organizatorów, uczestników, a zapewne również wszystkich, tych którzy mieli szczeście go oglądać nie ma już wśród nas? Być może we wspomnieniach bądź wśród pamiątek rodzinnych mieszkańców naszego miasta i nie tylko ich można odnaleźć coś, co wzbogaci naszą wiedzę na temat tego wydarzenia. Na pewno ważna byłaby pełna identyfikacja wszystkich zawodników tego meczu. W relacji prasowej z 1945 roku mamy podane tylko ich nazwiska. Część imion udało mi się ustalić na podstawie różnych źródeł, głównie leksykonu biograficznego będącego częścią publikacji "Dni pierwsze szczecińskiego sportu", w tym te podane tam jako wątpliwe, które oznaczyłem powyżej znakiem zapytania w nawiasie. Niestety, nie udało mi się to co do wszystkich osób. Mam nadzieję, że mimo upływu tylu lat może to się zmienić.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.