Piłkarze Pogoni Szczecin zdobyli drugi punkt w sezonie 2018/2019. Po remisie z Cracovią przyszedł bezbramkowy remis we Wrocławiu ze Śląskiem. Duma Pomorza niestety w piątym kolejnym meczu nie potrafi stworzyć sytuacji z gry po której zdobyłaby bramkę.
Pogoń ruszyła do ataku od pierwszych minut. Najpierw strzał Frączczaka z dystansu zablokował Celeban, a po chwili groźny strzał Majewskiego przeszedł obok bramki Słowika. Śląsk odpowiedział już w 6. minucie meczu szybkim podaniem na wolne pole do Picha, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Załuską. W 10 minucie meczu szansę na strzał głową po dośrodkowaniu Nunesa miał Dvali, ale uderzył zbyt słabo i prosto w Słowika. Kolejne minuty to gra w ataku pozycyjnym Śląska Wrocław, który częściej utrzymywał się przy futbolówce, ale nie tworzył też klarownych sytuacji. Pogoń taką stworzyła sobie w 24 minucie spotkania. Drygas zagrał piłkę w pole karne a tam w dobrej sytuacji znalazł się Rudol, który źle trafił w piłkę. W odpowiedzi blisko był Śląsk po stracie piłki przez Kozulja w dobrej sytuacji znalazł się Pich, ale na nasze szczęście nie trafił w bramkę. Dobre wrażenie od początku meczu robił Iker Guarrotxena, który nie bał się pojedynków jeden na jeden, a na swój pierwszy strzał zdecydował się w 34 minucie meczu, ale zbyt lekki i nie sprawił problemów byłemu bramkarzowi Portowców. Mecz w pierwszej połowie nam się nie rozkręcił, sytuacji było niewiele, a tuż przed przerwą kontuzji nabawił się Lasha Dvali.
Po przerwie pierwszy zaatakował Śląsk. Po błędzie w polu karnym Buksy w dobrej sytuacji znalazł się Radecki, ale jego strzał głową złapał Załuska. Pogoń odpowiedziała mocnym strzałem z dystansu Kozulja, ale piłka leciała niestety tylko w środek bramki. Po chwili Portowcy znów byli w opałach. W sytuacji sam na sam znalazł się Piech, ale Załuska pewnie go powstrzymał. Mecz cały czas jednak opisać można było słowem chaos. Wiele strat, brak dokładności strasznie raziły w oczy. Oba zespoły ograniczały się do strzałów z dystansu, które niewiele dawały obu stronom. Serca kibicom Pogoni szybciej zabiły w 80. minucie meczu gdy na indywidualną akcję zdecydował się rezerwowy Błanik. Skrzydłowy minął dwóch rywali i dograł na prawą stronę do Frączczaka, który w asyście dwóch obrońców oddał słaby strzał, prosto w ręce Słowika. Chwilę później mecz rozstrzygnąć mógł Marcin Robak. Minął już Załuskę i uderzył w stronę bramki, ale piłkę zablokował wślizgiem Rudol. Kolejne minuty nie przyniosły nam nic nowego, ani ciekawego i zespoły podzieliły się punktami po bardzo słabym meczu.
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 0:0 (0:0)
Śląsk Wrocław: Słowik – Dankowski, Celeban, Golla, Cholewiak – Pich, Radecki, Chrapek (63' Gąska), Ahmadzadeh – Pałaszewski – Piech (63' Robak)
Pogoń Szczecin: Załuska – Stec, Rudol, Dvali (45' Walukiewicz), Nunes – Drygas, Kozulj (74' Błanik) – Frączczak, Majewski (85' Hołota, Guarrotxena – Buksa
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...