Michał Żyro to aktualnie największy pechowiec w Szczecinie. Piłkarz Pogoni zdołał wczoraj rozegrać dziesięć minut po których musiał zejść z boiska z powodu kontuzji.
Żyro zameldował się na boisku w 55. minucie. Już dziesięć minut później musiał jednak opuścić murawę. Zawodnik nabawił się urazu pachwiny. Należy przypomnieć, że ten sam uraz uniemożliwił mu występ przeciwko Koronie Kielce. Wtedy do incydentu doszło jeszcze na przed meczowej rozgrzewce.
26-letni pomocnik wywalczył rzut wolny po którym padła zwycięska bramka dla Portowców. Wydaje się, że przed reprezentantem Dumy Pomorza, kolejne dwa, a może nawet trzy tygodnie przerwy.
Michał wrócił do składu Pogoni 27 października i przeciwko Lechowi zagrał przez siedem minut. Sporo wskazywało na to, że po pierwszej pechowej kontuzji nie ma już śladu. Niestety nic bardziej mylnego.
Całą sytuacje na konferencji skomentował również Kosta Runjaić - Po tym meczu nie zostajemy bez problemów. Największe to kontuzja Michała Żyry. Nabawił się ponownie urazu pachwiny. Przebywał na boisku tylko kilka minut, ale w tym czasie i tak mocno nam pomagał.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...