Zwycięstwo nad Jagiellonią zapewnił Pogoni Łukasz Zwoliński. Zawodnik, który w ostatnich meczach jedynie wchodził z ławki za zadanie miał zastąpić kontuzjowanego, najlepszego strzelca - Marcina Robaka. Zadanie wykonał w stu procentach.
Dość ciekawa sytuacja miała miejsce po pierwszym treningu. Trener Michniewicz został po treningu na boisku ze Zwolińskim i młodym Wojtkowskim. Trener nakazał Łukaszowi nałożenie maski i wykańczanie sytuacji po dośrodkowaniach kolegi. Czy to pomogło młodemu napastnikowi odzyskać skuteczność?
- O to trzeba zapytać Łukasza. Kiedyś w Widzewie w pierwszym meczu kazałem strzelać Grzelczakowi z każdej pozycji. Tłumaczyłem mu, masz piłkę to strzelaj. Jak zobaczę, że tego nie robisz to cię zmienię. Grzelczak strzelił przepiękną bramkę. To samo mówiłem Łukaszowi, aby strzelał - tłumaczył na pomeczowej konferencji prasowej trener Michniewicz.
W drugiej połowie Pogoń grała z wiatrem co było jej atutem w drugiej połowie. To czego nie wykorzystała Jagiellonia, wykorzystała Pogoń za sprawą Zwolińskiego.
- Taki wiatr jaki mieliśmy dziś był atutem grając na tą bramkę. Powtarzałem chłopakom w przerwie aby próbowali strzałów bo wiatr może tylko pomóc - powiedział nowy trener Portowców.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...