Do Adama Frączczaka przylgnęła łatka piłkarza uniwersalnego. Przez poprzednich trenerów ustawiany był jako napastnik, ofensywny pomocnik, skrzydłowy lub boczny obrońca. Przez to ciężko też ocenić zawodnika, jego możliwości i poziom gry postronnym obserwatorom. Na każdej z tych pozycji zwracać uwagę trzeba na inne walory piłkarskiego rzemiosła.
Mecz z Jagiellonią Frączczak rozpoczął jako skrzydłowy. Po zejściu z boiska Michała Janoty, trener przesunął go za plecy Łukasza Zwolińskiego. W tym momencie w grze Portowców coś drgnęło i zdobyli dwie bramki, a przy jednej z nich asystował właśnie Frączczak. W meczu w Krakowie już tak pozytywnego wrażenia nie zrobił. Trener docenia jednak jego wkład w grę i spełnianie założeń.
- Ocena gry Adama będzie dla każdego inna. Dla mnie rozegrał dobry mecz, bo spełniał założenia, które nakreśliłem. Cracovia miała bardzo zagęszczony środek pola i zadaniem Frączczaka było uzupełnianie kolegów z linii pomocy. W innym wypadku Murawski i Rogalski mogliby przegrać walkę o środek. Adam w tej roli spisał się dobrze. Czy planuję ustawienie go na tej pozycji w meczu z Górnikiem? Raczej tak - tłumaczył zebranym dziennikarzom trener Portowców. - W tygodniu Adam wyglądał bardzo dobrze na treningach, sporo strzelał i to z trudnych pozycji na co liczę też w sobotę - dodał z uśmiechem.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...