Piłkarze Pogoni nareszcie mogli cieszyć się grą i strzelanymi bramkami. W sobotę w meczu z Górnikiem zaprezentowali kibicom cieszynki z przesłaniem! Widać, że Portowcy złapali "spory" luz!
Tuż po pierwszym golu sędzia Frankowski zakończył pierwszą część meczu. Piłkarze Pogoni nie zbiegli jednak do szatni tylko podbiegli pod trybunę VIP i wykonali "kołyskę". Cieszyć może to, że wykonywali ją wszyscy piłkarze wraz z bramkarzem i rezerwowym - Marcinem Robakiem, dla którego była ona wykonywana. W zasadzie nawet nie dla niego, a dla jego żony, która wraz z "małym robaczkiem" oglądała mecz z wysokości trybuny VIP. Robak mógł w ten sposób cieszyć się po golu w Bydgoszczy, jednak okoliczności tego spotkania, kompletnie nie sprzyjały tego typu radości.
Jeśli już przy dzieciach jesteśmy, z piłką pod koszulką swoją radość po bramce prezentował Maksymilian Rogalski. Dlaczego? Małżonka Maksa jest w ciąży i pierwsze dziecko (syn) narodzi się w sierpniu. Już teraz gratulujemy i życzymy dużo zdrowia dla przyszłego Rogalskiego!
Kompletnym szaleństwem i niespodzianką dla obserwatorów była "cieszynka" Łukasza Zwolińskiego. Do napastnika Pogoni od kilku tygodni przyszywano ksywkę "Zorro". Wszystko to ze względu na maskę w jakiej zmuszony jest grać młody napastnik. Maska idealnie zgrała się z eksplozją formy Zwolińskiego, który w trzech meczach zdobył już cztery gole. Zawodnik niespodziewanie dla wszystkich po zdobyciu gola pobiegł za bramkę, gdzie miał schowaną pelerynę dzięki której jeszcze bardziej przypominał filmowego Zorro.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...