Tylko kilka dni Portowcy mają na przygotowanie się do meczu z Legią Warszawa, który odbędzie się już w środę. We wtorek zawodnicy ruszą do stolicy samolotem, a już dzisiaj odbyła się konferencja przedmeczowa trenera Czesława Michniewicza. - Nie mamy dużo czasu na przygotowanie do meczu. Wczoraj mieliśmy lekki trening, dzisiaj także odbędziemy lekkie zajęcia, a jutro czeka nas podróż i rozruch przed meczem. Na analizę naszej gry w meczu z Górnikiem i meczów Legii nie mieliśmy zbyt dużo chwil. Dzisiaj przekażemy zawodnikom informacje na temat sposobu gry warszawian – mówił szkoleniowiec Pogoni.
- Każdy klub i trener mają swoje cele. Naszym jest awans do pierwszej ósemki. Zrobimy wszystko, żeby zagrać jak najlepsze spotkanie. Czy to wystarczy do awansu? Czas pokaże – zaznaczał Michniewicz. - To spotkanie ma duży ciężar gatunkowy, ale nadal wszystko zależy tylko od nas. Jesteśmy w takiej sytuacji, że punkty zdobyte na Łazienkowskiej dadzą nam awans do pierwszej ósemki. Niemniej jest to bardzo trudne zadanie, jedziemy do Mistrza Polski, który nie ma jeszcze zagwarantowanego pierwszego miejsca w tabeli przed podziałem punktów. Wiemy, że Legia i Lech chcą grać między sobą na własnych stadionach.
W spotkaniu z Legią nie zagra Hubert Matynia (nadmiar kartek), ale to nie wszystkie kłopoty kadrowe sztabu szkoleniowego. - Martwi to, że nie wszyscy zawodnicy są w 100% zdrowi. Problemy nadal ma Marcin Robak oraz Wojtek Golla, który podkręcił staw skokowy. Zbyt dużego wyboru jeśli chodzi o defensywnych zawodników nie mamy. Na pewno pojadą z nami zawodnicy, którzy grali ostatnio w rezerwach. Mam na myśli m.in. Michała Koja, który zagrał w „dwójce” dwa dobre spotkania. Całą „18” podam w szatni po dzisiejszym treningu – mówił opiekun Pogoni.
Tuż po przyjściu do Szczecina trener Michniewicz podkreślał, że najważniejszy jest każdy najbliższy pojedynek, a ewentualny decydujący mecz odbędzie się i tak przy Łazienkowskiej. - Marzyliśmy o tym „finale”, a finały zawsze są trudne. Ważne będzie to, w jaki sposób podejdziemy do tego psychicznie, jakie będzie nasze nastawienie zwłaszcza w początkowej fazie meczu. Na Legii każdemu gra się trudno. Mam nadzieję, że szybko się z tym uporamy – przyznał.
Nawet porażka w Warszawie nie musi sprawić, że „granatowo-bordowi” nie utrzymają miejsca w pierwszej ósemce. Wiele będzie zależało także od spotkań Lechii, Górnika i Podbeskidzia, czyli bezpośrednich rywali w walce o grupę A. - Wolę skupić się na sobie, my mamy wszystko w swoich rękach. Oczywiście, los może się do nas uśmiechnąć. Tak czy inaczej, nie chciałbym typować tych, którzy mogą nam pomóc i oczekiwać od nich zwycięstw. Nikomu źle nie życzę. My chcemy wygrać, inni też niech wygrywają. Wtedy i tak będziemy w pierwszej ósemce – przypomniał trener.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...