W trakcie sezonu część kibiców pogodziła się z tym, że jedynym o co walczyć będzie Pogoń Szczecin, to utrzymanie. Rzeczywistość okazała się jednak dużo bardziej przychylna Dumie Pomorza i na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej, Portowcy mają dużą szanse zrealizować cel postawiony przed sezonem - znaleźć się w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy.
Los chciał, że walka o pierwszą "ósemkę" rozstrzygnie się dopiero na ostatniej prostej. A właściwie ostrym zakręcie, ponieważ Portowcy zmierzą się z Legią Warszawa, z którą Pogoni, w całej swojej historii, mówiąc delikatnie... no nie idzie. Jednak patrząc na dobrą, obecną formę szczecinian, ostatni, zwycięski mecz ze stołeczną drużyną i w końcu na to, że na brak miejsca w grupie mistrzowskiej musiałoby się złożyć kilka niekorzystnych dla Dumy Pomorza czynników - jesteśmy pełni optymizmu.
Dziś właśnie chcielibyśmy te czynniki omówić.
Najprościej byłoby po prostu z Legią wygrać lub zremisować. Jeżeli jednak jakimś cudem tak się nie stanie, Portowcy będą musieli zerkać w stronę innych spotkań rozgrywanych równocześnie.
Pierwszym wariantem i chyba najbardziej prawdopodobnym jest zwycięstwo lub remis Lecha z Podbeskidziem. Kolejorz wciąż nie traci nadziei na tytuł i jeżeli chce go zdobyć, takie mecze jak ten środowy po prostu muszą wygrywać. Poznaniacy raczej nam „leżą”, więc niech tym razem udowodnią to w inny sposób - zapewniając nam lepszą końcówkę sezonu. W przypadku ich wygranej, my możemy odpłacić się, zapewniając Lechowi lidera, dzięki zwycięstwu nad Legią. No niech im będzie. Ten jeden raz. I tak ostatecznie, pewnie to Legia obroni mistrzostwo Polski.
Kolejną ekipą, która może zapewnić Pogoni spokój jest Zawisza, który musiałby zdobyć jakąkolwiek zdobycz punktową na wyjeździe z Górnikiem. Bydgoszczanie ostatnio zaliczyli spory spadek formy, co czyni ten wariant mniej prawdopodobnym. Zresztą zarówna ja, jak i spora część kibiców wolałaby obejrzeć jeszcze jeden mecz z Górnikiem niż z Podbeskidziem. W przypadku wyjazdu, do jednych i drugich jest równie daleko, jednak chyba nikt nie ma wątpliwości z kim spotkania są atrakcyjniejsze.
Ostatnią możliwością jest przegrana Lechii w Kielcach z jednoczesnym nie odrobieniem straty bramkowej do Pogoni. Scenariusz tego spotkania jest trudny do przewidzenia. Korona już wie, że wyższego miejsca niż 9. w tym sezonie nie osiągnie, przez co zagrają poniekąd na „luzie”, co może zadziałać na ich korzyść.
Niestety fani Pogoni nie mogą oficjalnie wziąć udziału w tym wydarzeniu. Pozostało nam założyć kapcie lub po prostu wtopić się wśród kibiców Legii na Łazienkowskiej i trzymać kciuki za powodzenie korzystnych wariantów.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...