W środowy wieczór szczecińska Pogoń rozegrała ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego Ekstraklasy z Legią Warszawa. Niestety mimo dobrej gry w pierwszej połowie, Portowcy nie byli w stanie utrzymać tempa jakie narzucili na początku meczu i ostatecznie to Legia Warszawa wyszła z tego meczu zwycięsko. Jednak mimo porażki, Pogoń zagra w grupie mistrzowskiej!
Już na początku spotkania Portowcy chcieli udowodnić, że nie będą dla Legii łatwym przeciwnikiem. Szybko wymieniane piłki powodowały, że w pewnym momencie Jakub Rzeźniczak musiał ratować się dalekim wybiciem piłki w aut, tak by nie dopadł do niej Zwoliński. Taki rozwój sytuacji szybko przyniósł korzyść. W 3. minucie bardzo dobre dośrodkowanie Frączczaka z lewej strony, na gola, strzałem głową zamienił Zorro! To spotkanie nie mogło lepiej się rozpocząć dla Portowców. Niedługo po tym, bramce Pogoni, z rzutu wolnego próbował zagrozić Dominik Furman, jednak jego dośrodkowanie wypiąstkował Janukiewicz. Później przez dłuższy czas Legia próbowała przejąć inicjatywę i nawet jej to wychodziło, jednak Portowcy ambitnie się bronili i raz po raz zażegnywali niebepieczeństwo pod swoją bramką. Po 20 minutach meczu stuprocentową sytuacje na zdobycie gola zmarnował Michał Żyro. Mocno pomógł mu w tym Janukiewicz broniąc niezbyt dobry strzał z około 10 metra. Szczecinianie długo nie mogli zagrozić bramce Legionistów, aż w końcu, po pół godzinie gry strzału próbował Frączczak, niestety piłka przeleciała nad prawym rogiem bramki strzeżonej przez Kuciaka. Szkoda, bo ta próba mogła zakończyć się powodzeniem. W 39. minucie zadrżały serca kibiców Dumy Pomorza, bowiem strzał głową Żyry po rzucie rożnym minimalnie przeleciał nad poprzeczką bramki Pogoni. Generalnie w końcówce drugiej połowy coraz mocnie przeważała Legia, a Pogoń była coraz bardziej zagubiona w obronie. Konsekwencją takiego obrazu gry był bardzo groźny strzał Guilherme w 43. minucie, fantastycznie obroniony przez Janukiewicza, który w tej odsłonie meczu, był mocnym punktem drużyny. W doliczonym czasie gry stołeczna ekipa próbowała jeszcze szczęścia z rzutu rożnego, z którego nic nie wynikło. Po nim sędzia zaprosił piłkarzy do szatni.
Druga połowa zaczęła się od dość ostrej gry i walki o piłkę w środku boiska, jednak to Pogoń jako pierwsza mogła zagrozić bramce przeciwnika. Nietety zaraz po tym odgryzła się Legia. Guilherme wykorzystał niefrasobliwość obrony Pogoni i w 50. minucie, mocnym strzałem z półwoleja wpakował piłkę do bramki Janukiewicza. Radek był w tej sytuacji bez szans. Trybuny na Łazienkowskiej oszalały i też śmielej zaczęła atakować Legia. Mogło to się skończyć bardzo źle, bowiem chwilę po golu doskonałą sytuacje miał Orlando Sa, na szczęście skierował piłkę obok prawego słupka bramki Portowców. Następnie mecz trochę się uspokoił i żadna z drużyn nie stwarzała sobie groźnych sytuacji, dzięki czemu Portowcy mogli trochę wyrównać oddech. Ewidentnie im to pomogło na kwadrans po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania, kiedy to strzałów próbował najpierw Zwoliński, a później Golla. Obaj poza światło bramki. Niebezpiecznie zrobiło się w 64. minucie. Po nieudanym strzałe jednego z Legionistów, do piłki dopadł Orlando Sa, oddał strzał i znów Pogoń uratował Janukiewicz. Beznadziejna gra w obronie w końcu się zemściła. W 69. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, na prowadzenie Legię wyprowadził Igor Lewczuk. Im dłużej trwał mecz, tym bardziej Pogoń wydawała się bezradna. Jeżeli udawało się zbliżyć do bramki warszawiaków, brakowało zdecydowania w rozegraniu. Legia natomiast spokojnie wymieniała pomiędzy sobą piłkę, zmuszając rywali do biegania. 10 minut przed zakończeniem spotkania, Maksymilian Rogalski głupio stracił futbolówkę w środku boiska, co poskutkowało bardzo groźną kontrą Legii. Sam na sam z Janukiewiczem wyszedł Orlando Sa – po raz kolejny Radek wyszedł obronną ręką z tego pojedynku. Chwilę po tym, w dogodnej pozycji do strzału na 17 metrze znalazł się Murawski, uderzył jednak zbyt słabo, by mogło to zaskoczyć Kuciaka. W doliczonym czasie gry, dosłownie po kilku minutach od wejścia na boisko czerwoną kartkę otrzymał Michał Janota, za faul na jednym z Legionistów i to było wszystko co wydarzyło się w tym spotkaniu.
Legia Warszawa – Pogoń Szczecinn 2:1 (0:1)
0:1 – Łukasz Zwoliński 3’
1:1 – Guilherme 50’
2:1 – Igor Lewczuk 69’
Pogoń: Radosław Janukiewicz – Ricardo Nunes, Wojciech Golla, Mateusz Matras, Sebastian Rudol – Maksymilian Rogalski, Rafał Murawski, Adam Frączczak, Vladimirs Kamess (72’ Karol Danielak), Dominik Kun (Michał Janota 87’ – Łukasz Zwoliński
Legia: Dusan Kuciak – Tomasz Brzyski, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Łukasz Broź – Tomasz Jodłowiec, Dominik Furman, Michał Kucharczyk, Michał Żyro, Guilherme (83’ Michał Masłowski) – Marek Sagnowski (45’ Orlando Sa)
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...