Niech ten sezon się już kończy - myślą zapewne piłkarze Pogoni, którzy w niedziele nie mieli kompletnie pomysłu na sforsowanie i zaskoczenie poznańskiego Lecha. Po kiepskim meczu ulegli liderowi tabeli 1:0 i jest to szczerze mówiąc najmniejszy wymiar kary.
Już w pierwszych minutach Lech starał się narzucić Pogoni swój styl gry. Atakował szybko, a Pogoń szukała miejsca i okazji do kontry. W 9. minucie Lech w zasadzie powinien już prowadzić. Kudła fatalnie podał do Sebastiana Murawskiego, który nie opanował piłki i w doskonałej sytuacji znalazł się Kownacki. Na szczęście Portowcy utrudnili mu oddanie strzału. Blisko bramki było też 8 minut później. Sebastian Murawski stracił piłkę na własnej połowie, Sadajew, popędził pod pole karne i zdecydował się na strzał, który minimalnie minął słupek bramki Kudły. Kolejne minuty upływały także pod dyktando drużyny z Poznania, która szukała swojej szansy w ataku pozycyjnym. Portowcy w tej fazie meczu ograniczali się jedynie do kontr, które głównie kończyły się długim, niecelnym podaniem do najbardziej wysuniętego Zwolińskiego. Pierwszy strzał Pogoń na bramkę rywala oddała w 31 minucie. Do piłki ustawionej na 25 metrze podszedł Nunes i strzałem nad murem sprawił wiele problemów Gostomskiemu. chwilę później w dobrej sytuacji po "ping-pongu" w polu karnym znalazł się Rafał Murawski, ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką. Lech po chwili gorszej dyspozycji zaatakował w 37 ale płaski strzał Pawłowskiego odbił Kudła. Przewaga Lecha udokumentowana została tuż przed przerwą kiedy to Lechici spokojnie rozegrali piłkę w polu karnym Pogoni, a Linetty swoim strzałem nie dał szans Kudle.
Druga połowę znów lepiej rozpoczęli gospodarze. Młody Murawski stracił piłkę w środku pola, dzięki czemu oko w oko z Kudłą stanął Sadajew. Na szczęście wypuścił sobie zbyt mocno piłkę i nie mógł uderzyć zbyt precyzyjnie. Kolejną szansę na podwyższenie gospodarze mieli w 56 minucie kiedy to wychodzili z przewagą czterech na trzech. Przy piłce po prawej stronie był Kownacki, który zagrał do środka do Hamalainena, ale ten trafiłw nadbiegającego Gollę. Trzy minuty później Sadajew z Hamalainenem przeprowadzili akcję prawą stroną boiska, jednak ten pierwszy chciał podejść zbyt blisko bramki i skończyło się na obiciu piłki o jego nogi. Z biegiem upływających minut wiele w grze się nie zmieniało. Lech był zespołem dojrzalszym, który potrafił kreować swoje akcje, a Pogoń nie potrafiła nawet przedrzeć się pod bramkę Gostomskiego. W 76. minucie dość niespodziewanie jednak Gostomski miał spore problemy kiedy to na strzał z linii pola karnego zdecydował się Zwoliński. Bramkarz przerzucił jednak piłkę nad poprzeczką. 89. minucie meczu strzału z dystansu spróbował wprowadzony Djoum ale na wysokości zadania stanął Kudła. Niestety, Portowców w tym meczu nie było stać na nic więcej, a Kolejorz mając korzystny wynik prowadził spokojną grę aż do końca spotkania.
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
1:0 Karol Linetty 45"
Lech Poznań: Gostomski – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Trałka, Linetty – Kownacki, Hamalainnen (85" Djoum), Pawłowski (90" Ceesay) – Sadajew (65" Jevtić).
Pogoń Szczecin: Kudła – Frączczak, Golla, S.Murawski (29" Listkowski), Ricardo Nunes – Matras, R. Murawski – Walski (46" Kun), Akahoshi, Danielak (63" Wojtkowski) – Zwoliński.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...