Czas płynie niesamowicie szybko, a pokazują nam to liczby. Nie tak dawno przecież debiutował w pierwszym zespole, a dziś ma już na koncie 130 występów w barwach Pogoni Szczecin.
Sebastian Rudol swoje pierwsze minuty zebrał w sezonie 2012/2013, czyli zaraz po awansie zespołu do Lotto Ekstraklasy. Debiutował, gdy trenerem Dumy Pomorza był Dariusz Wdowczyk. Grał wtedy najczęściej jako prawy obrońca, mimo iż wcześniej w zespołach juniorskich najczęściej pełnił rolę defensywnego pomocnika. To właśnie u Wdowczyka Rudol miał najmocniejszą pozycję.
Dużo grał też u Kociana, Michniewicza i Moskala, którzy na niego stawiali. Piłkarz z czasem zaczął grać jako środkowy obrońca i do dziś to właśnie na tej pozycji najczęściej jest rozpatrywany do gry.
Rudol w dwóch ostatnich meczach wrócił do kadry meczowej i wyjściowej jedenastki. Pogoń nie wygrywa, ale za te mecze trudno mieć do niego pretensje. To własnie nierówna forma była do tej pory jego największym problemem. 23-latek potrafił zagrać 2-3 bardzo dobre mecze, aby w kilku kolejnych popełnić katastrofalne błędy.
Oby to było już przeszłością, a kolejne mecze potwierdzały równą i wysoką formę piłkarza. W obecnej sytuacji Pogoni będzie to niezwykle ważne.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.