Nie milkną echa tematu modernizacji stadionu w Szczecinie. Projekt według którego miasto chce przygotowywać realizację wzbudza spore, negatywne emocje. Jednym z najpoważniejszych błędów jest zachowanie obecnego łuku.
- Kto był na meczu i siedział na łuku, ten wie, że widoczność z tego miejsca jest fatalna. Sporo kibiców Pogoni bywa też na innych obiektach i w innych warunkach ogląda mecze. Mają więc wyrobiony pogląd. Zmierzamy do kwestii przebudowy stadionu. Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Klub nie jest stroną, to miasto decyduje. Możemy mieć inne spojrzenie na wiele elementów, ale sami nie zmienimy podjętych decyzji. Możemy też jedynie prosić prezydenta, aby nasze uwagi rozważył. Wśród nich najważniejszą jest kwestia kształtu stadionu i łuku. Niezamknięcie stadionu czwartą trybuną i pozostawienie łuku spowoduje, że będziemy mieli obiekt, który nie będzie w żadnym stopniu przypominał piłkarskiego. Druga rzecz to atmosfera na zamkniętym obiekcie. Na otwartym stadionie nie osiągniemy tego samego efektu, a to przecież bardzo istotna część widowiska piłkarskiego - mówi prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek.
Prezes też obawia się sytuacji w której stadion będzie przebudowywany, a klub będzie musiał gdzieś rozgrywać swoje mecze.
- Monitorując to, co dzieje się w sprawie modernizacji patrzę z pozycji klubu i zastanawiam się, w jakiej sytuacji Pogoń znajdzie się za rok lub dwa lata. Ostatnio zastanawiając się nad procesem licencyjnym postawiłem sobie pytanie, czy sposób przebudowy, który proponuje Urząd Miasta, nie sprawi, że będziemy mieli problemy z przyznaniem licencji. Mówię o części licencji, która dotyczy infrastruktury. Zadałem takie pytanie Komisji Licencyjnej PZPN i otrzymałem odpowiedź, że żaden z wymogów licencyjnych - poza ograniczeniem ilości miejsc i braku kibiców drużyn przyjezdnych - nie zostanie z nas zdjęty. To oznacza dosyć istotny wzrost kosztów modernizacji. Wymienię kilka przykładów. W momencie rozpoczęcia przebudowy trybuny północnej, czyli „niskiej” konieczny jest demontaż dwóch wież oświetleniowych. Na ten czas musi być zapewnione oświetlenie, które będzie spełniało wszystkie warunki transmisji telewizyjnej. Każdy mecz ekstraklasy musi być przecież transmitowany. Gdyby zdarzyło się, że klub nie dysponuje obiektem, który na to pozwala, to oczywiście nie ma mowy o licencji. To spory problem i spory koszt, ale są i większe - mówi sternik Dumy Pomorza. - W podręczniku licencyjnym jest punkt o zapewnieniu dziennikarzom odpowiedniej ilości przygotowanych stanowisk, a także pomieszczenia do pracy. Bezwzględnie ten wymóg musi być spełniony. Te stanowiska muszą znajdować się w miejscu zapewniającym najlepsze warunki do oglądania spotkania. Mówi się wprost, że sam taki obiekt musiałby powstać na wysokości linii środkowej po stronie „wysokiej trybuny”. Dzisiaj tam są normalne miejsca dla kibiców. To byłaby jakaś rewolucja. Kolejna rzecz to pomieszczenia dla VIPów. Są tańsze i droższe opcje, ale trudno sobie wyobrażać, by reprezentanci podmiotów, które w dużym stopniu finansują działanie Pogoni, łącznie z przedstawicielami miasta, nie mieli dobrych warunków do oglądania meczu. Wymagań jest mnóstwo i one muszą być spełnione w procesie licencyjnym. Nie bardzo wyobrażam sobie możliwość niskobudżetowego spełnienia wszystkich wymagań, gdy zaczyna się przebudowę od trybuny, na której te warunki są lepiej lub gorzej, ale spełnione.
Prezes Mroczek ma szerokie rozeznanie w sprawie przebudowy stadionów w Polsce. Swoje sugestie, niepewności i pytania skierował do urzędu miasta.
- Stadion Pogoni nie jest oczywiście pierwszym przebudowywanym stadionem w Polsce. Zaczynając jednak od Legii, a kończąc na Bielsku Białej, to budowy wszystkich takich stadionów rozpoczynane były od zbudowania trzech trybun, które nie stanowiły trybuny głównej. Nikt nie rozbierał tej trybuny na początku. Trochę mnie to niepokoi, że mamy taki pomysł. Wystąpiłem do pana Prezydenta, abyśmy się wspólnie nad tym zastanowili i nie stanęli w sytuacji, w której musielibyśmy grać na innym stadionie, aby spełnić wymogi. Najbliższy taki obiekt jest chyba w Kołobrzegu, a przecież taka odległość wydaje się być nie do zaakceptowania przez kibiców i to w okresie około dwóch lat, czyli do momentu zakończenia przebudowy tej trybuny. (...) Wydaje mi się, że miasto miało tego świadomość. Moją rolą jest przypominanie tego. Mam nadzieję, że spotkanie się odbędzie i będziemy rozmawiać. Szczególnie o konieczności przebudowy „wysokiej trybuny” jeszcze przed rozpoczęciem właściwej budowy stadionu. O tym nigdy nie słyszałem na dwóch spotkaniach, w których uczestniczyłem. Nikt o takich ruchach nie mówił. Stąd mój niepokój. Nie słyszałem też, by ktoś o tym wspominał przy szacowaniu kosztów. Kwestie związane z telewizją, oświetleniem, dziennikarzami i VIPami to kolejny wydatek, a przecież to miałoby być tylko tymczasowe rozwiązanie na czas budowy nowej, głównej trybuny - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubu prezes Jarosław Mroczek.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...