- Myślę, że jesteśmy drużyną słabszą niż w minionym sezonie. Na ten moment radzimy sobie bez Marcina i Aki. Musimy dawać z siebie więcej zdrowia na boisku, walki i zaangażowania, żeby proporcjonalnie odrobić te straty - powiedział po ostatnim meczu sparingowym Adam Frączczak z którym rozmawiał Daniel Trzepacz.
Nastroje w zespole przed startem ligi z pewnością nie są zbyt dobre po takim meczu, prawda?
- To prawda, nie są dobre... Słaby mecz zagraliśmy dzisiaj. Ratuje nas tylko to, że był to mecz sparingowy. W lidze nie możemy grać w ten sposób i wszyscy muszą o tym wiedzieć.
Jakieś pozytywy z tego dzisiejszego meczu można wyciągnąć?
- Tylko to co powiedziałem przed chwilą, że jest to sparing. Więcej pozytywów chyba nie ma.
Start ligi w Bielsku już za kilka dni. Kibice obawiają się o Waszą grę...
- My nie możemy się obawiać. Gdyby tak było nie mielibyśmy po co wychodzić na boisko. Jeśli będziemy walczyć o każdą piłkę, na każdym metrze boiska - wtedy mamy szansę aby przywieźć trzy punkty.
Co po dzisiejszym sparingu powiedział Wam trener?
- Nie chciałbym tego powtarzać. Są to jakieś nasze wewnętrzne sprawy. Każdy z nas widzi co jest do poprawy. Myślę, że jesteśmy drużyną słabszą niż w minionym sezonie. Na ten moment radzimy sobie bez Marcina i Aki. Musimy dawać z siebie więcej zdrowia na boisku, walki i zaangażowania, żeby proporcjonalnie odrobić te straty.
Jak Wy podchodzicie do tego, że raz informuje się o tym, że Marcina Robaka nie ma, raz, że wróci. Aka Jedzie na testy za chwilę wraca...
- Wiadomo, że rozmawiamy o tym między sobą. W przypadku Marcina to bardzo dziwna sytuacja. Wszyscy już się pogodzili, że Marcina zabraknie, zdążyliśmy się pożegnać. Teraz pojawiają się informacje, że może wrócić i nie wiadomo co dalej. Powrót Marcina byłby dla nas ogromnym wzmocnieniem. Na ten moment jednak go nie ma i jakoś musimy sobie radzić bez niego.
Sparing kończysz z lodem przy nodze. Jakiś poważniejszy uraz?
- Nie, nie! W meczu zawsze pojawiają się jakieś słuczenia i obtarcia. To nic poważnego.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...