Aktualności

Cracovia – Zagłębie Lubin 0:1

‘’Mówiąc o mistrzostwie, sam dla siebie przygotowałem szubienicę” – mówił na pomeczowej konferencji Michał Probierz. Trenerowi trudno się dziwić, ponieważ ze swoją drużyną zdobył jak na razie tylko 2 punkty, a ambicje były bardzo duże. Cracovia jednak nie była w tym spotkaniu słabsza od Zagłębia. Zabrakło jej przede wszystkim skuteczności, ponieważ kilka sytuacji do strzelenia gola miała. Za jakiś czas nikt już o samym przebiegu meczu pamiętać nie będzie, a ważne będą trzy punkty, które lubinianie wywieźli z Krakowa.

Miedź Legnica – Korona Kielce 1:1

Kiedy Górski wyprowadzał Koronę na prowadzenie w 55. minucie, zastanawialiśmy się, jaką umowę to Kielce podpisały z diabłem za wyniki, które osiągają. Gospodarze tego meczu przeważali przez większość czasu, aż znikąd bramkę zdobyli podopieczni Gino Lettieriego. Miedź walczyła jednak do końca i na 20 minut przed końcem wyrównała stan spotkania. Później sytuacje miały jeszcze obie strony, jednak wynik nie uległ już zmianie. Rozczarowani mogą być jednak bardziej gospodarze, bo dalej mają trudności ze zdobywaniem punktów.

Wisła Płock – Arka Gdynia 1:3

Kibice Wisły Płock mogliby usiąść z tymi ze Szczecina i z połowy Krakowa i razem rozpaczać nad początkiem sezonu. Przełamała się natomiast Arka, która dotychczas najczęściej remisowała. Bawił się na boisku w tym meczu Michał Janota, który zanotował asystę przy ostatniej bramce swojej drużyny, ale oprócz tego kreował prawie każdą akcję ofensywną gości. Fatalny falstart zalicza Dariusz Dźwigała, który jak na razie nie może sobie poradzić w butach Jerzego Brzęczka. Jedynym plusem dla Wisły może być Ricardinho, który po powrocie do Polski w 5 meczach zdobył 3 bramki.

Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 0:2

Cały czas dobrą pracę wykonuje Piotr Stokowiec, który odmienił wyraźnie Lechię z poprzedniego sezonu. Drużyna z Gdańska gra bardzo pewnie oraz nie ma zbyt wielkich wahań formy. Skuteczny jest Flavio Paixao, a w kolejce do miejsca w składzie czeka jeszcze powracający po zagranicznych wojażach Artur Sobiech. W 5. kolejce przekonał się o tym Górnik Zabrze, który nie zdobył chociażby jednej bramki, a na dodatek z kontuzją mecz zakończył Żurkowski. 

Legia Warszawa – Zagłębie Sosnowiec 2:1

Kibice z Warszawy nie wyobrażali sobie straty punktów na własnym stadionie z takim rywalem. Ostatecznie wygrać się udało, jednak do 77. minuty mieliśmy remis. Wtedy w końcu trafił aktywny w tym meczu Carlitos i Legia mogła się cieszyć z trzech punktów. Zagłębie Sosnowiec zanotowało natomiast 4. porażkę w lidze, co jest najgorszym wynikiem obecnie w całej Ekstraklasie. Jednak dzięki zwycięstwu nad Pogonią Szczecin, drużyna Dariusza Dudka nie zajmuje jeszcze miejsca w strefie spadkowej. 

Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 2:1

Do Białegostoku zawitał Piast Gliwce, który początek sezonu ma naprawdę bardzo dobry. Rywal jednak z najwyższej półki, ponieważ Jagiellonia po porażce z Lechią na inaugurację, zaczęła w lidze wszystko wygrywać. Tak też było w niedzielę. Kibice w Białymstoku cieszyli się po ostatnim gwizdku z trzech punktów, jednak mieli w tym spotkaniu też sporo szczęścia, ponieważ bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dopiero w doliczonym czasie gry Novikovas. O szczęściu zaraz nikt już nie będzie pamiętał, a 12 punktów po 5 meczach stało się już faktem.

Lech Poznań – Wisła Kraków 2:5

W 18. minucie spotkania pewnie już niejeden kibic z Poznania doliczył 3 punkty na konto swojego zespołu i zaczął się zastanawiać w czym wybrać się na fetę mistrzowską w maju. Wisła Kraków nie nadstawiła jednak drugiego policzka, a wyprowadziła szybkie ciosy i powaliła Lecha na ziemię. Łącznie pięć bramek straconych na własnym boisku może boleć i coraz głośniej mówi się w Poznaniu o potrzebie sprowadzenia nowego obrońcy, który zwiększy rywalizację w tej formacji.