Aktualności

Sobotni mecz z wysokości trybun oglądał wychowanek Pogoni Szczecin, a obecnie piłkarz reprezentacji Polski i Stade Rennais - Kamil Grosicki. Piłkarz obecnie przechodzi rehabilitację po złamaniu ręki w meczu kadry.


- Jestem kilka dni po operacji. To ciężka sytuacja dla mnie. Nigdy wcześniej nie miałem poważniejszej kontuzji. Ważne, że to ręka, a nie noga. Z każdym dniem będzie już tylko lepiej - mówi z nadzieją wychowanek Dumy Pomorza.

Ostatnie miesiące były dla niego udane. Zdobył pierwsze gole dla kadry narodowej, wywalczył sobie w niej stałe miejce, a także był podstawowym piłkarzem swojej drużyny.

- Zawsze tak jest, że jak zaczyna iść dobrze to dzieje się coś, co niweluje trochę dobry okres. Taka niestety jest piłka. Nigdy nie wiesz co się może wydarzyć. W Tibillisi walczyłem o piłkę, niefortunnie upadłem. Sami dobrze wiecie, że nie takie przygody w życiu miałem i co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - opowiadał z uśmiechem.

Grosicki doskonale zna obiekt im. Floriana Krygiera w Szczecinie. To na nim stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Z chęcią na niego wraca w każdej wolnej chwili. Sam może być wzorem dla tych kibiców, którzy opuszczają spotkania ze względu na słabsze mecze czy gorszą pogodę.

- Przez kilka dni będę jeszcze w Szczecinie. Pogoń to mój klub, który mam głęboko w sercu od zawsze. Jak tylko mam taką możliwość przyjść i oglądać, mimo takiego zimna jakie mamy - to zawsze na ten stadion przyjdę i będę im kibicował! - dodał na zakończenie krótkiej rozmowy.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 2766

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...