- Powinienem stwarzać więcej zagrożenia pod bramką rywali i pokazywać więcej spokoju w swojej grze - komentował swoją postawę w meczu z Koroną Kielce Dominik Kun. Z zawodnikiem Portowców rozmawiał Łukasz Lubkowski.
Wygrana dwoma golami, ale przy obydwu trafieniach trochę szczęścia wam dopisało.
- Dokładnie, trochę było tego szczęścia. Najpierw po moim strzale piłkę dobił Zwolak, a później odważnie uderzał Taku i trafił.
Mimo osłabień kadrowych dobrze sobie poradziliście. Zwrócić uwagę trzeba na występ Michała Walskiego, który praktycznie miał za zadanie zastąpić Rafała Murawskiego.
- Michał pokazał, że to na pewno nie jest dla niego za wysoki poziom. Dobrze się pokazywał, zagrał parę dobrych piłek i dobrze się z nim współpracowało.
Było trochę strachu w tej drugiej połowie, kiedy to nie potrafiliście dobić rywala, a Korona ponawiała kolejne ataki?
- Na pewno przeciwnicy mieli swoje sytuacje, ale cały blok defensywny z Radkiem świetnie pracował i ten jeden kontratak w końcu załatwił sprawę.
W porównaniu do czasów, kiedy trenerem był Dariusz Wdowczyk sporo minut udało Ci się uzbierać już za kadencji Jana Kociana.
- Z obydwoma trenerami współpracowało mi się dobrze, ale tym razem trener widział mnie w składzie i mam nadzieje, że w kolejnym spotkaniu też rozpocznę od początku.
Komentator Canal+ porównał Cie dzisiaj trochę żartobliwie do Sergio Aguero, stwierdzając, że podobnie do niego trzymasz się na nogach.
- Przed meczem dzisiaj oglądałem jeszcze skróty Manchesteru City, ale nie wiem czy wpłynęło to na moją postawę.
Jakbyś miał ocenić swoją grę to co powinieneś poprawić?
- Powinienem stwarzać więcej zagrożenia pod bramką rywali i pokazywać więcej spokoju w swojej grze. Trenerzy natomiast oczekują bramek lub asyst.
Dzisiaj często po przyjęciu piłki najczęściej Ty lub któryś z Twoich kolegów za bardzo wypuszczał sobie futbolówkę. Czym to było spowodowane? Murawą, braki techniczne, czy może brak koncentracji?
- Raczej nie były to braki techniczne, chociaż nikt z nas nie jest doskonały. Wydaje mi się, że wynikało to z tego, że chcieliśmy jak najszybciej wyjść z szybkim atakiem i przez to czasem za szybko traciliśmy piłkę.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...