Z doświadczenia wiemy, że zespoły najczęściej lepsze wyniki osiągają grając na własnym stadionie. Portowcy są tego świetnym przykładem, ponieważ w tym sezonie o niebo lepiej idzie im, kiedy prezentują się przed własną publicznością.
Kiedy zadamy sobie pytanie, kiedy Portowcy ostatni raz wygrali w meczu wyjazdowym trzeba będzie cofnąć się o kilka miesięcy, a dokładnie do 19. września. W dziewiątej kolejce Pogoń po bramce Marcina Robaka pokonała Lechię Gdańsk. Od tego czasu ani za trenera Wdowczyka, ani za Kociana nie udało się wrócić do Szczecina z trzema punktami.
Można zwalać to na położenie geograficzne i długie trasy, które przy każdym wyjeździe Portowcy muszą pokonać. Jednakże w poprzednim sezonie szczecinianie mieli tylko jedno zwycięstwo mniej w meczach wyjazdowych, niż w spotkaniach u siebie, a pokonywany dystans był praktycznie identyczny.
Portowcy nie są jeszcze w jakieś tragicznej sytuacji. Na zwycięstwo w tym sezonie poza domem czeka jeszcze Zawisza Bydgoszcz, a dopiero w ostatniej kolejce swoją niemoc przełamała Cracovia, która wygrała po 208 dniach.
Następną szansę na komplet punktów na wyjeździe Portowcy dostaną dopiero w 21. lutego w Krakowie, gdzie zmierzą się z Wisłą. Na papierze nie wygląda to optymistycznie, ale podopieczni Franciszka Smudy o dziwo lepiej czują się w delegacji niż przed własnymi kibicami.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.