Aktualności

Za nami pierwsze tegoroczne spotkanie o punkty z udziałem Portowców. Całe spotkanie przeciwko Lechowi rozegrał debiutujący w barwach Pogoni Karol Danielak. To właśnie byłego gracza Chrobrego Głogów postanowiliśmy wziąć pod lupę.


Karol Danielak jest wychowankiem Jaroty Jarocin. Ubiegłej wiosny przeniósł się z macierzystego klubu do Chrobrego Głogów, z którym kilka miesięcy później świętował awans do I ligi. Jesienią na zapleczu ekstraklasy rozegrał łącznie 17 meczów i zdobył dwa gole. W styczniu został zaproszony na dwutygodniowy obóz Portowców w Pogorzelicy, gdzie swoimi umiejętnościami sportowymi przekonał sztab szkoleniowy do podpisania z nim kontraktu. Na pierwszy występ długo nie musiał czekać, bo szansę na grę otrzymał od trenera Kociana już w meczu z poznańskim Lechem.


Okazję na dobre pokazanie się szczecińskim kibicom w debiucie Karol miał już w 1. minucie. Wówczas otrzymał podanie na szesnasty metr od Robaka. Gdyby nie problemy z przyjęciem futbolówki to 23 – latek miałby niezłą okazję strzelecką, lecz stało się inaczej i osaczony przez obrońcę musiał wycofać piłkę do Nunesa. Zawodnik dał się zauważyć z odważnych wejść, zwłaszcza w pierwszej połowie. Niestety podejmowane akcje pójścia na przebój przeważnie kończyły się stratą piłki przez skrzydłowego. Często starał się wspierać Nunesa w obronie, lecz nie udało mu się przejąć lub zablokować żadnego z dośrodkowań z lewej strony. W 34. minucie Danielak znalazł się w jeszcze lepszej sytuacji, niż na początku meczu. Znów źle przyjął piłkę, tym razem na ok. 10. metrze i musiał odegrać futbolówkę przed pole karne do Rogalskiego. Chwilę później wychowanek Jaroty wpadł w szesnastkę Lecha, minął Arajuuriego i szukał podaniem po ziemi Kamessa, niestety Łotysz nie trafił w piłkę. Z tej akcji powinna paść bramka.


W drugiej części gry Karol już nie był tak widoczny na boisku, jak to miało miejsce w pierwszej połowie. Rzadziej wracał pod własne pole karne, a w akcjach ofensywnych nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się. Wynikało to z tego, że Portowcy swoje akcje przeprowadzali głównie środkiem boiska, a podania kierowane do Danielaka często były po prostu niecelne. W 60. minucie nowy skrzydłowy Pogoni ładnie zwiódł obrońcę Lecha, ale już za chwilę za słabo dośrodkowywał, przez co goście odzyskali futbolówkę. Trzynaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry niezłą centrę Karol skierował do Zwolińskiego, niestety napastnik był na spalonym. Pięć minut później zabrakło komunikacji i Murayama zamiast do Danielaka to podał piłkę do Lechity, ale pomocnik doskoczył do rywala i wywalczył rzut rożny, za co otrzymał gromkie brawa od szczecińskiej publiczności.


Jak to mówi stare porzekadło: „pierwsze koty za płoty”. Był to przeciętny występ nowego nabytku Dumy Pomorza. Niestety nie pokazał swoich niezłych umiejętności, którymi brylował w meczach kontrolnych, ale to dopiero pierwszy występ Karola. Liczymy, że swoją postawą na boisku udowodni, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie, bo ma na to papiery. Było kilka pozytywów. Przede wszystkim nie brak mu odwagi, a to jest ważna cecha dla zawodnika z ekstraklasy. Czasem Danielak był wręcz za odważny w swoich poczynaniach, co kończyło się stratą piłki. Panie Karolu czekamy na lepsze występy!

Statystyki Karola Danielaka w meczu z Lechem:

Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 11
Podania niecelne: 5
Odbiory: 3
Straty: 6
Faule: 1
Faulowany: 0
Czas gry: 90 minut

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Tomasz Smoter
Żródło: własne
Wyświetleń: 2068

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...