Portowcy po słabym spotkaniu przegrywają na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna i utrudniają sobie sytuację w tabeli. Oprócz wyniku pretensje można mieć do samej gry zespołu, która pozostawiała wiele do życzenia.
Trzy mecze w nowym roku za Pogonią, a stan punktowy drużyny ze Szczecina zwiększył się tylko o dwa punkty. O ile do dwóch pierwszy spotkań za dużych pretensji mieć nie można, to takie starcia jak to poniedziałkowe powinno zakończyć się zwycięstwem podopiecznych Jana Kociana - Na pewno nie możemy być zadowoleni z naszej postawy. Jesteśmy wkurzeni, ponieważ my jako Pogoń Szczecin nie możemy na własnym stadionie przegrywać z zespołem, który jest na 13. miejscu w ligowej tabeli. Mało czasu jest do następnego spotkania i musimy zapomnieć o tej przykrej porażce i zrobić wszystko, aby w Chorzowie wygrać - komentuje sytuacje na gorąco Łukasz Zwoliński.
Po ostatnim gwizdku zawodnicy ze spuszczoną głową schodzili do szatni i bardzo długo z niej nie wychodzili - Powiedzieliśmy sobie między sobą trochę mocnych słów. Wydaje się, że było nam to potrzebne, aby wstrząsnąć zespołem. W naszej szatni za dużo jest miękkich charakterów i jeśli chcemy wygrywać musimy stanowić jedność - dodaje napastnik Pogoni.
Zwoliński wrócił ponownie do składu i razem z Marcinem Robakiem miał za zadanie tworzyć duet napastników. Gołym okiem widać jednak, że ciężko im się gra obok siebie i brakuje tej przysłowiowej chemii - Na pewno za dużo biegaliśmy za piłką. Powinniśmy dłużej trzymać ją przy sobie, wtedy tych sytuacji po naszej stronie byłoby więcej - kończył krótko Zwolak
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...