Aktualności

  • Rudol: Musimy się zastanowić czy zasługujemy na grę w Pogoni

To był mecz fatalny, przede wszystkim przez wynik. Martwi gra Portowców w każdej formacji. Ta porażka stawia w bardzo trudnej pozycji naszych zawodników, którzy powoli z walki o pierwszą ósemkę powinni przestawić się na walkę o utrzymanie. Z Sebastianem Rudolem, tuż po poniedziałkowym meczu rozmawiał Patryk Baliński. 


 Szczerze? Trudno znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie porażki z Łęczną. Nie powinniście przegrywać takich spotkań w Szczecinie...

- Bo tez trudno znaleźc argument pozytywny, którym można było usprawiedliwić jakoś nasz występ. Myślę, że był to mecz dramatyczny. Powiedzieliśmy sobie kilka ostrych słów w szatni. Na pewno można go porównać do tego z Podbeskidziem, gdzie u siebie zagraliśmy bardzo słabo. Mówiliśmy sobie przed meczem żeby się nie powtórzył ten mecz dzisiaj. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak się stało. Cała wina jest po naszej stronie. Jeżeli teraz nie zaczniemy wygrywać, z Chorzowa nie przywieziemy 3 punktów, przegramy z Lechią to będzie ciężko. Wiemy, że wtedy nikt już nie będzie za nami stał i możemy patrzeć tylko sami na siebie. Nie mamy co się załamywać i płakać bo za 4 dni jest mecz, gdzie Ruch nie odpuści nam nawet centymetra boiska bo jest w bardzo trudnej sytuacji. Możemy tylko wygraną w Chorzowie jakąkowiek część plamy zmazać... ale to co dziś zaprezentowaliśmy to na pewno nie jest poziom Ekstraklasy. Musimy się zastanowić czy zasługujemy na grę tutaj w Pogoni.

Zaczęła się walka o utrzymanie a nie o pierwszą ósemkę.

- Na szczęście jeszcze wszystko zależy od nas. Nie musimy patrzeć na inne wyniki. Teraz od nas samych zależy jak to będzie wyglądało w następnych kolejkach i czy wreszcie zaczniemy wygrywać. Musimy pokazać, że wygrana to dla nas walka o życie. Jeżeli zaczniemy tak do tego podchodzić to możemy się z tej sytuacji wyplątać. Tabela się spłaszczyła i jest dla nas nieciekawie.

Znowu tracicie gola w ostatnich minutach. To efekt błędu mentalnego czy fizycznego?

- Jak biegamy za piłką to się męczymy. Jedno się bierze z drugiego. Myślę, że brakuje w naszej drużynie wzięcia odpowiedzialności na swoje barki. Żeby wszyscy chcieli mieć piłkę przy nodze, żebyśmy się z nią dłużej utrzymywali to sił tracilibyśmy mniej. Wtedy te końcówki, które wyglądają źle w naszym wykonaniu czego mamy świadomość, byłyby lepsze.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Patryk Baliński
Żródło: własne
Wyświetleń: 2252

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...