W meczy z Ruchem średnia wieku naszej obrony wynosiła 20 lat i 9 miesięcy. To zdecydowanie najmłodsza linia obrony w całej Ekstraklasie. Czy w tym przypadku młodość jest atutem? Młodzi zawodnicy uczą się na własnych błędach, a nie na zachowaniach starszych kolegów.
- Młodość nie jest wadą, ale młody piłkarz musi mieć się od kogo uczyć boikowych zachowań. A tego w meczu z Ruchem zabrakło. Nauka na własnych błędach to nie jest najlepsza metoda w Ekstraklasie - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Andrzej Miązek, były obrońca Pogoni.
Bramki w meczu z Ruchem padały po banalnych błędach defensywy. Sytuacja ze straconym golem po wrzucie z autu to powtórka z meczu z Wisłą. Przy drugim golu dla Ruchu pozwolono na przebiegnięcie połowy boiska Starzyńskiemu.
- Aż prosił się o taktyczny faul. Mecz z Ruchem kolejny raz udowodnił, że wypożyczenie 28-letniego Macieja Dąbrowskiego do Zagłębia Lubin było błędem - uważa Miązek.
- Gdy debiutowałem jako stoper Pogoni, obronę oprócz mnie stanowili tacy rutyniarze jak Zbigniew Kozłowski, Zbigniew Czepan czy Jerzy Stańczak. Ich wskazówki były dla mnie bezcenne. Taka sytuacja jak teraz z defensywą Pogoni nie jest normalna - tłumaczy w rozmowie z Przeglądem Sportowym były obrońca.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.