Alexander Domingos Christovão M'Futila - to pełne imię i nazwisko piłkarza, który na długo zapadnie w pamięć Sebastiana Walukiewicza. Chociaż tutaj równie dobrze zamiast słowa "piłkarz" moglibyśmy użyć stwierdzenia "boiskowy bandyta".
Angolczyk, który posiada również paszport z Holandii jest wychowankiem FC Groningen. Następnie grał w swoim rodzinnym kraju, a przed transferem do sosnowca sezon spędził w Serbii. Atuty piłkarskie? Jest ich niewiele, co doskonale pokazał sobotni pojedynek. Piłkarz jakich wielu, którzy przewinęli się przez najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce i słuch po nich zaginął.
Pięciokrotny reprezentant Angoli postanowił być zapamiętany w Polsce jednak z czegoś innego. W tym celu postanowił perfidnie zdeptać młodego obrońcę Pogoni Szczecin. Czy mogło być to wydarzenie przypadkowe? Tak, ale powtórki pokazują się i z premedytacją dociskaną stopę na klatce piersiowej Walukiewicza.
Christovão's horrible stamp on Walukiewicz pic.twitter.com/N4vans1QkE
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) 8 grudnia 2018
- Samej sytuacji z ławki rezerwowych nie widziałem. Po meczu widziałem jednak klatkę piersiową Sebastiana. Ma na niej dwie rany po korkach. To była zasłużona czerwona kartka - powiedział po meczu trener Kosta Runjaic.
Pierwszy odruch sędziego to żółty kartonik. Jednak w trakcie udzielania pomocy piłkarzowi sędzia Raczkowski podbiegł do monitora VAR i wystarczyło zaledwie kilka sekund aby zmienił zdanie i pokazał piłkarzowi Zagłębia czerwoną kartkę.
Nad sprawą pochyli się jeszcze zapewne Komisja Ligi i mamy nadzieję, że pokaz boiskowego bandytyzmu zostanie odpowiednio surowo ukarany.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...