Damian Dąbrowski do Pogoni trafił trzy lata temu. Z miejsca stał się jej kluczowym zawodnikiem, ale na pierwszego gola z gry przyszło mu czekać do soboty. Strzelił go w swoje 30. urodziny.
- Często oglądając mecze od małego chłopca, zdarzało się, że piłkarze mający urodziny czy jakąś rocznicę potrafiło zdobyć ładną bramkę i zawsze sobie tak marzyłem, że i na mnie przyjdzie czas <śmiech>. Długo na to czekałem. Nie było to łatwe, aby zdobyć tak piękną bramkę w Ekstraklasie. Mecz ten kosztował nas sporo zdrowia, ale dla takich chwil warto ciężko pracować - mówił zaraz po meczu kapitan Dumy Pomorza.
Portowcy wygrali w sobotę 3:0, ale mecz z Zagłębiem nie był łatwy. Teraz przed podopiecznymi Jensa Gustafssona trzy dni i kolejna rywalizacja ligowa - z Rakowem.
- W przeciągu spotkania mecz ten kosztował nas sporo zdrowia i wcale nie był to najłatwiejszy mecz. Jak pokazuje wynik i wykreowane sytuacje, forma Pogoni szybuje w górę. Tego musimy się trzymać - mówił dalej Dąbrowski. - Nie ma dużo czasu na odpoczynek, ale to dobrze. Forma idzie w górę, dużo spotkań, także nic lepszego nie może być na naszej drodze.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.