Portowcy przed własną publicznością zremisowali z Lechią Gdańsk 3:3 i wciąż zachowali szansę na brązowy medal w tym sezonie. Gole dla Pogoni zdobyli Ulvestad i Koulouris, a trafienie samobójcze zanotował Olsson.
Kilka dni po zwycięstwie nad Motorem Lublin na stadion im. Floriana Krygiera przyjechała gdańska Lechia, aby rozegrać mecz w ramach 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Komplet publiczności liczył, że Portowcy wykonają następny krok w drodze do brązowego medalu, który wciąż był możliwy do zdobycia. Oby w następnej kolejce w Białymstoku możliwa była walka o trzecie miejsce, w meczu z Lechią Portowcy musieli zdobyć co najmniej jeden punkt, ale wszyscy czekali dziś na kolejne efektowne zwycięstwo Pogoni. Pierwszy skład, jak nas do tego przyzwyczaił trener Robert Kolendowicz, pozostał bez zmian i jego drużyna w najmocniejszym możliwym zestawieniu wyszła tego dnia na murawę. Niestety już w 6 minucie meczu goście wyszli na prowadzenie, bo dośrodkowanie Kapicia wykorzystał Sezonienko i pewnym uderzeniem głową pokonał bezradnego w bramce Cojocaru. Pogoń odpowiedziała groźnym uderzeniem dopiero 10 minut później, kiedy to na indywidualną akcję zakończoną strzałem zdecydował się Grosicki, ale Weirauch odbił piłkę ponad bramką. W 25 minucie po rzucie rożnym dwukrotnie do sytuacji strzeleckiej doszedł Luizao, ale strzał głową, a później dobitka zostały zablokowane. Dwie minuty później stratę w środku pola Pogoni wykorzystali goście, aby zaatakować naszą bramkę, ale Mena spudłował w dogodnej sytuacji. W 32 minucie Wahlqvist dalekim podaniem uruchomił na prawym skrzydle Przyborka, a skrzydłowy Pogoni wpadł w pole karne i dośrodkował piłkę, która przeciął i skierował do własnej bramki Elias Olson. W 40 minucie niestety znów goście wyszli na prowadzenie, po pięknym uderzeniu Iwana Żelizko z 28. metra. Tuż przed przerwą zdołaliśmy doprowadzić do wyrównania. Po raz kolejny akcję wyprowadził prawym skrzydłem zrobił Adrian Przyborek, a jego dośrodkowanie wykorzystał Fredrik Ulvestad, który płaskim strzałem wbił futbolówkę do bramki. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem, który wystarczał nam, aby za tydzień walczyć o medal, ale Pogoń pozwalała Lechii na zbyt wiele w ofensywie i trzeba było drżeć o dobry wynik w tym meczu.
Po przerwie na boisko nie wyszedł Rafał Kurzawa, a w środku pola zastąpił go Kacper Smoliński. Portowcy w drugiej części meczu byli zdecydowanie bardziej aktywni i agresywni, co skutkowało większą liczbą akcji pod bramką rywala, ale także większą liczbą fauli w naszym wykonaniu. Długo brakowało konkretów, ale wreszcie w 72 minucie dośrodkowanie Grosickiego z lewego skrzydła wykorzystał Koulouris i uderzeniem głową wyprowadził nas na prowadzenie. Druga połowa przerywana była kilkukrotnie, bo kibice obu drużyn zaprezentowali efektowne pokazy pirotechniczne w swoich sektorach, jak to na derby przystało. Po wznowieniu gry Pogoń wciąż dominowała. W 84 minucie na bramkę Weiraucha uderzył Przyborek, ale piłkę zmierzającą do bramki zablokował obrońca gości. W 88 minucie goście zagrozili naszej bramce, ale świetnie na linii bramkowej spisał się Valentin Cojocaru. Niestety w 90 minucie dobrze z piłką w naszym polu karnym zachował się Michał Głogowski, który ominął obronę i wyrównał wynik meczu.
Pogoń Szczecin 3:3 Lechia Gdańsk (2:2)
0:1 Sezonienko 43'
1:1 Olson [sam.] 32'
1:2 Żelizko 40'
2:2 Ulvestad 45'
3:2 Koulouris 72'
3:3 Głogowski 90'
Pogoń Szczecin:
77. Valentin Cojocaru, 32. Leonardo Koutris(90' 25. Wojciech Lisowski), 6. Luizao, 68. Danijel Loncar, 28. Linus Wahlqvist, 21. Joao Gamboa(55' 19. Kacper Łukasiak), 8. Fredrik Ulvestad, 7. Rafał Kurzawa(46' 61. Kacper Smoliński), 10. Adrian Przyborek(88' 17. Jakub Lis), 11. Kamil Grosicki(90' 46. Antoni Klukowski), 9. Efthymis Koulouris
Lechia Gdańsk:
1. Szymon Weirauch, 11. Dominik Piła, 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson, 23. Miłosz Kałahur, 8. Rifet Kapić, 5. Iwan Żelizko, 7. Camilo Mena(86' 33. Tomasz Wójtowicz), 30. Maksym Khlan(86' 17. Anton Carenko), 9. Bohdan Wjunnyk(86' 6. Karl Sydney Wendt), 79. Kacper Sezonienko(86' 21. Michał Głogowski)
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...