Konrad Forenc musiał się sporo napracować w meczu z Pogonią, aby zachować czyste konto. Potrzebne było także szczęście, które było tego dnia po stronie bramkarza Korony Kielce.
- Nie ma co ukrywać, że czekaliśmy na tę jedną akcję, która nam się udała i wiemy już teraz na gorąco po meczu, że brakło kilku centymetrów, a bylibyśmy w stanie wywieźć trzy punkty po które tutaj przyjechaliśmy. Walczyliśmy z drużyną która walczy o najwyższe cele, a naszym celem w tym sezonie jest tylko i wyłącznie utrzymanie. Trzeba uszanować ten punkt bo nie straciliśmy bramki i myślę, że boisko nam oddało to, że chcięliśmy utrzymać to 0 z tyłu i się udało. Niestety, nie udało się wygrać - mówił Forenc zaraz po meczu. - Na wszystko trzeba było reagować instynktownie, cieszę się że udało się pomóc i wiem doskonale jakie morale byłyby gdyby nam się nie udało, gdybyśmy tego spotkania nie zremisowali. Ale zremisowaliśmy i musimy szanować ten punkt, przykro że się nie udało trzech, ale wiemy doskonale, że mamy bardzo ważny kwiecień i po przerwie na kadrę mamy tak naprawdę spotkania z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie i musimy tam ugrać jak najwięcej punktów.
Pogoń przeważała i dodatkowo miała sporego pecha. Dwie poprzeczki, cofnięty po VAR gol i rzut karny.
- Wiemy gdzie nasze walory są i tego szukaliśmy w pierwszej połowie i byliśmy odrobinę za głęboko, przez co mogliśmy zostać ukarani. Tak się na szczęście nie stało. W drugiej połowie byliśmy troszkę mądrzejsi w naszych rozwiązaniach i decyzjach, dlatego chwała za to chłopakom bo ich ofiarność była dzisiaj na najwyższym poziomie - chwalił po meczu swoich kolegów bramkarz Korony.