- Jako kapitan jestem dumny, że drugi rok z rzędu przyjeżdżam na wielki finał. Liczę, że puchar tym razem przyjdzie z nami do Szczecina - mówił na konferencji prasowej przed jutrzejszym finałem Pucharu Polski nasz kapitan, Kamil Grosicki.
O powrocie na PGE Narodowy:
- To piękna historia wrócić na Stadion Narodowy, na finał. Trener powiedział, że mamy tu niedokończony biznes i tak rzeczywiście jest. Jako kapitan jestem dumny, że drugi rok z rzędu przyjeżdżam na wielki finał. Liczę, że puchar tym razem przyjdzie z nami do Szczecina.
O randze wydarzenia:
- To duże wydarzenie ten finał. Tu się gra o zwycięstwo, o puchar. Dla Pogoni i Legii to może być przepustka do europejskich pucharów. Zrobimy wszystko, aby dobrze w ten mecz wejść i go wygrać. Europejskie puchary to będzie taka nagroda. Najpierw jednak trzeba ten mecz wygrać.
O motywacji:
- Mamy wpływ, żeby zdobyć trofeum dla Szczecina, ale nie możemy też narzucać na siebie zbyt wielkiej presji. Mamy kolejną szansę, aby przejść do historii. To piękne, że po roku wracamy na Narodowy. Nie każdy może tutaj grać. My ciężko pracowaliśmy, aby tu wrócić. Atmosfera na pewno będzie fantastyczna. My to samo musimy zrobić na boisku. Zrobimy wszystko, abyśmy mogli się cieszyć.
O finale z Wisłą:
- Wydaje mi się, że tamten finał przegraliśmy w głowach. Byliśmy takim faworytem, że nikt nie wyobrażał sobie, że nie wygramy. 99% urodzonych w Szczecinie tak myślało. Jutro gramy z Legią, z którą dobrze się znamy. W finale zwykle nie ma faworyta. Trzeba wyjść i wygrać mecz. Nie jest najważniejsza ładna gra, tylko zwycięstwo. Spotkają się bardzo dobre zespoły, które mają świetnych, ofensywnych zawodników. Mam nadzieję, że gdy spotkamy się jutro, będziecie mnie widzieć szczęśliwego.
O wsparciu kibiców:
- Czujemy wsparcie kibiców od początku sezonu. Po przegranym finale był trudny czas, ale tak jak w rodzinie czasem są tarcia, mocniejsze rozmowy. Musimy zrobić wszystko, aby się wspólnie cieszyć. Kibice będą oglądać ten mecz w różnych strefach kibica, przed telewizorem, w wielu miejscach. Cały Szczecin i województwo zachodniopomorskie będzie trzymać za nas kciuki.
O wewnętrznym spokoju i przeczuciu:
- Teraz mam inne podejście niż rok temu. Wtedy przed meczem myślałem tylko, kiedy strzelę bramkę, zostanę bohaterem. To był mój mały problem. Do tego spotkania jestem, bardzo dobrze przygotowany pod względem mentalnym. Wiem, na co stać mnie i całą drużynę. Przygotowanie mentalne jest kluczowe. Wiem, jaki to jest mecz i jaka będzie atmosfera. Najważniejsze, byśmy jako drużyna od pierwszej do ostatniej minuty pokazali, jaką mamy jakość.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...