Aktualności

  • Jarosław Mroczek był gościem Ligi+ Ekstra

Jarosław Mroczek, prezes Pogoni Szczecin, gościł w niedzielny wieczór w programie Liga+ Ekstra, emitowanym w stacji Canal+. Co ciekawego do powiedzenia miał sternik Dumy Pomorza? Kilka wątków poniżej.


Uczucie po meczu z Wisłą

- Kamień z serca spadł wielki. Nie wątpiłem w tą drużynę, bo wiedziałem, że zacznie grać. Wiedziałem jednak, że przyjeżdżam do Waszego programu i lepiej będzie się rozmawiać po zwycięstwie <śmiech>

Słaby początek. Dlaczego?

- Trzeba pamiętać o rozmiarze zmian w klubie. Mamy ośmiu nowych piłkarzy i muszą się zgrać z zespołem. Druga rzecz to coś, o czym nie lubię mówić czyli pech. Przed sezonem kontuzja trenera i wiele innych, które nas dotknęły. Nie wiemy co będzie z Benyaminą. Dziś sytuacja jest lepsza, ale myślę, że ostatecznie to zawodnik podejmie decyzję, czy podejmie ryzyko.

Złe przygotowanie fizyczne?

- Łatwo się mówi: "złe przygotowanie fizyczne". Tak nie jest. Pech powodował, że trzeba było wprowadzać do zespołu zawodników nie do końca gotowych. Żyro czy Delev. Inaczej musieliby grać juniorzy i skazywalibyśmy się na porażkę, a tego nie chcieliśmy.

Szczecin to specyficzne miasto? Transparenty, rozmowy wychowawcze kibiców z piłkarzami... Oczeiwania większe niż możliwości?

- Są kluby, gdzie takie sytuacje kibicowskie były bardziej znamienne. Nie jest to przypadek przypisany tylko Szczecinowi. Oczekiwania w Szczecinie są. W 70-letniej historii klubu nic nie udało się wygrać. Ani Pucharu, ani mistrzostwa. Wiem, że budujemy zespół. Jesteśmy cierpliwi, ale mi jest łatwiej, bo jestem w klubie. Dojdziemy do tego. W którym momencie? Tego nie jestem w stanie powiedzieć.

Kort odchodzi, forma idzie w górę. Cieszono się z odejścia Stolarczyka. Przykład kolejny - Zwoliński strzela gola za golem. Przypadek?

- Tu też nie jesteśmy odosobnieni. Zacznę od Maćka Stolarczyka. To był trudny moment. Po dwóch dniach mi przeszły emocje, a bardzi się zdenerowałem. Jeśli miał taką okazję, to nie mogłem mu tego prawa odmówić. Nie powiem, że był złym dyrektorem. Na forach mówi się wiele. O Frączczaku na przykład, że ustala wszystko w szatni, że gra słabo. Kibce są emocjonalni, bo jak okazało się, że jest chory to pojawiło się ogromne wsparcie. Z tym musimy żyć. Kibice mają prawo być niecierpliwi.

Fora kibicowskie. Czyta Pan?

- 2-3 lata temu regularnie. Teraz już nie. Nicki widzę tam te same i wiem czego mogę się spodziewać. Są tacy piłkarze, którzy to czytają i bardzo się tym przejmują. To są młodzi ludzie, którzy mają wszystko podane na talerzu. Im jest łatwiej, bo zarabiają pieniądze i mają rzeczy o których inni często mogą marzyć. Dlatego im jest trudno czytać takie rzeczy, gdy ktoś po nich "jedzie". 

Stadion

- 28 września otwarcie ofert i wtedy dowiemy się jakie ceny oferują firmy. Myślę, że wybór wykonawcy nie wydarzy się przed wyborami. Wierzę gorąco, że będzie oferta, która pozwoli przystąpić do pracy. Wtedy będziemy mieli świetną bazę dla Akademii i przebudowany stadion.

Kosta Runjaic. Najlepszy trener za Pana kadencji?

- To trener z którym najlepiej mi się współpracuje. To szkoleniowiec z innego systemu. Rozumie bardzo dużo w naszym języku, ale nie ma odwagi się wypowiadać. Ale to przyjdzie z czasem. To pierwszy trener, który po meczu przychodzi do nas i dzieli się radością albo smutkiem. Pyta o nasze zdanie i dużo słucha. Sam podejmuje decyzje, ale dużo słucha i wyciąga wnioski. Od piłkarzy słyszę bardzo dobre opinie na temat jego warsztatu.

Czarna lista menadżerów. Ilu na nich jest?

- Teraz? Tylko jednego. To Tomasz Drankowski. Inaczej się umawialiśmy w sprawie młodego Iskry, ale nie chcę kontynuować tego tematu.

- Rynek menadżerski to trudne miejsce. Ja zauważam dużą różnicę między przedstawicielami z Polski i innych krajów. Tam często są to duże firmy. Tu czasami potrzeba uzyskania korzyści finansowej często mocno przemawia.

- Mamy skautów. Zatrudnionych jest dwóch, ale współpracujemy z całą grupą. Cały okres transferowy robiony był w ten sposób, że skauci współpracowali z Darkiem Adamczukiem, który wszedł w buty po Maćku Stolarczyku, a na końcu decyzję podejmował trener Runjaic, czy chce mieć danego zawodnika w zespole. Przedstawialiśmy mu 2-3 piłkarzy do wyboru na daną pozycję i to trener podejmował decyzję.

Podstawski i Żyro. Pół ligi by chciało, czym skusiła Pogoń?

- Nie stadionem <śmiech>. Od początku mówimy, że stadion na ten moment jest kiepski. Myślę, że przekonuje rozmowa z trenerem czy Darkiem Adamczukiem. Podstawski był łasym kąskiem i kilka klubów się o niego ubiegało. Dużo zależy od zainteresowania klubu. Z Michałem Żyro wykorzystaliśmy okazję, bo mocno nam na nim zależało.

Walukiewicz. Dużo brakowało do odejścia?

- Byłem we Włoszech nawet i rozmawiałem o odejściu Walukiewicza z Pogoni. Mieliśmy wszystko ustalone, ale klub w ostatnim dniu nie podjął tematu. Czekaliśmy na podpisanie umowy, ale to się nie stało.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Canal+
Wyświetleń: 7250

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...