Aktualności

  • Jens Gustafsson przed meczem z Miedzią

O g. 13 w klubowym budynku odbyła się konferencja prasowa przed niedzielnym meczem 32. kolejki PKO Ekstraklasy z Miedzią Legnica. Sprawdźcie, co do powiedzenia na spotkaniu z mediami miał trener Pogoni Szczecin, Jens Gustafsson.


O sytuacji kadrowej:

- Sytuacja nie jest tak doskonała, jak była przed poprzednimi meczami. Mamy kilka znaków zapytania, jednym z nich jest Linus. W dniu starcia z Legią on obudził się z temperaturą i nie mógł zagrać. Zobaczymy, jak to dalej będzie. Mam nadzieję, że niektóre odpowiedzi uzyskam już jutro. Doświadczenie pokazuje, że pewne rzeczy mogą się zdarzyć aż do rozpoczęcia gry. Musimy być pokorni i czekać na rozwój sytuacji.

O serii ośmiu zwycięstw i tym, czy z Miedzią może być łatwiej:

- Byłoby ogromnym błędem, gdybym w ten sposób myślał. Wiem, że każdy mecz jest trudny. Niezależnie od tego, co działo się wcześniej, w jakiej sytuacji przeciwnik gra z Pogonią. Ekstraklasa mnie nauczyła, że tutaj każde starcie jest wyzwaniem. Nie sądzimy, aby w niedzielę był jakikolwiek wyjątek. Po zakończeniu pojedynku z Legią trenowaliśmy bardzo intensywnie i jesteśmy wciąż gotowi na nadchodzący mecz. Jestem bardzo szczęśliwy, że fani tak licznie zjawią się na stadionie w niedzielę. To nam na pewno pomoże.

O wygranej z Legią:

- Powiedziałbym, że to było bardzo znaczące zwycięstwo. Po ostatnim meczu sezonu z Radomiakiem nikt już jednak nie będzie pamiętał o wygranej z Legią. Taką mamy umowę w szatni, że nie rozpamiętujemy tego co było, a skupiamy się na tym, co przed nami. To oczywiście nie oznacza, że nie celebrowaliśmy wygranej ze stołecznymi. Bardzo nas ona radowała na początku tygodnia.

O mocnych punktach Miedzi:

- Zawsze jest dobrze mieć aktualne informacje na temat przeciwnika przed meczem. Nie możemy wpaść w pułapkę braku pokory przed rywalem. Musimy traktować najbliższe spotkanie jako bardzo trudne, niezależnie od tego, jaka jest sytuacja Miedzi. Nigdy nie wiadomo, czy to dobrze czy źle, że przeciwnik został już zdegradowany. Widzimy mocne punkty ich drużyny, mają dobrych zawodników. Patrzyłem na ich grę bardzo uważnie. Szczególnie na początku tej rundy, ale również pod koniec. Oni w wielu spotkaniach pokazywali się dobrze, ale przegrywali czy remisowali. Myślę, że nie byłoby uczciwe patrzenie na grę Miedzi czy sytuację tylko poprzez liczbę punktów, ponieważ to drużyna, która miała sporo pecha. Drużyna, która w poprzednich grach udowodniła, że nie jest łatwo ją pokonać.

O doskonałej frekwencji przy Twardowskiego i "modzie na Pogoń":

- Myślę, że musimy dostarczać rozrywki. Kiedy kibice przychodzą na mecz, to muszą widzieć, że uwielbiamy grać w piłkę nożną. Wiem, że kibice Pogoni chcą, aby ta była odważną, atakującą drużyną. Oni pragną, byśmy walczyli za siebie nawzajem, za Pogoń. Myślę, że udało nam się ten element znaleźć w całej rundzie. To jeden z powodów, dla których fani chcą oglądać nasze spotkania. Atmosfera na meczach Pogoni jest jedną z najlepszych, jakich kiedykolwiek doświadczyłem. Mam również znajomych ze Szwecji, którzy mają doświadczenie w innych ligach. Oni przyjeżdżają na mecze tutaj i mówią, że to fantastyczne doświadczenie, że tutejsza atmosfera daje drużynie dodatkowego kopa. Jestem bardzo wdzięczny, że mogę być częścią tego. Musimy bardzo pracować nad tym, aby Portowcy w przyszłości także zachęcali kibiców do przychodzenia na mecze. To fundament, na którym można dalej budować.

O tym, czy należy spodzwać się niespodzianek w składzie:

- Prawdopodobnie tak. Wiem, że są w naszym składzie zawodnicy o bardzo wysokiej jakości, którzy zasługują, aby grać od początku, a w przeszłości nie zawsze tak było. Jeśli chodzi o ostatni mecz, to kwestie taktyczne zadecydowały o tym, jak wyglądał skład od początku. Bardzo często skupiamy się na składzie, który wychodzi na boisko od początku, ale często najważniejsi okazują się Ci zawodnicy, którzy grają później i tak też było w meczu z Legią. Musimy to również brać uwagę przy kolejnych spotkaniach. Wiadomo, że wszyscy chcą rozpoczynać mecz, czy to w Pogoni, czy w jakakolwiek innej drużynie. Jesteśmy już jednak na takim poziomie, że odłożyliśmy ego na bok i pracujemy bardzo ciężko, aby osiągnąć wspólny cel.

O Kacprze Smolińskim:

- Plan był taki, żeby nie był w składzie na Legię, ale ze względu na sytuację Linusa się w nim znalazł. On wcześniej grał w II zespole. Ze względu na to, że zaliczył tam minuty, nie chcieliśmy go dodatkowo eksploatować. Tak to zwykle wygląda. Kacper był poza drużyną przez długi czas i nie jest jeszcze gotowy, aby na sto procent rywalizować o miejsce w składzie. Będzie jednak na to gotowy w nowym sezonie. Zgadzam się, że przed kontuzją grał bardzo dobrze. Sądzę, że teraz jest na jeszcze wyższym poziomie, zarówno jeśli chodzi o czytanie gry, czy formę fizyczną. On w przyszłości będzie ważną częścią Pogoni, ale będzie też musiał mocno konkurować o swoją pozycję w składzie. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 3898

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...