Zaledwie trzy spotkania pozostały Portowcom do zakończenia bieżącego sezonu. W sobotę, w 32. kolejce PKO BP Ekstraklasy, nasza drużyna zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Dziś odbyła się tradycyjna przedmeczowa konferencja prasowa z udziałem trenera Pogoni Szczecin, Kosty Runjaica.
Na początek spotkania z mediami trener przedstawił zespołowy raport medyczny z ostatnich dni. – Kostas i Zech w związku z kartkami nie będą grali. Tak samo Alex Gorgon, którego nie będzie z nami do końca tego sezonu. Poza tym wszyscy są gotowi do gry. Tu i ówdzie pojawiają się lekkie urazy, to normalne na tym etapie. Ale w związku z tym, że to finał sezonu, każdy z zawodników zapewne zagryzie zęby i będzie chciał nam pomóc w tych ostatnich meczach.
Czy zdaniem trenera dwa tygodnie przerwy w grze bardziej naszej drużynie pomogły czy zaszkodziły? - Bierzemy sytuację taką, jaka jest. W ostatnich dniach dobrze pracowaliśmy, byliśmy bardzo skoncentrowani na kolejnych meczach. Chłopcy dostali wolny weekend, aby móc wypocząć, zaopatrzyć się w dodatkową energię. Codziennie diagnozujemy zespół, monitorujemy zawodników i wszystko jest jak najbardziej w porządku. Jesteśmy też z nimi w stałym kontakcie. Również pierwsze dwa treningi w tym tygodniu były naprawdę pozytywne, wszyscy mieli w nich dużo energii i spokoju, a te rzeczy będą nam potrzebne w kolejnych meczach.
Następnie Kosta Runjaic zaczął analizę naszego najbliższego przeciwnika, drużyny Śląska Wrocław. – Z pewnością Śląsk to duży klub, mają dobrą drużynę. W ubiegłym sezonie zakwalifikowali się do pucharów, zajęli czwarte miejsce w lidze, czyli byli o miejsce niżej od nas. Jeszcze sezon wcześniej zajęli piąte miejsce i mieli dokładnie tyle samo punktów co my. Jeśli chodzi o obecny sezon, to mieli dobry początek, ale potem wiele różnych rzeczy sprawiło, że przestało im iść. Fakt jest taki, że my teraz mamy szansę ugrać najlepszy sezon w historii Pogoni. Już w ubiegłym roku trzecie miejsce i zdobycz 52 punktów to z mojego punktu widzenia był duży sukces. W tej chwili mamy 62 punkty i średnią 2 punktów na mecz. Chcemy mieć jeszcze 9 punktów więcej. Oznacza to, że jedziemy do Wrocławia z myślą o zwycięstwie i kolejnych trzech punktach. Śląsk jednak także chce punktować. Będą grać u siebie, przed własną publicznością, i nawet jeden punkt to może być dla nich mało, aby utrzymać się w ekstraklasie. To zapowiada ciekawy mecz – mówi trener. – Śląsk ma Exposito i Piaseckiego, dwóch interesujących napastników. Również kilku innych dobrych piłkarzy. My jednak także mamy bardzo dobrych zawodników. Ponadto jestem pewien, że we Wrocławiu będziemy mogli liczyć na silne wsparcie kibiców, którzy licznie wybierają się na to spotkanie.
Pogoń Szczecin nie odniosła we Wrocławiu zwycięstwa od ponad 20 lat. Czy trener stawia sobie za cel odczarowanie stadionu Śląska? – Jak już mówiłem, mamy dosyć trudną sytuację wyjściową, jeśli chodzi o trzy ostatnie mecze. Jeśli ten najbliższy wygramy, w cudzysłowie awansujemy do następnej rundy. To jest naszym celem. Moje indywidualne statystyki nie są w tej chwili ważne. Pewne jest, że chłopcy dadzą z siebie wszystko w tym najbliższym meczu, ale to jest tylko piłka nożna i wiele rzeczy się musi złożyć, żeby wynik był pozytywny. Jestem jednak dobrej myśli. Wierzę, że wszystko będzie w porządku.
W najbliższym meczu nie będą mogli wystąpić z powodu pauz kartkowych Kostas Triantafyllopoulos i Benedikt Zech. Nasz szkoleniowiec zdradził, że duet stoperów będą tworzyć wobec tego Mariusz Malec i Igor Łasicki. – Nie będziemy robili żadnych eksperymentów. Zagramy z Łasickim i Malcem na stoperach, jeśli nic się nie wydarzy podczas najbliższych treningów. W tym sezonie pokazało się, jak ważnej jest, aby mieć wystarczającą ilość stoperów w kadrze o odpowiedniej jakości i charakterystyce. Jestem przekonany, że gdyby Igor nie miał tyle pecha w związku z tymi urazami przez ostatnie 2,5 roku, to pewnie by grał więcej w naszej drużynie. Wtedy mielibyśmy też więcej możliwości gry na przykład z trzema stoperami. Ale co było, nie jest w tej chwili ważne. Najważniejsze jest to, że Igor jest gotowy. To dobry zawodnik o dużej jakości. Jestem przekonany, że zrobi wszystko dla dobra drużyny. To dotyczy także Mariusza i wszystkich innych zawodników, którzy są w naszym zespole.
Trener został zapytany również o to, czy może już powiedzieć coś więcej na temat swojej przyszłości. – Mogę potwierdzić, że byłem prywatnie wraz z żoną w Warszawie na weekend. Tak samo jak tydzień wcześniej byłem na przykład prywatnie w szpitalu. Na ten temat nikt nic nie napisał, a tam też mnie kilka osób widziało. Wykorzystałem ten czas, aby troszkę się wyluzować, zatankować troszkę energii, obejrzeć sobie miasto i finał Pucharu Polski. Taki mecz jak finał PP jest bardzo dobrą możliwością do spotkania z ludźmi z branży, aby wymienić się poglądami i porozmawiać. Myślę, że nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech i innych krajach jest tak samo, że finał PP jest dużym wydarzeniem. Jeżeli jest wolne w tym czasie, to myślę, że też są takie oczekiwania, aby dobry trener obejrzał sobie taki mecz na żywo – mówi trener. - Wiedziałem też, że hotel Regent, w którym przebywałem, jest główną siedzibą PZPN. Przed kim miałbym się chować? Spotkałem przy tej okazji wiele osób z polskiej piłki, w tym także w hotelu przy windzie prezesa Cezarego Kuleszę. Na Starym Mieście, na różnych alejkach, w parku, gdzie spacerowałem, widziałem z kolei wielu fanów Legii Warszawa, Pogoni Szczecin, ale przede wszystkim Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań - powiedział trener.
Na koniec konferencji prasowej padło pytanie, czy według trenera wynik meczu finałowego PP będzie miał jakiekolwiek znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Polski. – W pierwszej linii patrzymy przede wszystkim na siebie. W najbliższym meczu musimy pokazać odpowiednią jakość i dyspozycję. Jeśli chodzi o mecz PP, był taki, jak można było oczekiwać. Raków zagrał bardzo efektywnie, bardzo dobrze bronił i świetnie wykorzystywał swoje sytuacje. Raków tak gra ostatnio zawsze. Ostatecznie oczywiście zasłużenie wygrał. Było to bardzo przyjemne zobaczyć taki mecz z perspektywy kibica. Pogoda była wspaniała, event był świetnie zorganizowany i bardzo dobrze się bawiłem.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...