Aktualności

Oczywiście w tym momencie najważniejsze są trzy punkty. I to jest najistotniejsza informacja, z której bardzo się cieszę. Z biegiem czasu mało kto pamięta styl, w jakim zwyciężyłeś, z kolei zdobyte „oczka” zostają w dorobku. Czasami grasz bardzo dobrze i finalnie nie wygrywasz. A niekiedy po prostu, tak jak dziś, gdy nie prezentowaliśmy się na miarę naszych możliwości, gdy fragmentami nasza gra mocno szwankowała i nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy, jednak udało się wygrać. Rywal grał bardzo kompaktowo, agresywnie. Zwłaszcza w pierwszej połowie był nastawiony mocno na defensywę, wobec czego naprawdę trudno było nam się przebić przez jego zasieki. Na całe szczęście, wprawdzie na raty, ale wykorzystałem szansę, dzięki czemu grało nam się już potem nieco łatwiej. Na boisku zrobiły się większe przestrzenie. Jasne, w drugiej odsłonie to Puszcza zaryzykowała mocno i ruszyła do przodu. Straciliśmy niepotrzebnie kontrolę nad meczem, a w konsekwencji bramkę. Z tym że podnieśliśmy się, nie zwiesiliśmy głów i tym kolejny raz wygrywamy przed własną publicznością - mówił “Kulu” zaraz po meczu. - Z trudem przyszło nam dziś to zwycięstwo, ale w zasadzie każdy mecz w tej lidze nie jest łatwy. W każdym spotkaniu trzeba włożyć maksimum zaangażowania w to, co się robi na boisku. Ale też trzeba mieć na uwadze, że mecze układają się w różny sposób. Gdy nie idzie, potrzebna jest dobra reakcja. I dziś się to nam udało w końcówce. 

Już we wtorek podopieczni trenera Roberta Kolendowicza zmierzą się na wyjeździe z Odrą Opole. Będzie to mecz w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. 

- Teraz czeka nas chwila regeneracji, ale od jutra w zasadzie już przygotowujemy się do następnej rywalizacji. Skupiamy się maksymalnie nad tym, żeby we wtorek jak najlepiej wykonać zadanie i awansować do kolejnej rundy rozgrywek - dodaje napastnik Pogoni.