Sebastian Kowalczyk może w swoim zeszycie zapisać kolejną liczbę odnotowaną w Lotto Ekstraklasie. Tym razem asystował przy golu Zvonimira Kozulja.
Po spotkaniu młodego zawodnika Pogoni za świetne dogranie chwalił trener gospodarzy Ireneusz Mamrot.
- Jest miło słyszeć takie słowa pochwały od trenera drużyny przeciwnej. Ta asysta nie dała nam jednak punktu i tego żałuję. Cieszę się, że w końcu zacząłem grać i robię wszystko odpłacić się za zaufanie trenera - powiedział Kowalczyk.
W drużynie Jagiellonii dużą pracę wykonywał Frankowski, który po urazie Wójcickiego został cofnięty na pozycję bocznego obrońcy. Wpisał się na listę strzelców i wdawał się Portowcom we znaki.
- Frankowski robił przewagę w tym meczu. Ciężko go było upilnować i strzelił ładną bramkę mocnym strzałem - ocenił Kowalczyk.
Pogoń miała swoje sytuacje w tym meczu. Jedną z nich miał Radosław Majewski, który w stylu Zlatana Ibrahimovicia próbował pokonać Mariana Kelemena.
- Radek jest niesamowicie pozytywną postacią w naszym zespole. Wniósł uśmiech, ale i jakość do naszej szatni. Dzisiejsze zagranie dużej klasy, szkoda, że nie wpadło. Jest ważną postacią, bo ma duże doświadczenie. Jest dobrym piłkarzem i niesamowitym człowiekiem od którego bije pozytywna energia - dodał Kowalczyk.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...