Aktualności

  • Lisowski: Rok temu z Unią Swarzędz, a z dziś KAA Gent

Wojciech Lisowski w meczu z KAA Gent zagrał pierwszy raz w tym sezonie od pierwszej minuty. Jak ocenił mecz po jego zakończeniu?


- Cieszymy się, że godnie żegnamy się z europejskimi pucharami. Gdzieś te dwa ostatnie mecze nam nie poszły i tutaj szacunek dla tych chłopaków, którzy nie grali zbyt często w ostatnich meczach, bo pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi gdy trener nas potrzebuje, wystawia nas i dajemy radę. Dzisiaj cieszymy się, że wygraliśmy. Może nie mamy awansu do kolejnej rundy, ale uważam, że tym meczem zbudujemy sobie zwycięską ścieżkę i będziemy dążyć by skupić się na lidze i kontynuować tą zwycięską passę - mówił Wojciech Lisowski chwilę po meczu z KAA Gent.

Dla Lisowskiego było to duże wydarzenie. Nie tak dawno dołączył do pierwszego zespołu z drużyny rezerw.

- Powiem Wam, że dzisiaj rano Facebook pokazał mi przypominajkę, że dokładnie rok temu wygraliśmy z Unią Swarzędz 2:1 w zespole rezerw i był to ciężki mecz. Dzisiaj 2:1 wygraliśmy z Gent. Co do Orbana, życzę mu transferu, ale tak naprawdę nie skupiałem się na nim, to jest mój przeciwnik i rywal. Zero respektu, ja musiałem zrobić swoje i wydaje mi się, że dzisiaj to zrobiłem - ocenił Lisowski. - Może w meczach nie występowaliśmy w takim zestawieniu, ale na treningach już tak. Zmiennicy często grają przeciwko zawodnikom wyjściowej jedenastki i ta komunikacja między nami jest i to zgranie. Cały czas jesteśmy z zespołem, trener rotuje, więc dla mnie nie jest to w ogóle problem, dla mnie to jest normalne i uważam, że dzisiaj jako blok defensywny daliśmy radę. Wiedzieliśmy, że przed nami bardzo ciężkie zadanie, skupiliśmy się na tym, że chcemy wygrać ten mecz i zmazać tę plamę z Gandawy. Ja  mam takie fajne przysłowie "że wygrywanie jest naj" i ja się zawsze cieszę po wygranej, czy jest to gierka na treningu, mecz sparingowy czy tak jak dzisiaj pucharowy. Gra się po to żeby wygrywać i takie wygrane jak dzisiaj na pewno budują i mam nadzieję, że ta wygrana zbuduje nasz zespół. Długa droga przed nami, bo wiemy, że następny mecz mamy już w niedzielę więc musimy już być na niego gotowi.

Przed Pogonią kolejny mecz. Tym razem w Łodzi zmierzymy się z ŁKS-em.

- Jedziemy do Łodzi po zwycięstwo i nie myślimy nawet w inny sposób. Została nam tylko liga i Puchar Polski. Najbiższy mecz to jest ŁKS i już dzisiaj zaczęła się misja Łódź - dodał środkowy obrońca.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Dominik Markiewicz
Żródło: własne
Wyświetleń: 3525

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...