Środa dla zawodników Pogoni przebywających w Opalenicy była dniem znacznie luźniejszym od poprzednich. Był czas na sen, regenerację na basenie czy w siłowni, oraz na wizyty u masażystów.
- Dzień był luźny. Chodzi o to, że wtorek był trzynastym dniem od momentu wznowienia treningów, testów i badań. Mieliśmy w tym czasie tylko jeden dzień wolny. W pewnym momencie akumulacja tego wszystkiego dla zawodników robi się duża. Było to widać na boisku w grze kontrolnej. Stąd decyzja o tym, aby dać chłopakom dzień na regenerację fizyczną, ale i mentalną, bo wszystko ma na to swój wpływ. Forma regeneracji, na siłowni, basenie, ale i żeby się wyspać, bo to jest bardzo ważne w regeneracji - mówi Tomasz Kaczmarek, asystent trenera Runjaica.
Nie oznacza to, że przedstawiciele Pogoni Szczecin się nudzili. Każdy miał swoje zadania do wykonania, a sztab mógł zająć się tematami na które wcześniej brakowało czasu.
- Dla sztabu dzień też wygląda inaczej jeśli nie ma zaplanowanych standardowych treningów. Każdy może ten dzień sobie odpowiednio zagospodarować, zrobić analizę. Mieliśmy chwilę aby usiąść całym sztabem i przeanalizować ostatni mecz, ale i każdy może zająć się swoją działką, tematami indywidualnymi dla zawodników. Gdy na obozie jest dużo treningów, to pewne rzeczy zostają do zrobienia i można sobie to odpracować - dodał Kaczmarek.
W czwartek zawodnicy wracają do wytężonych treningów, a w piątek rozegrają trzecią grę kontrolną w trakcie obozu. Rywalem Portowców będzie Warta Poznań.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.