Na swoim koncie ma dwukrotny triumf w Pucharze Ligi, zwycięstwo w Pucharze Polski oraz Superpucharze. Blisko pięć lat spędził w zagranicznych klubach, reprezentując barwy angielskiego Nottingham Forest oraz greckiego AS Véria. Mimo bogatego CV, wciąż jest głodny sukcesów. – Nie przychodzę do Szczecina, by odcinać kupony. Cały czas mam coś do udowodnienia – mówi nowy zawodnik Pogoni, Radosław Majewski.
Doświadczony pomocnik trafił do Szczecina po dwóch sezonach spędzonych w poznańskim Lechu. W barwach Kolejorza popularny „Maja” rozegrał 79 spotkań, w których zdobył 14 bramek i zaliczył 17 asyst. Mimo znakomitych statystyk, został zmuszony do poszukiwania nowego pracodawcy. – Od nowego trenera usłyszałem, że nie ma mnie w jego wizji. Sytuacja była jasna, więc nie zamierzałem dyskutować i szukać konfliktu, tylko rozpocząłem poszukiwania nowego pracodawcy – tłumaczy Majewski.
Doświadczony pomocnik długo nie musiał czekać na zainteresowanie innych klubów. W ciągu zaledwie kilku tygodni na stole pojawiły się cztery konkretne oferty. Spośród nich Majewski zdecydował się wybrać tę, przedstawioną przez Pogoń. – W każdej z propozycji były pozytywy. Wybrałem jednak przeprowadzkę do Szczecina, bo widziałem zaangażowanie ze strony przedstawicieli klubu, którym bardzo zależało na moim transferze – opowiada doświadczony pomocnik.
Istotną rolę w transferze doświadczonego pomocnika odegrał również Kosta Runjaic. Szkoleniowiec Dumy Pomorza kilkukrotnie rozmawiał z Majewskim, przedstawiając mu filozofię tworzonego przez siebie zespołu. – Usłyszałem od trenera, że pasuję do jego wizji i będzie chciał na mnie stawiać. Wiele zależy oczywiście od mojej postawy w meczach i na treningach, ale dobrze od początku czuć zaufanie szkoleniowca. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się układała podobnie, jak pierwsze rozmowy – mówi popularny „Maja”.
Wybierając przeprowadzkę do Szczecina, Radosław Majewski kroczy drogą, obraną niegdyś przez Rafała Murawskiego. Przed czterema laty doświadczony pomocnik również zmieniał Lecha na Pogoń, mając na karku ponad 30 lat. – Zgadzają się nawet inicjały – śmieje się Radosław Majewski. – Nie chcę się porównywać do Rafała. Na pewno jednak sporo nas łączy. Podobnie jak on, mam ludziom coś do udowodnienia. Taki mam charakter. Kiedyś mówili, że nie poradzę sobie na Wyspach, a spędziłem tam 5 lat. Teraz skreślili mnie z Lecha i też chciałbym pokazać, że to był błąd. Na pewno nie przyjeżdżam do Szczecina, żeby odcinać kupony – deklaruje.
Nowy zawodnik Dumy Pomorza nie będzie miał problemów z wejściem do szczecińskiej szatni. Większość zawodników zna bowiem z ligowych boisk, a przed laty zaprzyjaźnił się również z Jarosławem Fojutem. – Nie pamiętam nawet jak się poznaliśmy. Utrzymujemy jednak kontakt i czasami rozmawiamy. Przed podjęciem decyzji o transferze podpytywałem go trochę o Pogoń. Nie zachęcał mnie na siłę, ale zachwalał ten kierunek – opowiada Majewski.
Podobnie jak w barwach Lecha Poznań, Radosław Majewski może w Szczecinie występować w koszulce z numerem 86. Niewykluczone jednak, że weźmie na siebie dużo cięższy numer i od nowego sezonu wybiegnie na boisko z „10” na plecach. – Cały czas się waham. W Lechu miałem 86, bo 10 było zajęte. Przez pół roku nagabywałem Darko Jevticia, żeby się zamienił, ale nie chciał słuchać – śmieje się Radosław Majewski. – Potem przyzwyczaiłem się do 86 i w sumie nie miałem już takiego ciśnienia. Teraz zmieniam jednak klub, więc może przyszedł też czas na zmianę numeru.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...