Aktualności

Po przegranej w Pucharze Polski i w 32. kolejce PKO BP Ekstraklasy nadszedł czas by wreszcie wrócić na zwycięską ścieżkę, bo losy medalu wciąż Portowcy mieli w swoich nogach. Po prawie miesiącu przerwy wróciliśmy na Twardowskiego, gdzie tym razem przyjechał beniaminek Motor Lublin. Goście, którzy również przegrali dwa poprzednie spotkanie, mają za sobą całkiem udany sezon, bo już od kilku kolejek są pewni utrzymania, ale w Szczecinie na pewno nie chcieli oddać meczu bez walki. Początek meczu nie obfitował w zbyt wiele sytuacji. Pierwszy strzał na bramkę Motoru Portowcy oddali w 12 minucie, ale uderzenie Koulourisa zostało zablokowane przez obrońcę. W 15 minucie po kontrataku, który rozpoczął Kurzawa, Grosicki dośrodkował do Koulourisa, ale grecki napastnik z 15. metra uderzył wprost w bramkarza. W 26 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelił Gamboa, ale piłka nie trafiła do bramki. W 32 minucie piłkę w polu bramkowym próbował opanować Koulouris, ale szybciej wybili ją obrońcy. W 43 minucie nieudane wyjście bramkarza wykorzystał Grosicki, który opanował piłkę i szybko zdecydował się na uderzenie lobem ponad Gasperem Tratnikiem, co okazało się skuteczne i dało nam pierwszą bramkę w tym meczu. Do przerwy udało się utrzymać ten korzystny rezultat, ale po przerwie trzeba było szukać kolejnych bramek, aby być pewnym zwycięstwa w tym spotkaniu.

Druga część meczu zaczęła się od groźnego ataku Motoru, ale dośrodkowania Ceglarza z lewego skrzydła na nasze szczęście nikt nie przeciął. Chwilę później kombinacyjnie pod bramką gości zagrali Portowcy, ale zabrakło uderzenia na bramkę Tratnika. W 50 minucie rajd w swoim stylu wykonał Grosicki na skrzydle, po czym wycofał piłkę na 11. metr, ale znów obrońcy Motoru zdążyli zablokować uderzenie. Już dwie minuty później akcja kapitana przyniosła zamierzony skutek. Tym razem Kamil Grosicki postanowił zakończyć ją sam i uderzył piłkę z 23. metra i uderzył ją idealnie, bo ta po koźle przed bramkarzem i odbiciu od słupka wpadła do bramki, dając nam dwubramkowe prowadzenie. W 59 minucie dostępu do naszej bramki strzegli Przyborek i Luizao, którzy dwukrotnie oddalali zagrożenie z pola karnego. Chwilę później Grosicki ruszył z kolejną kontrą, którą również zakończył celnym uderzeniem, ale tym razem Tratnik odbił piłkę poza linię końcową. Kilkanaście sekund później znów pod bramką Motoru zabawili się Portowcy, ale przed zdobyciem kolejnej brami powstrzymali nas tym razem obrońcy. Kwadrans przed końcem na boisku wysoki pressing Portowców przyniósł skutek i akcję po przejęciu piłki 30 metrów od bramki Motoru celnym strzałem zakończył Koulouris, zdobywając swoją 26. bramkę w tym sezonie. Wynik nie uległ już zmianie do końca meczu. Pogoń dopilnowała, aby Motor nie odebrał nam nadziei na ten brązowy medal i zagrała skutecznie, dzięki czemu dwa zwycięstwa dzielą nas od podium PKO BP Ekstraklasy na koniec tego sezonu.

Pogoń Szczecin - Motor Lublin 3:0 (1:0)
1:0 Grosicki 43'
2:0 Grosicki 52'
3:0 Koulouris 76'

Pogoń Szczecin: 77. Valentin Cojocaru, 32. Leonardo Koutris, 6. Luizao, 68. Danijel Loncar, 28. Linus Wahlqvist, 21. Joao Gamboa, 8. Fredrik Ulvestad(63' 15. Marcel Wędrychowski), 7. Rafał Kurzawa(80' 46. Antoni Klukowski), 10. Adrian Przyborek(74' 19. Kacper Łukasiak), 11. Kamil Grosicki(74' 61. Kacper Smoliński), 9. Efthymis Koulouris(80' 51. Patryk Paryzek)

GKS Katowice: 33. Gasper Tratnik, 17. Filip Wójcik, 3. Herve Matthys, 39. Marek Bartos(20' 42. Bright Ede), 24. Filip Luberecki, 21. Jakub Łabojko(69' 6. Sergi Samper), 68. Bartosz Wolski, 37. Mathieu Scalet(69' 22. Christopher Simon), 26. Michał Król(69' 19. Bradly van Hoeven), 77. Piotr Ceglarz, 97. Jean-Kevin Augustin(25' 90. Samuel Mraz)

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!